Przed nami rekordowa edycja Cracovia Półmaratonu Królewskiego! Wywiad z Katarzyną Stępniewską-Walaszczyk.
Współpraca z marką ASICS
Rozpoczęliśmy ostatnie odliczanie do nadchodzącej jubileuszowej 10. edycji Cracovia Półmaratonu Królewskiego. Już 20 października biegacze z całego świata opanują Karków. Na każdego z uczestników czeka nie tylko widowiskowa trasa i finisz w największej hali widowiskowo-sportowej w Polsce, ale także mnóstwo atrakcji podczas ogromnego EXPO. O rekordowej edycji tego biegu, który wchodzi w skład Królewskiej Triady Biegowej, porozmawialiśmy z Zastępcą Dyrektora do spraw Marketingu i Organizacji Imprez Sportowych: Katarzyną Stępniewską-Walaszczyk.
Łukasz Telejko: Dziękuję, że znalazła Pani chwilę na rozmowę. Przed nami jubileuszowa 10. edycja Cracovia Półmaratonu Królewskiego. Listy startowe są już zamknięte, szykuje się rekordowa frekwencja. Czy spodziewaliście się aż tak dużego zainteresowania tym wydarzeniem sportowym i czy jest to dodatkowe wyzwanie organizacyjne?
Katarzyna Stępniewska-Walaszczyk: Spodziewaliśmy się dużego zainteresowania, ale nie aż takiego. Pierwszy limit, jaki sobie wyznaczyliśmy, to było 10 tysięcy osób. Po tym, jak zobaczyliśmy, że ten limit po półtora miesiąca się już kończył, to zmieniliśmy go na 11 tysięcy, a później na 12 tysięcy. Coś czuję, że jakbyśmy powiedzieli 15 tysięcy, to też byśmy sprzedali tyle pakietów. Także półmaraton staje się w Polsce najbardziej modnym dystansem.
Czy Kraków jest gotowy pomieścić tylu biegaczy?
Kraków słynie z tego, że jesteśmy miastem różnego rodzaju imprez, również tych masowych. Doświadczaliśmy już wielkich imprez oraz wydarzeń, dlatego oczywiście, że tak – jesteśmy w stanie. Aczkolwiek trasa, którą przygotowaliśmy na tę edycję, pomieści, powiedzmy te 11 tysięcy osób, bo szacujemy, że z tych 12 tysięcy sprzedanych pakietów – wystartuje 11000-11500 osób. Będziemy robić start oczywiście falowy, a trasa została ustalona tak, że na pewno pomieści taką liczbę uczestników. Natomiast już w przyszłym roku musimy całkowicie zmienić myślenie o tym biegu, no i też trochę o trasie. W tym roku chcieliśmy powtórzyć naszą trasę z zeszłego roku i puścić biegaczy przez Bramę Floriańską, ale widząc, jakie jest zainteresowanie, zrezygnowaliśmy z tej koncepcji, bo jednak byłoby zbyt wąsko.
Jest to bardzo odpowiedzialne z Państwa strony i inni organizatorzy mogliby iść w ślad za wami. Czy tym samym można się spodziewać, że w przyszłym roku będzie kolejny rekord frekwencji, powiedzmy te 15 tysięcy osób?
Takie mam marzenie, żebyśmy wpuścili te 15 tysięcy osób. Tutaj chciałabym podkreślić jeszcze jedną, bardzo ważną rzecz, o którą walczę od 2 lat, czyli frekwencja kobiet. Mniej więcej dwa lata temu przyglądając się naszym listom startowym, zauważyłam, że nas – kobiet w biegach długodystansowych jest bardzo mało i odstajemy od innych biegów w zachodniej Europie. Bo mniej więcej w Polsce frekwencja biegów podobnie się wówczas kształtowała. Poprzez różnego rodzaju aktywności, zarówno te wizerunkowe, jak i kampanię „Krakowianki” oraz takie aktywacje typu treningi tylko dla kobiet, czy bieg I Krakowski Bieg Kobiet, widać, że ta frekwencja bardzo się zmieniła. I uwaga: w zeszłym roku mieliśmy 26% kobiet, a w tym roku jest już 30%, co bardzo mnie cieszy. Bo w zasadzie wchodzimy już na taki europejski poziom jak np. w Barcelonie.
