Maraton na mistrzostwach świata rządzi się swoimi prawami i często trafiają się niespodzianki. Stawka zawodników na tegorocznych Mistrzostwach Świata w Budapeszcie jest niezwykle silna, a w niej obrońcy tytułu Etiopczycy Tamirat Tola i Gotytom Gebreslase. Polscy kibice biegów ulicznych będą trzymali kciuki za trójkę Polaków: Adama Nowickiego, Aleksandrę Lisowską oraz Monikę Jackiewicz. Kto należy do grona faworytów i jakie są szanse Polaków zapytaliśmy rekordzistę Polski w maratonie Henryka Szosta.
Artur Kozłowski: Kogo uważasz za faworytów weekendowego maratonu w gronie mężczyzn?
Henryk Szost: Na pewno trzeba zaznaczyć, że będzie to bardzo selektywny maraton, bo pogoda będzie bardzo ciężka i na to trzeba zwrócić uwagę. Wyniki z tego sezonu są słabsze o 1-2 minuty niż to normalnie bywało. Oczywiście sezon sezonowi nie jest równy i przygotowania mogły zawodnikom nie pójść tak dobrze, ale też część z nich mogła szykować główną formę na mistrzostwa. Mamy zawodników z wynikami 2:04-2:06 i to jest dość liczna grupa zawodników. Jest obrońca tytułu Tamirat Tola z tegorocznym wynikiem 2:04:59. A jeżeli chodzi o pozostałych, to karty zostaną rozdane zapewne pomiędzy Kenijczyków i Etiopczyków, ale też myślę, że do walki o wygraną może włączyć się Abdi Nageeye, który wydaje się najmocniejszym zawodnikiem z Europy. On zdobywał już srebro na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio w równie ciężkich warunkach. Zwróciłbym również uwagę na dwóch Japończyków z tegorocznymi życiówkami 2.05 (Ichitaka YAMASHITA – 2:05.51 i Kenya SONOTA – 2:05.59 – przyp.red.). Jeżeli chodzi o Europejczyków to nie do zniszczenia wydaje się Ayad Lamdassem, który wiekowo ma już 42 lata i jest bardzo doświadczony w takich ciężkich warunkach, chociaż pewnie nie będzie walczył o medale. Tak naprawdę każdy z wyżej wymienionych może walczyć o medal, bo w tak ciężkich warunkach nie ma znaczenia rekord życiowy, a liczy się, kto wytrzyma pogodę. Ale jednego murowanego faworyta raczej nie ma i stawka jest dość wyrównana.
A jakie szanse upatrujesz dla Adama Nowickiego?
Adam w tym roku uzyskał rekord życiowy 2:09.48 i to mu daje na liście startowej okolice czterdziestego miejsca, ale myślę, że jak mądrze rozegra swój bieg, to jest szansa na czołową dwudziestkę, albo czołową dwunastkę. Adam nie jest wyrywnym zawodnikiem i tak mi się wydaje, że nie będzie zaczynał bardzo szybko, a bardziej zbierał zawodników, którzy będą odpadali. Myślę, że miejsce w dwudziestce będzie można odbierać jako duże sukces Adama. Mamy duże grono szybkich zawodników, Afrykanów, Japończyków, więc akurat pierwsza dziesiątka może być bardzo szczelna.
A myślisz, że mogą być jakieś niespodzianki?
Oczywiście zawsze mogą być niespodzianki i wszystko zależy, jak zawodnicy zniosą warunki atmosferyczne. W szczytowej temperaturze ma być 30 stopni, więc na starcie będzie koło 20 i to już jest dużo, więc zależy, jak będzie maraton rozgrywany. Jeżeli Afryka będzie prowadziła bieg na 2.06-2.08 to zawodnicy, którzy się z nimi zabiorą, na pewno odczują te warunki pod koniec biegu. Niespodzianki się zdarzają szczególnie tam, gdzie pogoda rozdaje karty, więc niejeden maratończyk może się przeliczyć.
Jakie faworytki widzisz w gronie kobiet?
U kobiet czekają nad bardzo duże emocje, bo mamy Mistrzynię Europy Olę Lisowską, która swój medal w Monachium zdobywała w podobnych warunkach, chociaż aż tak gorąco chyba nie było. Jej wynik z Mistrzostw Europy 2.28 to bardzo dobry wynik. Ale tegoroczne tabele są imponujące. Są Kenijki i Etiopki z wynikami poniżej 2.20, więc wydawałoby się, że są dla Oli poza zasięgiem, ale tu rekordy życiowe nie biegają i mam nadzieję, że Ola powalczy o jak najwyższe miejsce. Ola na liście startowej jest koło 20 miejsca, ale realne jest miejsce w pierwszej dziesiątce i to by było bardzo dużym sukcesem z tak mocną elitą. Jest Kenijka Wanjiru z rekordem 2.16, więc bardzo mocna, są Etiopki z obrończynią tytułu, więc ciężko wytypować jakąś jedną murowaną faworytkę. Myślę, że typować możemy, jak one przebiegną już 20-30 kilometrów, to wtedy możemy zobaczyć, która zawodniczka tak naprawdę ma najwięcej sił w nogach i najlepiej sobie poradzi. Ten weekend ma być najcieplejszy w trakcie trwania mistrzostw świata, więc zawodniczki będą walczyć nie tylko z dystansem, ale również z pogodą. Trzeba zwrócić uwagę na Australijkę, która ma w miarę świeży wynik z tego roku Lisę Weightman 2.23 i jak będzie ciepło to Australijka może pobiec bardzo dobrze. Wszystko będzie zależało od dyspozycji i formy, ale też od taktyki. Na pewno mistrzostwa świata to nie mistrzostwa Europy i ta elita jest bardzo mocna. Sam jestem ciekawy taktyki Oli Lisowskiej i tego jak pobiegnie, czy złapie kontakt z pierwszą grupą, ale jednak taktykę musi ustalić już sama lub z trenerem. Może będzie liczyła, aż pogoda zmęczy zawodniczki. Ola biega na równym poziomie, jest zawodniczką stabilną i jeżeli zdrowotnie jest wszystko dobrze, to ma szanse na wysokie miejsce.
A jak widzisz start Moniki Jackiewicz?
Myślę, że Monika również powalczy o jak najlepsze miejsce i dla niej sukcesem będzie top 20.
Start maratonu kobiet 26.08. (sobota) o godzinie 7.00, a mężczyzn 27.08 (niedziela) o godzinie 7.00. Dzisiaj publikowaliśmy już listy startowe maratonu kobiet na Mistrzostwach Świata w Budapeszcie.