Materiał Prasowy
Czy bieganie dystansów ultra zawsze równa się bieganiu w górach? Zdecydowanie nie! Najlepszym dowodem na to są biegi trailowe takie jak organizowany w pierwszy weekend października Bison Ultra-Trail®, który da nam satysfakcję z pokonywania dystansu w wydaniu XXL, ale bez zdobywania szczytów wyłącznie w stylu “up and down”. Choć… patrząc na ukształtowanie terenu Puszczy Knyszyńskiej, możecie spodziewać się terenów na tyle urozmaiconych, że wysiłek włożony w ich przebiegnięcie będzie adekwatny do satysfakcji na mecie.
Jedną z “pamiątek”, które zostawił po sobie lodowiec, który kiedyś zajmował tereny Puszczy Knyszyńskiej to zaskakujący ciąg wzniesień o długości 23 km, przypominający ogromny wał. Mowa o Wzgórzach Świętojańskich ciągnących się od Supraśla po Gródek, które charakteryzują się nawet sześćdziesięciometrowymi różnicami wysokości i licznymi stromiznami. Nie brakuje tu również stoków, dolin, strumieni i pagórków, dlatego na nudę w krajobrazie i pod nogami na pewno narzekać nie można.
600 metrów łącznych przewyższeń na dystansie 50 km czy 1159 metrów przewyższenia na długości trasy około 105 kilometrów może być wyzwaniem dla niejednego miłośnika biegania w terenie. Zdaniem, które często słyszą organizatorzy Bison Ultra-Trail® jest: “to u Was naprawdę trzeba biegać” – wypowiadane zazwyczaj z uśmiechem na ustach na mecie, często przy aplauzie zgromadzonych kibiców i przy dźwięku charakterystycznego gongu zwieńczającego zmagania kolejnego ultrasa z najdłuższego dystansu.
Ultra to nie tylko bieg, to styl życia
W związku z faktem, że zgodnie z nomenklaturą biegową ultra to dystanse powyżej maratonu, przygotowanie do nich stanowi wyzwanie nie tylko pod kątem kwestii treningowo-sportowych, ale także związanych z żywieniem czy… regeneracją. I tu warto podkreślić, że właśnie dlatego mówi się, że “ultra to styl życia” – bo ilość pracy włożonych w te przygotowania i podjęte decyzje wykraczają daleko poza kwestie sportowe. Tu duże znaczenie mają również takie aspekty, jak sprzęt, logistyka i… nastawienie mentalne.
Bison Ultra-Trail® otwiera bramę do ultra
Czy jest się zatem czym martwić? Wręcz przeciwnie! Po pierwsze, Bison Ultra-Trail® jest imprezą, na której do wyboru jest kilka dystansów ultra, więc każdy – w zależności od poziomu zaawansowania i wytrenowania czy innych osobistych preferencji – wybierze coś dla siebie. Jeśli dopiero planujecie debiut w ultra, wymarzoną trasą będzie dla Was ta o długości 50 km, na której posmakujecie Podlasia już od samego startu.
Początek znajduje się w urokliwym Supraślu, natomiast bardzo urozmaicona trasa wiedzie po ostępach Puszczy Knyszyńskiej, w której przepalicie płuca i nogi na ostrych podejściach i zbiegach, ale także będziecie mogli podziwiać małe wsie z tradycyjną drewnianą zabudową charakterystyczną dla tego obszaru geograficznego, które zachwyciły chociażby filmowców – to m.in. tutaj powstawały zdjęcia do filmów Jacka Bromskiego U Pana Boga za piecem, U Pana Boga w ogródku oraz U Pana Boga za miedzą.
Jeśli zaś debiut w ultra macie dawno za sobą i obecnie sięgasz po kolejne wyzwania, rozważ start na trasie o długości ok. 72 km i łącznym przewyższeniem ok. 700 m. Na pokonanie tej trasy macie jednak aż 11 godzin, a po drodze czekają na Was aż cztery punkty odżywcze zarówno z przysmakami Podlasia, jak i smakołykami, które w znany z codziennych treningów sposób uzupełnią wydatek energetyczny i pomogą zebrać siły na pokonanie w dobrym zdrowiu kolejnych kilometrów.
