Redakcja Bieganie.pl
Buty na wysokich obcasach potrafią dodać uroku niejednej pani. Ale wiele biegaczek ma wątpliwości, często słuszne – czy noszenie tego typu obuwia nie jest szkodliwe dla zdrowia. Postanowiliśmy to sprawdzić, spytaliśmy też kilka wyczynowo biegających dziewcząt i kobiet, co sądzą na ten temat. Do tych zdjęć pozuje nam młoda polska biegaczka, startująca głównie na dystansach 800-1500m – Monika Wiśniowska z Siedlec. Uprzedzamy jednak panów – jest zajęta! Za zdjęcia Monice serdecznie dziękujemy!
Z wypowiedzi wyczynowych zawodniczek wynika, że większość z nich
zakłada buty na wysokich obcasach tylko na specjalne okazje :
Niestety, nie noszę często szpilek,
ponieważ prowadzę bardzo aktywny tryb życia. Cały czas jestem w
ruch, no i przy trenowaniu chodzenie w wysokich butach
nie jest zalecane. Nakładam buty na obcasie tylko na jakieś uroczyste wyjścia – mówi 20-letnia Monika, trenująca biegi
średnie.
Niestety? A może lepiej „stety”? Jak alarmują specjaliści, noszenie szpilek wcale nie jest zdrowe. Chodzenie w butach na wysokich obcasach
powoduje bowiem nie tylko zniekształcenia stopy i kręgosłupa, ale
może przyczyniać się do powstawania cellulitu (o zgrozo!),
żylaków, bólów obręczy miednicowej i
barkowej, a nawet bólów głowy.
Dziewczyny noszące szpilki są
bardziej narażone na kontuzje kolan, ponieważ rozkład sił
działających na nie jest rozłożony nieproporcjonalnie. A
zwyrodnienia kolan to chyba jedna z najgorszych kontuzji dla
biegacza. Najczęstszymi minusami chodzenia w
szpilkach są jednak obtarcia, opuchnięcia, odciski, skurcze, a
także zerwane połączenia nerwowe.
Po nocnej imprezie typu wesele mam
obolałe poduszeczki stóp oraz zazwyczaj są one mocno
opuchnięte. Nie jestem za aż takimi poświęceniami odnośnie
noszenia szpilek, wolę uniknąć zbytniego cierpienia i bólu,
dlatego często noszę buty na zmianę. Wolę więc nie ryzykować i
nie narażać się na kontuzje przez taki rodzaj butów – mówi
szczerze Agnieszka, specjalizująca się w biegach długodystansowych.
Tę wypowiedź potwierdza Agata, która startuj raczej w biegach średniodystansowych:
Rzadko nosze buty na bardzo wysokim
obcasie, a szpilki ubierałam jedynie na studniówkę i wesela.
Wiem, że po takiej ciężkiej nocy nie mogłabym nosić szpilek za
często. Przede wszystkim po paru godzinach odczuwam bole w
śródstopiu. Na co dzień chodzę wiec w butach na
pięciocentymetrowym obcasie, bo są wygodne i zawsze dodają mi parę
centymetrów wzrostu, a co ważne, nie odczuwam po nich żadnych
dolegliwości.
Warto dbać o stopy, ponieważ stanowią
one podstawę podparcia ciała. Stopa przyjmuje nacisk ciała podczas
kontaktu z podłożem, dostosowuje się do jego kształtu i jest
odpowiedzialna za stabilizację pionowej pozycji ciała. Składa się
aż z 26 elementów, połączonych systemem stawów,
powięzi i więzadeł.
Wszystkie kości stopy łączą się między sobą odpowiednimi
powierzchniami, tworzącymi 9 grup stawów stopy. Zaś mięśnie
działające na stopę możemy podzielić na 4 grupy: zginacze,
prostowniki, odwodziciele oraz przywodziciele. Chyba nikt nie
przypuszczał, że budowa stopy jest tak skomplikowana?
Okazuje się jednak, że w butach na wysokim obcasie da się także… biegać!
Zapewne wielu kobietom przeglądającym
kobiece czasopisma ten temat od razu kojarzy się z organizowanym od dwóch
lat „biegiem na szpilkach”. Co roku przyciąga on coraz większą
ilość uczestniczek. Niestety niektóre z nich nabawiają się
podczas biegu kontuzji m.in. skręcenia kostki, które
może być bardzo bolesne. A czy wyczynowym biegaczkom też zdarza
się biegać nie tylko w butach sportowych?
Na co dzień zdarza mi się biegać
w szpilkach, ponieważ zawsze spóźniam się na autobus i
muszę wykonać dość żwawą przebieżkę, aby zdążyć. Bieganie wyrobiło
u mnie nawyk szybkiego chodzenia, nawet w obcasach robię duże
kroki, więc moje niebiegające koleżanki narzekają, że nie mogą
za mną nadążyć. Jednakże muszę przyznać, że po dwudniowym
chodzeniu w botkach na siedmiocentymetrowym obcasie mam bóle w
okolicach karku, które przechodzą dopiero po masażu – opowiada
trenująca od 4 lat zawodniczka.
Jakie oprócz masażu istnieją
sposoby na przepędzenie uciążliwego bólu stóp, otarć
i zranień? Stopy uwielbiają relaksujące kąpiele w ciepłej wodzie
z dodatkiem soli morskiej, olejków zapachowych. Na zranienia
najlepszym domowym sposobem jest moczenie stóp w roztworze
gorącej wody z szarym mydłem, które ułatwia gojenie się i
wysuszanie ran. Chodzenie boso także bardzo dobrze wpływa na
kondycję stóp. Warto również pogimnastykować stopy. Bardzo
dobrym ćwiczeniem, nie wymagającym specjalistycznego sprzętu ani
nawet zbyt wiele miejsca, jest zwijanie palców. Polega ono na
położeniu wygodnie na podłodze bosych stóp i wykonywaniu
palcami ruchów w kierunku pod stopę. Ćwiczenie najlepiej
powtarzać przez kilka minut. Warto zauważyć, że dobre
funkcjonowanie stóp zależy nie tylko od obuwia, ale również
od sylwetki właściciela stopy. Receptą na prawidłową postawę
jest trzymanie głowy prosto, a barków do tyłu, potem należy
ściągnąć łopatki, wyciągnąć brzuch i napiąć pośladki.
Brzmi to naprawdę groźnie w teorii, ale w praktyce przy odrobinie
chęci i cierpliwości nie jest aż takie trudne do wykonania.
A czy występują jakieś pozytywne
skutki noszenia wysokich butów? Okazuje się, że jest na to
także teoria poparta badaniami. Według Mariii Cerutto,
urolog z Uniwersytetu w Weronie, obcasy wpływają korzystnie na
aktywność dna miednicy, zmniejszając dolegliwości bólowe i
poprawiając stan zdrowia, a także pozwalają utrzymać mięśnie w
formie. Warunkiem spełniającym tę tezę jest noszenie nie za
wysokich obcasów. Wśród biegaczek, z którymi
rozmawiałam znalazła się jednak tylko jedna, która nie
narzekała na żadne dolegliwości „poszpilkowe.”
Ze szpilkami jest więc jak ze
słodyczami, co za dużo to nie zdrowo 😉 Jako kibice lekkoatletyki
możemy być na szczęście spokojni o dobrą formę stóp
naszych biegaczek, gdyż z wywiadów z nimi przeprowadzonych
wynika, że wolą buty biegowe od szpilek.
Więcej na temat wpływu obcasów na nogi, ale po angielsku – tutaj.