Jakie szanse mają Polacy na Drużynowych Mistrzostwach Europy według statystyk?

Polska reprezentacja broni tytułu Drużynowych Mistrzostw Europy, zdobytego w ubiegłym roku, również w Chorzowie. Jakie szanse mają Polacy na obronę tytułu i jakie są najmocniejsze punkty naszej reprezentacji?

Według przewidywań portalu tilastopaja.eu Polska drużyna może zająć czwarte miejsce, zdobywając 408 punktów. Na podium według obliczeń mają się znaleźć reprezentacje Włoch, Francji oraz Niemiec. Tuż za reprezentacją Polski mogłaby się znaleźć drużyna Wielkiej Brytanii, która już tradycyjnie wystawia mocno osłabiony skład.

Przewidywania statystyków tilastopaja.eu na Drużynowe Mistrzostwa Europy w lekkiej atletyce 2023:

Mocnymi punktami mogą być na pewno będący ostatnio w dobrej formie sprinterzy w biegu na 100 metrów: Ewa Swoboda oraz Dominik Kopeć. Swoboda jest liderką list, a Kopeć jest drugi za Holendrem Raphaelem Bouju. Na pewno ciekawie zapowiadają się również występy Natalii Kaczmarek, która zmierzy się ze znakomitą Femke Bol oraz Anny Kiełbasińskiej, która posiada trzeci wynik w biegu na 200 metrów.

W biegach średnich i długich u kobiet najsilniejszym punktem będzie z pewnością prowadząca na listach zgłoszeniowych Alicja Konieczek, która na dystansie 3000 metrów z przeszkodami może spokojnie powalczyć o zwycięstwo. Jej wynik 9:25.51 jest dużo lepszy od reszty startujących w Chorzowie.

Wśród mężczyzn niesamowite emocje zapowiadają się w biegach na 800 metrów (Mateusz Borkowski) oraz 1500 metrów (Filip Ostrowski). W tym drugim będziemy mogli spodziewać się ekscytującej walki pomiędzy Hiszpanem Mohamedem Katirem a młodym Nielsem Larosem, o którym ostatnio pisaliśmy w kontekście nowego rekordu Holandii.

W biegu przeszkodowym Polskę reprezentować będzie 20-letni Maciej Megier, który w tym roku na dystansie 3000 metrów z przeszkodami osiągnął czas 8:35.50. Jest to wynik dawno niespotykany w Polskich tabelach. Najdłuższy dystans 5000 metrów będzie również bardzo emocjonujący. Najlepszy czas ma reprezentant Hiszpanii Thierry Ndikumwenayo, który do 16 kwietnia reprezentował Burundi i będzie to jego pierwszy start po transferze do europejskiego kraju. Polska wystawiła do walki Mateusza Gosa. 21-letni zawodnik przebiegł w tym roku 5000 metrów w czasie 13:52.61, co jest drugim rezultatem w tabelach tego sezonu. Pierwszy na listach jest Szymon Żywko, który jednak powołania nie dostał. Napisaliśmy do Polskiego Związku Lekkiej Atletyki pytanie, czy fakt, że Żywko został usunięty ze szkolenia centralnego w ubiegłym roku, miał wpływ na powołanie słabszego (według tabel) zawodnika, jednak w odpowiedzi otrzymaliśmy tylko zarecytowany regulamin powoływania na zawody, bez odniesienia się do tego przypadku.

Trzymamy kciuki za całą reprezentację i liczymy na jak najlepszy występ Polaków. Start zawodów już dziś o godzinie 16.15.