To tego życzymy, żeby w kolejnym roku był jeszcze większy procentowy udział kobiet w biegach długodystansowych. Wróćmy jeszcze do samej trasy biegu. Jest to trasa niezwykle widowiskowa. Czego biegacze mogą się spodziewać, co będą mogli zobaczyć?
Tutaj zawsze w przypadku półmaratonu łączymy różne oblicza naszego miasta. Startujemy spod Tauron Areny Kraków, czyli widzimy Nową Hutę. Biegniemy w kierunku serca naszego miasta, czyli Bulwarami Wiślanymi w kierunku Wawelu. Będziemy biec wokoło Krakowskich Błoń i tutaj przypomnijmy, że jest to jedyna taka wielka łąka w sercu miasta, i jest to ewenement na skalę światową. Jednocześnie miniemy dwa stadiony. Potem Plantami wbiegniemy w okolice rynku, w tym roku nie będziemy przebiegać przez sam rynek, ponieważ w tym roku przebiegamy przez ulicę Poselską oraz ulicę Grodzką i w zasadzie okrążymy Zamek Królewski na Wawelu i znowu wbiegamy na bulwary i biegniemy w kierunku Nowej Huty. Tam będziemy finiszować w blasku świateł w Tauron Arenie Kraków, która jest największą halą widowiskowo-sportową w Polsce. Ta trasa jest zielona, widowiskowa, zabytkowa, ale też nowoczesna.
No właśnie, najlepsze zostaje na sam koniec, czyli spektakularny finisz w blasku świateł w Tauron Arenie Kraków. Jest to chyba element, który bardzo spodobał się biegaczom.
To prawda. Nie ma zbyt wiele takich biegów, gdzie finiszuje się wewnątrz tak spektakularnej hali. Wiemy, że Frankfurt też ma podobny finisz. Więc to uczucie, kiedy wbiegamy z zewnątrz tzw. „krakowskiego pola”, najpierw do ciemnej, a potem do super oświetlonej i głośnej Tauron Areny Kraków, to robi niesamowite wrażenie. Zawsze jeszcze animujemy naszych biegaczy poprzez bramę ledową, gdzie wyświetlane są różne hasła motywacyjne na tę końcówkę. Więc tak, robi to zawsze ogromne wrażenie na naszych biegaczach. A potem zapraszamy ich na zewnątrz hali, gdzie działa ogromna strefa regeneracyjna i sponsorska.
Przekraczając linię takiej mety, z pewnością każdy może poczuć się zwycięzcą! Czy to właśnie między innymi dlatego Tauron Arena Kraków jest głównym motywem na tegorocznym medalu?
Pamiętajmy, że my patrzymy całościowo na nasze biegi i Królewską Triadę Biegową. Dlatego na medalu z Cracovia Maratonu zdecydowaliśmy się pokazać miejsce mety, czyli Kościół Mariacki. W przypadku Biegu Trzech Kopców wiadomo, były to kopce. Dlatego właśnie na medalu 10.edycji Cracovia Półmaratonu Królewskiego pokazujemy miejsce mety, czyli Tauron Arenę Kraków. Są to trzy takie wielkie symbole, oblicza naszego miasta: zielone w przypadku Biegu Trzech Kopców, zabytkowe w przypadku Cracovia Maratonu i nowoczesne w przypadku Cracovia Półmaratonu Królewskiego. Tutaj też chciałam nawiązać do tego, że trochę z Tauron Areną Kraków połączyliśmy siły, bo ta arena w tym roku również obchodzi swoje dziesiąte urodziny. Więc dziesiąty półmaraton i dziesiąte urodziny Tauron Areny Krąków – jest co świętować. Zapraszamy już na to świętowanie dzień wcześniej, czyli już 19 października, kiedy to odbędą się konferencje, półmaratońskie rozmowy, a także cały panel aktywacji dla dzieci i dorosłych. Także zapraszamy – dużo będzie działo się w sobotę.
Trzeba pamiętać, że jubileuszowa edycja, to nie tylko same biegi, ale również ogromne EXPO, podczas którego będzie naprawdę dużo się działo. Czego mogą oczekiwać biegacze tego dnia?
