22 maja 2016 Redakcja Bieganie.pl Lifestyle

Przeszkodowiec – recenzja książki Łukasza Panfila


Pojawiła się książka Łukasza Panfila PRZESZKODOWIEC. Jest to książka napisana dla biegaczy i przez biegacza. Ta historia była na pewno w głowie Łukasza od dawna, ale w 2009 roku zaczęliśmy rozmawiać o jakimś jej urealnieniu. Wierzyliśmy (Bieganie.pl), że brakowało jakiegoś merytorycznego opracowania o zawodniku, który nie tylko zdobył złoto olimpijskie, ale którego Rekordy Polski utrzymują się w tabelach od blisko czterdziestu lat. W 2010 roku Łukasz odbył chyba najważniejsze dla powstania książki, pierwsze tourne po najważniejszych krajowych miejscach dla historii Bronisława Maliowskiego, zbierając informacje. Rok później pojawiły się na Bieganie.pl pierwsze owoce tej podróży. Potem przez lata Łukasz odbył jeszcze kilka podróży. Książka, którą możemy przez stronę Informacji Turystycznej w Grudziądzu, jest zwieńczeniem całej historii.

Jest to lektura obowiązkowa dla każdego kibica i pasjonata biegania. Chociaż nie jest to oczywiście poradnik, pokazujący jak biegać. Książka zawiera sporo fotografii, danych statystycznych, ale szczególnie ciekawy jest dziennik treningowy Bronisława Malinowskiego pokazujący okres od końca lutego do końca sierpnia 1980. Jest to okres zawierający między innymi dwumiesięczny obóz treningowy w Meksyku, serią startów i oczywiście moskiewski Finał. 

Nie chodzi oczywiście o to, aby kopiować trening Bronisława Malinowskiego ale jest to bardzo wartościowy materiał pokazujący jak czołowy zawodnik prowadził dziennik treningowy jeszcze przed erą komputerów.

Ponieważ nie dla każdego będzie to w pełni zrozumiałe, oto legenda potrzebna do zrozumienia zapisów:

Standardowy dzień zawierał zazwyczaj dwa treningi dziennie i zapis wyglądał następująco:

– poranne tętno spoczynkowe (np: Rano 40 / min)

Opis treningu:
– wysokość npm na jakiej odbywał się trening (jeśli było to na wysokości)
– Opis, czyli typ treningu, dystans i tempo np: BC V – 4:00 12 km – czyli bieg ciągły w tempie 4:00 dystans 12 km
– czasami tętno po mocniejszych odcinkach, np: 180/108 – czyli tętno po zakończeniu ostatniego odcinka i tętno po 1 minucie

Na koniec dzienna objętość treningowa. Po każdym tygodniu podsumowanie tygodniowej objętości, po miesiącu miesięcznej.

Dziennik zwłaszcza w trakcie obozu w Meksyku prowadzony był bardzo skrupulatnie, ale praktycznie bez żadnych komentarzy, czasami dodawana była masa ciała. Po obozie, zapisy często ograniczają się tylko do zapisu tempa i dystansu.

Widać, że trening przeszkodowca to była duża, objętościowa praca, tygodniowa objętość nierzadko przekraczała 180 km.

Czytelnikom naszego serwisu przypominamy, że na naszych łamach kilka lat temu ukazał się cykl artykułów o Bronisławie Malinowskim, autorstwa Łukasza Panfila. Poniżej znajdziecie adresy do wspomnianych tekstów:

Możliwość komentowania została wyłączona.