Mistrz olimpijski Jakob Ingebrigtsen przy okazji ogłoszenia w ostatnim tygodniu współpracy z marką Coros podzielił się jednym ze swoich treningów. 24-letni Norweg zaprezentował, jak wykonuje 25 powtórzeń na odcinku 400 metrów, a także udzielił kilku rad biegaczom amatorom.
Jakob Ingebrigtsen ściga się z czasem, aby w dobrej formie dotrzeć do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. W połowie stycznia zawodnik ledwo był w stanie trenować, a jego aktywności były bardzo ograniczone. Wychodząc z kontuzji ścięgna Achillesa od końca lutego objętość i intensywność jego treningów mocno wzrosła, co odzwierciedlają wykresy, które upublicznił we współpracy z marką Coros, czyli marką inteligentnych zegarków i urządzeń, które monitorują parametry treningowe.
W tej chwili Ingebrigtsen bardziej zajmuje się ładowaniem niż robieniem bardzo intensywnych treningów. Jak sam wyjaśnia, intensywność i duże obciążenia nie są dobrym połączeniem: – „Chodzi o to, aby nabrać sił, aby stawić czoła fazie przygotowawczej i pierwszym startom. Zbyt szybkie zwiększenie intensywności wiąże się z dużym ryzykiem” – mówi 24-latek, trenowany aktualnie przez swoich braci Henrika i Filipa.
Ingebrigtsen ujawnił, że obecnie buduje formę, realizując treningi, które robił już w poprzednich latach. Są to szczególnie treningi na odcinku 400 metrów, które realizuje na 30-sekundowej przerwie. Początkowo zaczynał od 16 powtórzeń, potem robił 20, a teraz już 25 odcinków. Tempo odcinka odpowiada docelowemu tempu wyścigowemu (początkowo pod 10 kilometrów, a potem pod 5 kilometrów). Według Ingebrigtsena podczas takiego treningu potrafi zebrać w sumie 30 minut biegania w tempie 2:33 – 2:39 min/km.
Ingebrigtsen twierdzi, że ta sesja jest cennym narzędziem, pozwalającym poczuć się bardziej komfortowo w tempie startowym. Podkreśla, że kluczowe znaczenie ma dopasowanie intensywności do docelowego tempa – tylko wtedy można osiągnąć optymalne rezultaty. Trening został zaprojektowany tak, aby obciążać organizm bez powodowania nadmiernego zmęczenia, umożliwiając jednocześnie biegaczom utrzymanie prędkości przez całą sesję. Trening może na papierze wydawać się trudny, ale Ingebrigtsen zapewnia, że jest fantastyczny dla każdego biegacza.
Niezależnie od poziomu doświadczenia Ingebrigtsen wierzy, że jego trening zorientowany na przebiegnięcie 10 kilometrów może przynieść korzyści każdemu, kto dąży do poprawiania swoich czasów. „Dzieląc dystans 10 kilometrów na możliwe do wykonania powtórzenia, biegacze mogą symulować warunki startowe, zwiększać swoją zdolność do utrzymywania tempa na dłuższych dystansach” – dodaje biegacz.
Jeśli 25 powtórzeń 400-metrowych wydaje się zbyt dużym obciążeniem lub jeśli biegacz nie skupia się na biegu na 10 kilometrów lub półmaratonie, Ingebrigtsen zaleca podzielenie treningu na krótsze powtórzenia, pozostawiając resztę bez zmian.
Super wpis
Od jutra wszyscy beda ladowax 400 :DD
Fajna opcja. Będę to biegał 👏
Raczej 400’ki na przerwie pół minuty są dla najbardziej wytrenowanych 😅 Z tego co pamiętam to Marcin Lewandowski też biegał na takiej przerwie u swojego brata. Ogólnie tego typu trening, jako tempo startowe, objętość jest naprawdę dobry. Ale kluczem jest też dopasować przerwę. Osobiście gdy byłem w formie biegałem 10x400m po 1:01, na przerwie 1:30. Nie oddało mi to. Gdybym biegał trochę spokojnej. W tempie 1:04 a przerwa 1:15. Możliwe że ten trening bardziej by mnie naładował niż wyczerpał. Inną drogą ja nie biegam docelowo 10k, tylko 1500-3000 😂
Przeczytaj jeszcze raz artykuł, bo piszesz o zupełnie innym treningu niż ten podany. Jakob robi powtórzenia 400m w tempie na dychę, co skutkuje odpowiednim bodźcem progowym budującym bazę tlenową. Taki trening wykonuje przez niemal cały rok, o czym wspominał, to nie jest trening na”zajechanie się”. Jeśli biegałeś ten sam trening po 1:01, to znaczy że byłeś w stanie przebiec dychę w niecałe 26 minut. Szkoda że nie biegasz docelowo 10km, bo byłbyś światowej klasy biegaczem z takim wynikiem.
Super jednostka w BPS do maratonu
Ten facet to geniusz
Niech on lepiej wytłumaczy jakim „cudem ” chorzy np. na astmę, wygrywają ze zdrowymi sportowcami oraz ile inhalatorów dziennie zużywa.
Odp. Bardzo prosta, leki na astame to sterydy tyle ze legalnie dostaja na receptę.
zanim ktoś zacznie robić 400m/30″ to już lepiej niech dostosuje do swoich możliwości i zdecydowanie lepiej wyjdzie przy stosunku szybko-wolno (bo tutaj tak jest, ale on biega te 400 niewiele powyzej 1min) 2:1, bo inaczej wyjdzie ciężej niż u Kuby Inge 🙂
Napewno on trenuje pod 10km🤔 1500 i 5000 to jego dystanse🤷🏼♂️
Też kiedyś robiłem podobne treningi. Tylko ja wolałem stosować polską piramidę. Czyli : (okrążenia szyb-wol) 1-1 , 2-1 , 3-1 , 4-1 , 5-1 , 4-1 , 3-1 , 2-1, 1-1 . I interwały na stromych schodach 200m . Biegałem wtedy na 10km w czasie 31.40min , 5 km poniżej 15 min , a 1 km 2:35min .
Dzisiaj poleciałem pierwszy raz ten trening. Pomyślałem, że zacznę od 16×400 ale wkręca się ten trening i doszły jeszcze dodatkowe 2 poza konkursem. Ale fakt, 30 sec przerwy ostro, przy ostatnich to już krzyk. Zobaczymy jak to odda ✌️
Jeśli na ostatnich krzyk, to wykonałeś ten trening źle, to jest trening progowy, nie powinien sprawiać wielkiego dyskomfortu. Prawdopodobnie wykonałeś trening o charakterze beztlenowym, który zapewne oddał, ale nie dałbyś rady robić go co tydzień przez rok. Natomiast Jakob zrobił tutaj trening budujący bazę tlenową, który jak najbardziej jest powtarzalny co tydzień, a nawet częściej.