Przyzwyczailiśmy naszych biegaczy do tego, że my robimy całe festiwale biegowe. To znaczy zawsze, coś więcej proponujemy biegaczom i bardzo nam zależy, żeby ich aktywować również w sobotę. Dlatego w sobotę poza wielkim EXPO, które będzie wypełnione do ostatniego stoiska na poziomie A – Tauron Areny Kraków, to jeszcze oprócz tego, robimy akcję „spotkajmy się na sportowo”. Razem chcemy uczcić właśnie dziesiątą rocznicę półmaratonu i samej Tauron Areny Kraków. Więc poza naszą konferencją naukową, półmaratońskimi rozmowami, panelem edukacyjnym dla biegaczy, będzie wielka lekcja sportu i tzw. biegowa odnowa, czy też aktywizujące zajęcia sportowe. Naprawdę przez cały dzień każdy znajdzie coś dla siebie i będzie okazja też się fajnie poruszać. Również różne kluby sportowe będą reprezentować swoją ofertę, zrobimy trening lekkoatletyczny dla dzieci, pokazy koszykówki, futbolu amerykańskiego, kartę, piłki nożnej – także naprawdę dużo będzie się działo.
Czyli przed nami prawdziwy festiwal sportu. Wiadomo, że takie wydarzenie to nie tylko biegacze, ale również kibice oraz osoby towarzyszące. Jak dużej grupy kibiców się spodziewacie?
Trudno jest nam oszacować, ile będzie kibiców na trasie. Na pewno szacujemy, ile będzie na starcie. Ponieważ pamiętajmy, że oprócz tego, że biegniemy na dystansie 21 kilometrów, to mamy również bieg towarzyszący pod hasłem Czaniecka Piątka, czyli bieg na 5 kilometrów, gdzie również 1500 pakietów zostało wyprzedanych i limit został wyczerpany. Także mamy dwa biegi, które równolegle wystartują i biegacze z dystansu 5 kilometrów, będą również finiszować w Tauron Arenie Kraków. Więc nawet jeżeli 11-11,5 tysiąca osób stanie na starcie półmaratonu, to na pewno kolejny tysiąc dopisze przy piątce. Więc i tak na pewno na samą trasę, po naszym pięknym Krakowie, wypuszczamy ponad 12 tysięcy biegaczy. Zazwyczaj biegacze pojawiają się z minimum jedną osobą towarzyszącą, także jak już to policzymy, to mamy ogromny tłum. Jednak również Krakowianie coraz chętniej chcą kibicować i wspierać naszych biegaczy, także jak tylko pogoda dopisze, to spodziewamy się, że szczególnie w rejonach zielonych takich jak Krakowskie Błonie, czy na Bulwarach Wiślanych oraz w okolicach Rynku Głównego będą całe rzesze kibiców.
Czy będą wyznaczone strefy kibica?
My mamy zawsze swoje strefy dopingu, gdzie różne grupy muzyczne się zbierają i dopingują naszych biegaczy. Jednak najczęściej kibice pojawiają się w najbardziej charakterystycznych miejscach, gdzie tłumnie się zbierają przy barierkach, więc można powiedzieć, że doping jest podwójny. Warto jeszcze wspomnieć, że w ramach naszego półmaratonu robimy wiele dodatkowych klasyfikacji, takich jak leśników, policjantów, nauczycieli i fizjoterapeutów. A oprócz tego, w tym roku po raz pierwszy startujemy razem z aktorami, czyli robimy I Mistrzostwa Polski w Półmaratonie Aktorów. Także myślę, że dzięki temu zobaczymy na trasie wielu znamienitych gości. No i to jest właśnie ten nasz Kraków, gdzie ta kultura z każdej strony nam się pojawia i my też właśnie uwielbiamy łączyć aspekty kulturalne ze sportowymi. Niech tego przykładem będą, chociażby te mistrzostwa aktorów, czy też sam medal. Rozmawialiśmy już o symbolu Tauron Areny Kraków na medalu, ale też nasze medale mają swoją pewną krakowską symbolikę. Jeżeli każdy z medali zwrócimy w stronę słońca, to widać na nim pewien element witrażu. Udało nam się to utrzymać przy Cracovia Maratonie i przy Biegu Trzech Kopców, jak również teraz, podczas Cracovia Półmaratonu Królewskiego.
To oby po przekroczeniu linii mety świeciło słońce, to każdy z biegaczy z pewnością to sprawdzi. Medal to nie jedyna pamiątka z biegu, kolejną jest także koszulka biegowa. Dzięki współpracy z marką ASICS każdy z biegaczy mógł podczas rejestracji, wybrać opcję dodatkowej koszulki biegowej. Czy na miejscu również będzie można zakupić taką koszulkę, jest to szczególnie istotna kwestia dla tych „zapominalskich biegaczy”, którzy jednak koniecznie chcą mieć taką pamiątkę z biegu?
