21-letnia Faith Chepkoech, specjalistka od biegu na 10 000 metrów, została zawieszona na trzy lata po wykryciu w jej organizmie zabronionych substancji wspomagających. W czerwcu 2024 roku w kenijskim Iten, pobrano od niej próbkę moczu, która wykazała obecność erytropoetyny (EPO).
4 września laboratorium Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) w Kolonii potwierdziło pozytywny wynik analizy próbki. Chepkoech w rozmowie z Athletics Integrity Unit (AIU) 13 września tłumaczyła, że ktoś inny wstrzyknął jej EPO, jednak odmówiła ujawnienia tożsamości tej osoby. 18 września zaproponowano jej możliwość złagodzenia kary w zamian za pełne przyznanie się do winy. Ostatecznie 22 września przyznała się do winy i została zawieszona na trzy lata.
Kenijka, z rekordami życiowymi na 10 000 metrów (30:22.77) i w biegu ulicznym na 10 km (29:50) w 2024 roku, wzbudziła podejrzenia już na początku roku. W lutym poprawiła swoją życiówkę z września 2023 o prawie trzy minuty, co mogło sygnalizować nieprawidłowości.
Wszystkie jej wyniki od 26 lipca 2024 roku zostały unieważnione, a zdobyte tytuły, nagrody i pieniądze z występów zostaną cofnięte.
Decyzja ta to duży cios dla młodej zawodniczki, która była uważana jest za jedną z najzdolniejszych biegaczek długodystansowych ostatnich lat.
Erytropoetyna (EPO) to hormon naturalnie występujący w organizmie, który stymuluje produkcję czerwonych krwinek. W sporcie, szczególnie w dyscyplinach wytrzymałościowych, EPO jest często wykorzystywane nielegalnie jako środek dopingujący. Zwiększenie liczby czerwonych krwinek poprawia zdolność transportu tlenu do mięśni, co z kolei pozwala sportowcom na dłuższe utrzymanie intensywnego wysiłku bez szybkiego zmęczenia.
Zastosowanie EPO daje zawodnikom znaczącą przewagę w rywalizacji, poprawiając ich wydolność oraz wyniki. Jednak używanie tej substancji jest surowo zabronione, a konsekwencje zdrowotne mogą być poważne, włącznie z ryzykiem zawałów serca i zakrzepów.