Z najlepszymi zawodnikami w 47. Nationale Nederlanden Maratonie Warszawskim rozmawiał nasz redaktor Bartłomiej Falkowski. Pełne wyniki rywalizacji w maratonie opisaliśmy w tym artykule. W tym natomiast, zapraszamy Was do krótkiego wywiadu z Anną Bańkowską – srebrną medalistką Mistrzostw Polski w maratonie, która zdobyła ten tytuł z czasem 2:36:51.
Bartłomiej Falkowski: Ania Bańkowska – wicemistrzyni Polski w maratonie 2025! Jak bieg? Od początku ruszyłaś odważnie i mocno za zającem. Co się wydarzyło i jak oceniasz w ogóle występ?
Anna Bańkowska: Biegłam tak naprawdę za zającem, chciałam się trzymać grupy jak najdłużej. Miałam takie lekkie kryzysy w trakcie, pojawiła się lekka kolka, musiałam na chwilę zwolnić no i potem starałam się trzymać tak jakby do końca, focusować się na sobie, koncentracja i tak naprawdę do samej mety żeby dowieźć to, co mogłam zrobić do końca.
Na mecie uważasz, że zrobiłaś wszystko co mogłaś, wiemy z podcastu, że przygotowania poszły świetnie. Jak oceniasz – wiesz, nie koniecznie wynik czasowy, nie koniecznie srebrny medal, ale sam wysiłek?
Wiadomo, chciałam pobiec ten rekord życiowy i tak zaryzykowałam, biegłam tak od samego początku, ale to są 42 kilometry, różne dzieją się rzeczy na trasie i tak naprawdę ta kolka mnie troszeczkę wybiła – nie powiem. Starałam się nie stawać, tylko cały czas biec, troszeczkę zwolnić i trzymać to tempo i myślę, że z tą kolką dałam wszystko co mogłam dzisiaj. Trasa super, Warszawa dzisiaj pięknie kibicowała, dziękuję bardzo wszystkim kibicom za wsparcie no i cóż, za chwilę będę chciała troszeczkę odpocząć i znów kolejny maraton. Nie poddaję się, cały czas wierzę w siebie, wierzę, że w końcu osiągnę ten czas, który chcę. Trzymajcie kciuki.
Na koniec krótkie pytanie, czy tym razem ktoś krzyczał ,,dawaj Gosia” czy wszyscy już znają Twoje imię?
Nie, nie, wszyscy już krzyczeli ,,dawaj Ania” więc pięknie, ale nie obrażam się za Gosia, bo możecie krzyczeć Gosia też – podsumowała z uśmiechem na twarzy Ania.