Zawody w jedzeniu i piciu
I to jest właśnie moment, by przypomnieć lub wytłumaczyć, dlaczego często mówi się, że “ultra to zawody w jedzeniu i piciu”. Głównym powodem jest fakt, że podczas długotrwałego wysiłku wzrasta zapotrzebowanie na energię. Ale też, z tego samego powodu, przyswajalność składników odżywczych może stanowić duże wyzwanie dla żołądka i jelit. Jak zatem należy się dobrze przygotować?
Przede wszystkim, warto przeprowadzić tzw. trening jelita, czyli na regularne treningi, a zwłaszcza dłuższe wybiegania i wycieczki biegowe, zabierać żele, przekąski i izotoniki, które zamierzacie spożywać również na zawodach. To naprawdę bardzo ważne! Ponieważ układ pokarmowy musi przyzwyczaić się zarówno do konkretnych produktów – bo, jak wiadomo, produkty różnych marek mają różne składy i nie wszystkie jednakowo pasują biegaczom i biegaczkom – jak i do ogólnej podaży kalorii: w ruchu i przy narastającym zmęczeniu.
Może się też okazać już podczas zawodów, że organizm się buntuje albo blokuje przed przyswajaniem kolejnych żeli czy batoników. Nie powinniście się tym nadmiernie stresować, ale na pewno go posłuchać! I żonglować produktami zgodnie ze swoim “zachciankami”. Dlaczego? Ponieważ w ten sposób nasze mądre ciało upomina się o to, czego najbardziej potrzebuje w danej chwili. Raz będzie to banan czy żelek, a innym razem – słony paluszek lub łyk odgazowanej coli. Pamiętajcie jednak, by energię uzupełniać regularnie od samego początku zawodów, nawet wtedy, gdy jeszcze nie czujemy głodu. W ten sposób zapobiegamy sytuacji, gdy gdzieś w połowie dystansu zwyczajnie Was… odetnie. Takich wspomnień nie potrzebujemy, zresztą, będąc na Podlasiu warto dać się dobrze nakarmić, bo m.in. z tego słynie Bison Ultra-Trail®.
Ultra to wyzwanie dla głowy
To też zapewne często słyszeliście. Tak, prawdziwe jest stwierdzenie, że ultra to sprawdzian dla głowy. Trudne chwile na trasie przyjdą, ale to nie oznacza, że powinniście się tym stresować. Zamiast tego warto po prostu przyjąć odpowiednią taktykę. Co to oznacza w praktyce? Można na przykład podzielić sobie w głowie bieg na odcinki. Wtedy po każdym przebiegniętym etapie “nagrodzić się” w głowie za to: dobrą myślą, “smaczkiem” na punkcie, zdjęciem z uśmiechem i ze współtowarzyszem na trasie.
Potraktujcie ten bieg również jako wyzwanie. W końcu nie każdy, kogo znacie, pokonuje 106 km z łącznymi przewyższeniami 1160 m, prawda? Niech ta myśl trzyma Was w pionie dosłownie i w przenośni, ale bynajmniej nie dlatego, że poczujecie się od kogoś lepszymi, lecz po to, byście sami ze sobą poczuli się wyjątkowo. Biegi ultra to czas na pobycie we własnym towarzystwie, czas na obcowanie z przyrodą – i to w najpiękniejszym wydaniu Puszczy Knyszyńskiej. Jeśli tylko dobrze przepracowaliście treningowo ostatnie tygodnie, nie macie się czego obawiać. Stańcie na starcie w Supraślu z uśmiechem i z dobrym nastawieniem, nie ruszajcie za mocno, lecz pozwólcie swojemu ciału na rozkręcenie się zgodnie ze swoim rytmem i… resztę zostawcie endorfinom, które jak zdrowy narkotyk pomogą Wam w pokonywaniu kolejnych kilometrów trasy i… własnych ograniczeń.
