Kasia Zawistowska
24 kwietnia 2025 Tomasz Koprowski Lifestyle

W bieganiu nie chodzi o wynik – Kasia Zawistowska przed maratonem w Londynie

W bieganiu nie zawsze chodzi o wynik. Czasem najważniejsze są emocje – te na trasie i te, które towarzyszą przygotowaniom. Kasia Zawistowska – redaktorka Bieganie.pl, współprowadząca podcasty Bieganie.pl Women z Asią Jóźwik, zapalona biegaczka, pasjonatka OCR-ów i kobieta z niekończącą się energią – opowiada o tym, co naprawdę kręci ją w sporcie. A kręci sporo.

Przed nami szczera rozmowa o bieganiu po swojemu – bez presji, ale z sercem. O tym, że bieganie nie kończy się na wyniku, ale zaczyna się tam, gdzie zaczynają się emocje. O tym, jak zmienia nas każdy kilometr i co daje możliwość wystartowania w jednym z najbardziej kultowych maratonów świata – TCS London Marathon w ramach kampanii Run Your Way z New Balance.

Co Ciebie bardziej kręci? sport sam w sobie czy obserwowanie innych w ogniu sportowej pasji?

Chyba jedno i drugie dokładnie na tym samym poziomie. Sport dla mnie to nie tylko pot i tempo, ale też emocje, historie i ludzie, którzy walczą – ze sobą, z kilometrami, ze zmęczeniem lub z czymś bardzo własnym, co często zostaje ukryte głęboko pod numerem startowym.

Dwa razy stałam na podium – raz w biegu ulicznym na 5 km, raz w Runmageddonie na 12 km. Za sobą mam 7 maratonów, ponad 20 półmaratonów i prawie setkę startów w Runmageddonach. W tym roku planuję zmierzyć się z ultra. Ale to tylko część tej układanki.

Od 2016 roku jestem też po drugiej stronie taśmy. Kibicuję swojemu mężowi (Jakub Zawistowski – red.) w biegach OCR – ma medale z mistrzostw Polski, Europy i świata. Znam więc ten sport zarówno z butów startowych, jak i z gardła zdartego dopingiem. Widziałam łzy na mecie i na 5. kilometrze, widziałam kryzysy i przebudzenia, widziałam ciężkie dla oka kontuzje i ten niepowtarzalny smak zwycięstwa.

att.sIoPKLF1khex47 LhASxJKNW6CoYOogZgT7Em2Os720

Dlatego sport, w każdej formie, mnie kręci. I ten mój, i ten cudzy. Bo to nigdy nie jest tylko o bieganiu – to zawsze o człowieku. Kiedy biegniesz – czujesz. Kiedy patrzysz na innych, widzisz coś, czego nie da się opowiedzieć – to błysk w oku, zaciśnięta szczęka, moment złamania i odrodzenia. Przeżywanie sportu na własnej skórze to jak wejście do świata, który potem lepiej się rozumie, nawet gdy się go tylko obserwuje.

Czy bieganie przez 9 lat oznacza, że rozumiesz bieganie? Znasz je wzdłuż i wszerz?

O matko, to jakby zapytać, czy ktoś, kto 9 lat kocha, rozumie miłość. W ogóle nie wiem, czy da się dokładnie określić, „od kiedy” biegam. To zawsze po prostu… było. Pamiętam zawody w podstawówce – jak bardzo się wtedy przeżywało te kilka okrążeń wokół boiska. Pamiętam, jak mój siostrzeniec powiedział, że pamięta mnie malutką biegającą po bieżni, kiedy on ledwo dawał radę obok na rowerku.

Mój pierwszy „dorosły” start to 10 km podczas Orlen Warsaw Marathonu w 2014 roku. Pobiegłam w trampkach. Bolało tak, że po biegu po schodach schodziłam tyłem – ale uśmiech nie schodził mi z twarzy. I chyba właśnie wtedy poczułam, że to nie był przypadek. Robiłam sobie wtedy zdjęcia… z plakatem Adama Kszczota:

Kasia Zawistowska

i Henryka Szosta – czyli moich obecnych kolegów z redakcji.

att.tru57GLVXV31XqdbP 1IuMZMcctCNFgsHWVjFi9n0iY

Od prawie dziesięciu lat mam też obok siebie zawodnika i trenera personalnego w jednej osobie – mojego męża. To on pokazuje mi bieganie z zupełnie innej perspektywy – bardziej analitycznej, technicznej, sportowej. I choć często chodzę swoimi ścieżkami, to jego obecność pomogła mi nie raz złapać lepszy rytm – i w głowie, i w nogach.

A od ponad trzech lat pracuję w redakcji bieganie.pl – to tam bieganie zaczęło też żyć we mnie zawodowo. Z Asią Jóźwik prowadzimy podcasty, w których rozmawiamy z inspirującymi ludźmi – zawodnikami, trenerami, ekspertami. I po tych setkach rozmów wiem jedno: im więcej o bieganiu wiem, tym bardziej widzę, ile jeszcze mogę odkryć.

Czy rozumiem bieganie? Czasem mam wrażenie, że tak – szczególnie gdy wszystko się układa: ciało, głowa, oddech. Ale są też dni, kiedy bieganie mnie zaskakuje, wywraca do góry nogami i każe wszystko przemyśleć od nowa.

