Niesamowitego wyczynu dokonał 80-letni George Hulse, który w ostatni weekend pokonał trasę triathlonu w Cairns na dystansie Ironman. Australijczyk pokonał 3,9 kilometrów pływania, 180 kilometrów jazdy na rowerze oraz bieg na dystansie 42,195m w czasie 16 godzin, 24 minut oraz 40 sekund.
Ironman w Cairns rozgrywany jest w jednym z najbardziej malowniczych miejsc na świecie. Zawodnicy startują w ciepłych wodach Tropical North Queensland, by potem ruszyć na trasę wzdłuż nadmorskich dróg, kończąc w tłumie kibiców w samym centrum miasta Cairns. Wielu widzów nie kryło zdumienia pojawieniem się tam 80-letniego zawodnika.
Zawody Ironman uważane są za jedne z najtrudniejszych wyzwań. Hulse rozpoczął rywalizację od pokonania 3,9 kilometrów pływania w czasie 1 godziny, 30 minut i 44 sekund. Po 16-minutowym przejściu na etap rowerowy zdołał pokonać 180-kilometrową trasę z Cairns do Port Douglas i z powrotem w 7 godzin, 47 minut i 9 sekund. Po zejściu z roweru Hulse’owi wystarczyło kolejnych 11 minut, aby znaleźć się na trasie maratonu.
Kiedy Hulse ruszał do walki z biegiem w Cairns zapadał już zmrok, jednak ten nie miał zamiaru się poddawać. Do mety dotarł tuż przed limitem czasu, wynoszącym 17 godzin, przedzierając się przez rozentuzjazmowanych kibiców. Pokonanie maratonu zajęło mu 6:38:50.
Zawody wygrał reprezentant gospodarzy Braden Currie, który pokonał trasę w 7 godzin, 50 minut i 11 sekund. Wśród kobiet najszybsza była również Australijka Kylie Simpson z czasem 8:40:53.