2 czerwca 2014 Redakcja Bieganie.pl Lifestyle

Jak się zmotywować? Wyruszamy na walkę z lenistwem


Co zrobić, aby zmotywować się do treningu, kiedy nam się po prostu nie chce? Odpowiada Wojciech Herra, psycholog sportu.
Pytanie od fana adidas Running Polska:
Poproszę o jakieś podpowiedzi jeśli chodzi o walkę z leniem. Czasami po prostu nie mam ochoty wyjść na trening. Wiadomo dostępne metody już próbowałem; partnerka biegowa , grupy biegowe, kawa. Co w tedy kiedy bunt na statku definitywny? Maciej Kaszyński
Odpowiedź Wojciecha Herry, psychologa:
Hej Maciej.
Wielkie dzięki za to pytanie. Po dużo piszemy o motywacji, o znalezieniu celu, długofalowych sukcesach. A co z takim codziennym leniem, który mówi „odpuść sobie!”. Szczególnie, że doświadczenia pokazują, że ten leń najczęściej podejmuje próbę pozbawienia nas giga satysfakcji – czyli radości z ukończonego treningu.
Oto kilka prostych rad:
1) Przebierz i ukryj się się – ja mam dwóch małych synów. Jeden ma trzy, a drugi 5 lat. Ten trzylatek jest genialnym źródłem inspiracji jak ukryć się przed leniem. Często bierze koc, zakłada go na głowę i krzyczy „Maksia nie ma” 🙂 . Czyż to nie dziecinne proste? Wystarczy się ukryć pod kocem, aby zniknąć. Tak samo jesteś w stanie ukryć się przed leniem – po prostu przebież się za kogoś komu się chce. Najprostszym sposobem jest po prostu od razu założyć strój do biegania. Jeśli biegasz rano to zasada jest prosta. Wieczorem układasz sobie strój do biegania przy łóżku. Spodenki, koszulka, skarpety, bluza. I od razu jak dzwoni budzik wstajesz i jeszcze przed sikaniem się ubierasz. Dopiero potem toaleta, szybkie mycie i na trening. Jak ubierzesz się odpowiednio szybko to leń nawet się nie zorientuje kiedy to zrobiłeś, a potem… no co cóż? bardziej Ci się nie będzie chciało przebierać niż iść na trening. To samo dotyczy biegania po pracy. Znam osoby, które zaraz po przyjściu z pracy ubierają się w strój biegowy i już ubrani w leginsy lub dresy zjadają obiad, czy bawią się z dziećmi. To powoduje, że są „ukryci” przed leniem. Czy widziałeś kiedyś osobę, która w stroju biegowym leniła się przed telewizorem? Ja też nie. Tym samym zakładając strój biegowy również stajesz się niewidoczny dla lenia.
2) Planuj treningi – cudowne urządzenia do monitorowania treningów jak myCoach, endomondo, itp. sprawiają, że częściej prowadzimy „log booki” treningowe niż prawdzie dzienniczki treningów. Na czym polega różnica? Dziennik treningowy rozpoczyna się od planu i dopiero później zapisujemy jego realizację. Raz w tygodniu przygotuj sobie plan treningowy – możesz go poszukać również na poradach naszych ekspertów, czy innych stronach poświęconych treningowi biegaczy – wydrukowaną kartkę powieś na lodówce. To co najczęściej wywołuje u nas lenia to „nudny trening” – na przykład kolejne wybieganie bez celu. Jeśli wypiszesz sobie plany treningowe i zadania, które masz do zrealizowania na treningu – na przykład podbiegi, biegi po schodach, interwały – to łatwiej Ci będzie sobie wyobrazić trening. A to pierwszy krok do wyjścia na dwór.
3) Ustal cele objętościowe i nagrody za realizację – na przykład postaw sobie cel, że tygodniowo przebiegniesz 50 km w nie mniej niż 4 treningach. Mierz to i zapisuj. Ustal też sobie nagrodę. Na przykład za każdy prawidłowo przepracowany tydzień daj sobie kupon. 4 kupony to x zł na zakupy ulubionego produktu.
4) Skup się na zaplanowaniu dni wolnych! – tak jest bardzo często mylimy planowany odpoczynek z leniem. Trenując na poziomie amatora nie powinieneś biegać codziennie. Tym samym planuj sobie zajęcia na dni, w których nie masz treningu. I one też muszą być zaplanowane – aby wyrobić sobie nawyk „planowania dnia”. Najczęściej jest tak, że dni pozatreningowe uczą nas jak przepuszczać czas przez place – potem ten sam nawyk chce zdominować dzień treningu.
5) Planuj urozmaicenia – bieganie nie jest jedynym sportem na świecie. Panuj czasem dłuższe aktywne przerwy. Na przykład tydzień rowerowy – czyli tydzień, w którym zamiast treningów biegowych będziesz jeździł na rowerze. Lub tydzień pływacki, sportów siłowych, czy gier zespołowych. Ważne, abyś dał czas organizmowi, aby zgłodniał. Często taka przerwa wywołuje „syndrom odstawienia” i sprawia, że w kolejnych dniach wracasz do treningów ze ze zdwojoną motywacją.
Jestem przekonany, że te pomysły pomogą Ci wyeliminować lenia. Gdybyś miał jeszcze inne pytania, dawaj znać – chętnie Ci odpowiem.
Pozdrawiam,
Wojtek

Możliwość komentowania została wyłączona.