Dla mnie to nigdy nie była tylko aktywność fizyczna. To przestrzeń do przeżywania, do wyciszania się, do bycia ze sobą. Bieganie zmienia się razem ze mną, ale jedno pozostaje niezmienne – to zawsze była moja najwierniejsza forma ruchu, niezależnie od tego, na jakim etapie życia byłam.

A wracając do pytania głównego co tak naprawdę oznacza “rozumienie biegania”? Odpowiem dyplomatycznie – to zależy. Bo mogą to być techniczne aspekty jak optymalna forma, technika, odżywianie, regeneracja, dopasowanie treningów czy zarządzanie zmęczeniem. Z drugiej strony, „rozumienie biegania” to coś głębszego – rozumienie, dlaczego biegamy. To emocje, które się pojawiają w trakcie treningu, te momenty, kiedy jesteśmy sami ze sobą, kiedy bieg to po prostu „czyszczenie głowy” i oderwanie się od codziennych problemów. Rozumienie tego, że bieganie nie zawsze jest o wynikach, ale o tym, co czujemy w trakcie, jakie mamy myśli i jak bieganie wpływa na nasze życie. Tutaj zostawię pytanie otwarte dla wszystkich czytelników na dzisiejszy trening. Pomyślcie, zamiast podcastu:)

Jakie masz oczekiwania względem Londynu? Czy to Ciebie jakkolwiek stresuje? Wszak by tam się dostać, trzeba być bardzo dobrym biegaczem!

Londyn to jedno z tych miejsc, które zaczęły mnie fascynować po tym, jak zrobiłam Koronę Maratonów Polski. To wtedy poczułam, że chcę biegać w super miejscach na świecie, no i… właśnie to robię! Oczywiście, stres odczuwam, ale tak, jak przed każdym maratonem – mam do nich ogromny respekt i szacunek. Jednak nie lecę na wynik. Chociaż Asia obiecała, że nie będziemy się spieszyć, jej poprzedni wynik z londyńskiego maratonu – 2:55:04 – lekko mnie stresuje.

Wiem, że będzie tak jak w Nowym Jorku – nie będę potrzebować słuchawek, bo tłum ludzi będzie mnie niósł. Zawsze biegam z muzyką albo podcastami, ale wiem, że w takim biegu jak Londyn, gdzie emocje są tak silne, to wręcz niemożliwe, by się nie dać porwać tej energii.

Co więcej, w Londynie pobiegnę z Asią. Zwykle biegam maratony sama. Mam ich już siedem za sobą, ale Londyn to dla mnie coś wyjątkowego. To ma być przede wszystkim przyjemność, a nie tylko wynik.

A jeszcze co do Londynu – to moje wielkie szczęście, że mogę tam pobiec! Dzięki pracy w redakcji bieganie.pl mam taką możliwość. Wiem, że to marzenie wielu biegaczy, więc tym bardziej się cieszę, że mogę to zrobić.

Oczywiście, presja jest – bo Londyn to jednak nie byle jaki bieg, ale to bardziej motywacja niż stres. Zresztą, przy moim doświadczeniu, wiem, że najważniejsze to cieszyć się tym momentem, mimo zmęczenia. Czekam na te emocje, na radość z każdego pokonanego kilometra i na całą tę biegową magię. A jak będzie na mecie? To się okaże.

Obserwujesz amatorów biegania od lat. Jakbyś mogła ocenić – jest boom na bieganie?

Jasne, że tak! Mówią o tym nie tylko tabelki, nie tylko statystyki ale i fakt, że ścieżki w lasach i parkach są coraz bardziej wydeptane. 

Bieganie stało się czymś normalnym, naturalnym – nie tylko dla tych, którzy przygotowują się do maratonów, ale dla każdego, kto chce po prostu wyjść na chwilę na świeże powietrze i się poruszać. Na pewno pomogła w tym pandemia, kiedy bieg stał się jedną z niewielu aktywności, którą można było uprawiać na zewnątrz, a także rosnące zainteresowanie zdrowym trybem życia. 

Bieganie to również dla wielu osób „wyczyszczenie głowy” od tak wielu spraw, które mamy. W natłoku bodźców w dzisiejszych czasach, bieganie może być jedną z naprawdę niewielu odskoczni i momentów do bycia „samemu ze sobą”. Nie trzeba biegać dużo i szybko, ważne żeby być aktywnym „po swojemu”. Inaczej to nigdy nie będzie nam bliskie.

Już tak na koniec chciałabym raz jeszcze podkreślić, że bieganie to nie tylko sport, ale też sposób na życie. I, jak w moim przypadku, to coś, co daje mnóstwo extra rzeczy. Więc jeśli jeszcze nie biegasz- spróbuj! Może i Ciebie spotka coś wyjątkowego – jak mnie spotkał mąż, przyjaciółka, a także praca w super redakcji. Kto wie, może bieganie zmieni coś w Twoim życiu na zawsze!

kierunek londyn
Bądź na bieżąco
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Avatar photo
Tomasz Koprowski

Manager sportowy z kilkunastoletnim doświadczeniem. Współpracował z klubami sportowymi, topowymi sportowcami, artystami i influencerami z różnych branż. Od 2019 roku jest częścią redakcji Bieganie.pl, gdzie każdego dnia wdraża strategie marketingowe i odpowiada za całościowy rozwoju portalu. Biega od 2022 roku.