Tak, już drugi tak super nam się współpracuje z marką ASICS. Robimy to na troszeczkę innych zasadach, niż do tej pory mogliśmy obserwować na innych biegach. U nas koszulka nie jest w pakiecie. Każdy biegacz może ją kupić indywidualnie. Zapisując się na bieg i płacąc za opłatę startową, planuje, czy chce zakupić koszulkę sportową, czy też nie. Jednak tak naprawdę tę decyzję zakupową podejmuje dopiero w Biurze Zawodów na EXPO. Od piątku do niedzieli będzie można zakupić i przymierzyć taką koszulkę, co jest szczególnie istotne dla pań. Można przymierzyć dany rozmiar i ewentualnie go zmienić na inny niż ten zadeklarowany podczas zapisów internetowych. Koszulkę kupuje się na miejscu bezpośrednio od marki ASICS. W tym roku zdecydowaliśmy się na kolor jasno-szary dla całej Królewskiej Triady Biegowej. Stwierdziliśmy, że już było dużo białych i niebieskich koszulek, więc teraz zrobimy coś innego i eleganckiego. Czyli jasno-szara koszulka z takim „X” nawiązującym do 10 edycji.
Natomiast jeżeli chodzi o koszulki biegu na 5 kilometrów, to do wyboru są aż cztery kolory koszulek. To raczej też jest dosyć ciekawy pomysł.
Tak, my też bardzo lubimy zabawę kolorami, więc tutaj stwierdziliśmy, że skoro w przypadku Królewskiej Triady Biegowej mamy spójność, to troszeczkę zamieszamy w przypadku Czanieckiej Piątki. Faktycznie biegacze mają tutaj cztery kolory do wyboru: limonkowy, biały, niebieski i czarny. Więc na pewno każdy znajdzie coś twarzowego dla siebie. Projekt jest też skromny z symbolem piątki, ale z tego, co widziałam, to bardzo biegaczom się spodobał. Także zawsze szukamy czegoś nowego, jakiś ciekawszych rozwiązań, żeby nasze biegi były wyjątkowe i inne, bo nam, jako organizatorowi bardzo na tym zależy. Dlatego próbujemy w ten sposób różnych rozwiązań
I jak widać, biegacze to doceniają. Bo tak szybkie wyczerpanie się limitów startowych, nie jest aż tak powszechne i szybkie podczas innych biegów. To tak może na koniec jeszcze, czego by Pani życzyła biegaczom, którzy już niedługo pojawią się w Krakowie i będą zmagali się z trudami trasy.
Przede wszystkim dobrej pogody do biegania. Bo zawsze słyszę, że nie ma złej pogody do biegania, ale mimo wszystko, żeby tego dnia była ona taka w sam raz i żeby nie padało. Uśmiechów, spełnienia swoich celów i dużo zdrowia, żeby przed tym półmaratonem było jak najmniej kontuzji, czy też innych chorób, żeby faktycznie jak najwięcej osób przyjechało do nas, do Krakowa. Ja już nie mogę się doczekać, kiedy spotkam się z biegaczami na mecie. To jest zawsze dla mnie ten najbardziej wzruszający moment, czyli start i później meta, kiedy chodzę między biegaczami i widzę, jak dumnie noszą medale. Zawsze z wielkim szacunkiem podchodzę do ich osiągnięć i wyczynów. Także życzę im, żeby przyjechali do Krakowa i bardzo dobrze się bawili przy dobrych sportowych emocjach.
Bardzo dziękuję za rozmowę i poświęcony czas. Wraz z całą redakcją oraz również innymi biegaczami trzymamy kciuki, żeby Cracovia Półmaraton Królewski z roku na rok był coraz większą imprezą biegową, a tegoroczna edycja byłą rekordowa pod każdym względem. Do zobaczenia w Krakowie!
Z wykształcenia dziennikarz i humanista, z zamiłowania biegacz amator. Biegacz od 2012 roku, przemierzający kilometry po asfaltach, łąkach i lasach, jednak najlepiej czuje się na górskich trasach. Prosto z biegania najchętniej „zbiega” na Ring wystawowy jako właściciel dwóch utytułowanych psów (jack russell terrier). Zbieranie kolejnych kilometrów na biegowych trasach i psich championatów kolejnych krajów - to jego sposób na życie.