Sprzęt nie biega, ale…
Przygotowanie treningowe, mentalne i żywieniowe to oczywiście najważniejsze aspekty w bieganiu ultra, ale w dniu startu liczy się również to, w czym pobiegniecie i co będziecie mieć na sobie. Pakując się na start zerknijcie jeszcze raz do regulaminu, nie tylko dlatego, że wyposażenie obowiązkowe jest sprawdzane zarówno w Biurze Zawodów Bison Ultra-Trail®, ale może być również sprawdzone w każdym możliwym momencie trasy. To dla Waszego bezpieczeństwa – biegajcie odpowiedzialnie!
Aktywny telefon (jeśli trzeba, zabierzcie również mały powerbank i kabel), kubek i pojemnik na wodę, folia NRC, czapka lub chusta na głowę, bandaż i opatrunek, kurtka przeciwdeszczowa, gwizdek i plecak lub kamizelka biegowa – to absolutny standard wyposażenia wymagany nie po to, by komukolwiek utrudnić zmagania, ale wręcz przeciwnie: to przedmioty, które w trudniejszym momencie, wynikającym chociażby ze zmienności warunków atmosferycznych, pomogą Wam albo koledze czy koleżance na trasie.
Nie lekceważcie tego. Sport amatorski to piękna przygoda, ale wszyscy chcemy spotkać się w komplecie i na starcie, i na mecie. Szczegóły wyposażenia dla poszczególnych dystansów znajdziecie, oczywiście, na stronie bisonultratrail.pl w zakładce z opisem tras i mocno rekomendujemy, by kompletowanie sprzętu zacząć już teraz.
Buty z dobrym bieżnikiem, dobrane do stopy pod kątem właściwego rozmiaru, ale i szerokości (to bardzo ważne, gdyż stopa puchnie podczas wielogodzinnego wysiłku), kurtka przeciwdeszczowa, która dobrze odprowadza wilgoć – zarówno tę absorbowaną z ewentualnych opadów, jak i tę, którą wydziela nasze ciało, czyli swojski, tak potrzebny w termoregulacji, pot – to również bardzo ważny element wyposażenia, który warto przetestować wcześniej.
Podobnie jak plecak czy kamizelka biegowa, która z jednej strony ma pomieścić wszystkie inne potrzebne elementy i gadżety, a z drugiej – komfortowo leżeć na sylwetce, nie obcierać, nie podskakiwać. To od Was zależy, czy wybierzecie model minimalistyczny, czy dość rozbudowany. Pamiętajcie jednak, by podobnie jak w przypadku butów czy kurtki choć kilka razy taki plecak przetestować na sobie podczas dłuższego wybiegania: nie tylko pod kątem komfortu noszenia, ale chociażby rozkładu żeli i innych przekąsek, softlasków (a może wolicie bukłak?) czy tak pragmatycznego, niezbędnego przedmiotu jak… chusteczki higieniczne.
Podsumowując: bieganie ultra to przyjemność w wydaniu XXL i tej na pewno doświadczycie na Podlasiu. Bison Ultra-Trail® to impreza, która będzie dobrym wyborem zarówno dla debiutujących i początkujących ultrasów, jak i weteranów, którzy za punkt honoru postawili sobie coroczny powrót na te zawody: zwiększając dystans, poprawiając wynik lub… ciesząc się dobrym towarzystwem i pięknymi okolicznościami przyrody Puszczy Knyszyńskiej i wielokulturowego, smakowitego Podlasia. Bawcie się dobrze! Do zobaczenia w Supraślu na początku października!
Bison Ultra-Trail® odbędzie się w dniach 5-6 października. Więcej informacji na temat wydarzenia znajduje się na stronie: https://bisonultratrail.pl/
Materiał Prasowy