Tegoroczna edycja najstarszego w Polsce biegu ulicznego na dystansie 10 km przyniosła sporo emocji. 63. Bieg Westerplatte w tym roku odbył się na zmienionej trasie, która okazała się szczęśliwa dla Daniela Kryzela, sięgającego w debiucie po zwycięstwo. W rywalizacji kobiet najlepsza ponownie była Julia Koralewska, broniąc tytułu sprzed roku.
Centrum zawodów zlokalizowano przy Polsat Plus Arenie Gdańsk. Biegacze chętnie robili sobie zdjęcia na tle bursztynowego stadionu, a tradycyjna chwila refleksji odbyła się przy Pomniku Obrońców Wybrzeża na Westerplatte. Jeszcze przed startem głównego biegu swoją obecnością zachwyciła 89-letnia Janina Rosińska, wielokrotna medalistka mistrzostw Polski, Europy i świata, która wystartowała wraz z Ewą Katarzyną Kasierską.
Od połowy dystansu na prowadzenie wyszedł Daniel Kryzel z Kołczygłów, który stopniowo powiększał przewagę nad rywalami. Na mecie zameldował się z wynikiem 30:53, wyprzedzając Emila Dobrowolskiego (31:25) i ubiegłorocznego zwycięzcę Wojciecha Serkowskiego (31:54).
„Wiedziałem, że jestem w formie i przyjechałem tutaj po zwycięstwo. Wiedziałem, że trasa będzie trudna, ale biegłem swoje. Mniej więcej na piątym kilometrze, na podbiegu w tunelu przyspieszyłem […]. Od tego momentu tylko powiększałem przewagę. Trasa do najłatwiejszych nie należy […]. Gdy biegłem w kierunku Brzeźna czułem mocno wiatr w twarz, a ponieważ biegłem sam, walcząc o zwycięstwo, mogę mówić nawet o lekkim kryzysie. To był mój debiut, ale mieszkam w Gdańsku, więc na sto procent wystartuję tu jeszcze nie raz” – podsumował Kryzel.
Wśród pań bezkonkurencyjna była Julia Koralewska, która triumfowała z czasem 34:23. Za nią uplasowały się Sviatlana Sanko (35:22) i Katarzyna Pobłocka-Głogowska (36:09).
„Od początku „podłączyłam się” do chłopaków i to z nimi biegłam i rywalizowałam, praktycznie od pierwszych kilometrów widziałam, że jestem sama w czołówce. Starałam się o jak najlepszy wynik dla siebie i o to, żeby był jak najlepszy. Trasa była naprawdę ciężka, szczególnie ta niepowtarzalna okazja na przebiegnięcie odcinkiem pod Martwą Wisłą. Jestem skłonna powiedzieć, że nie bez powodu na co dzień tam nie biegamy (śmiech) , bo ten fragment niewątpliwie wymagał większego zaangażowania niż ubiegłoroczne podbiegi ” – podkreślała zwyciężczyni.
Zawodnicy zgodnie zwracali uwagę, że nowa trasa prowadząca m.in. przez tunel pod Martwą Wisłą i most obok stadionu była wymagająca, ale też wyjątkowo atrakcyjna. Nie zabrakło też pacemakerów, którzy wspierali uczestników w walce o „życiówki”.
„Mieliśmy bardzo fajną, rozgadaną grupę, nie trzeba było nikogo dodatkowo motywować, raczej nas wyprzedzali, bo mieli więcej sił i chcieli powalczyć o jeszcze lepsze czasy” – mówił pacemaker na 60 minut, Paweł Szwed.
Jak co roku, w biegu uczestniczyli także przedstawiciele władz miasta.
„W tym roku wszystkie pakiety wyprzedane. Co świadczy o tym, że ta impreza jest atrakcyjna nie tylko pod względem sportowym, ale i takim symbolicznym. Warto we wrześniu być w Gdańsku i wziąć udział w Biegu Westerplatte” – podkreślił wiceprezydent Gdańska, Piotr Grzelak.
Na starcie stanęło blisko 3400 zawodników z zapisanych czterech tysięcy. Limit miejsc został wyczerpany niemal trzy tygodnie przed imprezą, co tylko potwierdza niesłabnącą popularność Biegu Westerplatte. Czy za rok zostanie zwiększony? O tym przekonamy się podczas kolejnej edycji.
Źródło informacji i zdjęć: „Debiutant Daniel Kryzel zwycięzcą 63. Biegu,” Bieg Westerplatte, https://biegwesterplatte.pl/aktualnosci/debiutant-daniel-kryzel-zwyciezca-63-biegu/