Co spali więcej kalorii: kilometr biegiem czy kilometr szybkim marszem?
Wydawać by się mogło, że bieganie spala zdecydowanie więcej kalorii niż maszerowanie. Stanowi ono bardziej intensywną formę aktywności fizycznej oraz angażuje większą liczbę mięśni niż spacerowanie. Dodatkowo podczas biegu zwiększa się tempo pracy serca, przyśpiesza oddech oraz ogólna aktywność metaboliczna, co teoretycznie prowadzi do większego spalania kalorii. Jednak jak ma się sytuacja spalania kalorii, jeżeli weźmiemy pod uwagę nie tylko czas, ale również pokonany dystans?
Jeżeli weźmiemy pod uwagę czas aktywności, to rzeczywiście bieganie wygrywa pod względem liczby spalonych kalorii. 30-minutowy bieg spowoduje większe zużycie kalorii na minutę w porównaniu do tyle samo trwającego szybkiego marszu. Wpływ ma na to przede wszystkim intensywność aktywności, a co za tym idzie zwiększony wydatek energetyczny.
Marsz przez 30 minut
Prędkość
Pokonany dystans
Liczba spalonych kalorii
5,6 km/h
2,8 km
150 kcal
6,4 km/h
3,2 km
169 kcal
7,4 km/h
3,7 km
188 kcal
Bieg przez 30 minut
Prędkość
Pokonany dystans
Liczba spalonych kalorii
9,6 km/h
4,8 km
376 kcal
10,8 km/h
5,4 km
404 kcal
12 km/h
6 km
468 kcal
Jednak jak się ma sytuacja, gdy nie będziemy brali pod uwagę czasu aktywności, ale dystans? Nad tym tematem pochylił się również Profesor Kazunari Goto z Uniwersytet Ritsumeikan w Japonii, który jest ekspertem w dziedzinie nauk o sporcie i zdrowiu. Według przeprowadzonych przez niego badań wynika, że jest możliwość, aby chodzenie zużywało więcej energii niż bieganie, ale może się to stać tylko przy określonej prędkości. W swoim badaniu podkreśla on również, że szybki marsz powoduje mniejsze wstrząsy stóp niż bieganie, co zmniejsza między innymi ryzyko kontuzji.
Bieganie z bardzo małą prędkością 3 km lub 4 km na godzinę zużywa więcej energii niż chodzenie z tą samą prędkością […] A co się stanie, gdy będziesz stopniowo zwiększać prędkość? Tak naprawdę okazuje się, że po osiągnięciu prędkości powyżej 7 km/h chodzenie zużywa więcej energii niż bieganie z tą samą prędkością. Większe zużycie energii oznacza, że aktywność jest mniej efektywna dla organizmu. Jeśli rzeczywiście tego spróbujesz, przekonasz się, że bieganie jest łatwiejsze niż chodzenie z prędkością około 6 lub 7 km na godzinę. Tak jak samochody zużywają mniej paliwa, jeśli jeżdżą z odpowiednią prędkością, tak dla człowieka istnieje odpowiedni zakres prędkości zarówno do chodzenia, jak i biegania. Jednak z punktu widzenia spożycia kalorii i utraty wagi korzystniejsze jest zużycie większej ilości energii. Szybkie chodzenie zostało wymyślone, aby wykorzystać tę nieefektywność – wyjaśnia Goto.
Profesor Kazunari w badaniach dowiódł, że chodzenie z prędkością 7 km/h wiąże się z większym wydatkiem energetycznym niż bieganie, jednak warto nadmienić, że wiele innych źródeł w internecie określa tę wartość na poziomie 8 km/h.
Marsz z prędkością 7 kilometrów na godzinę oznacza tempo 8:34 minuty na kilometr (8 km/h = 7:30 min/km). Warto tutaj podkreślić, że jest to szybkie tempo jak na marsz i poradzą sobie z nim tylko nieliczni, dobrze wytrenowani sportowcy. Dla przeciętnego biegacza odpowiednią i zarazem znaczącą już prędkością szybkiego marszu będą wartości od 5 do 6 km/h. Większe wartości będą już bardziej zbliżone do powolnego truchtu.
Warto również pamiętać, że na całkowitą liczbę spalanych kalorii zarówno podczas biegania, jak i chodzenia ma wpływ wiele czynników takich, jak poziom sprawności, waga, wiek, teren oraz tempo. Jednak mimo wszystko przebiegnięcie jednego kilometra pozwoli na spalenie większej liczby kalorii w ciągu jednej minuty, natomiast przejście jednego kilometra będzie oznaczać więcej minut aktywności, ale w ciągu jednej minuty spali się mniej kalorii.
Podsumowując, bieganie na 1 kilometr zazwyczaj spala więcej kalorii niż chodzenie na 1 kilometr ze względu na większą intensywność aktywności. Choć dokładna różnica w spalonych kaloriach będzie zależeć od różnych czynników, takich jak waga danej osoby, prędkość biegania lub chodzenia oraz ogólny poziom sprawności, to jednak, według ogólnych szacunków, bieganie może spalić nawet blisko dwa razy więcej kalorii niż chodzenie na tym samym dystansie. Istnieją jednak pewne zmienne, które mogą sprawić, że ilość kalorii będzie mniej więcej taka sama.
Jak udowodnił Profesor Kazunari Goto, możliwe jest, aby chodzenie wiązało się z większą liczbą spalonych kalorii, jednak musiałoby się ono odbywać z prędkością 7km/h, przy zestawieniu z biegiem o tej samej lub mniejszej prędkości.
Przy bardzo wolnym chodzeniu można jeszcze więcej spalić, bo spoczynkowa przemiana materii zacznie mieć znaczenie!
Idąc 1 km przez dobę można spalić ok. 2000 kcal (+/- kilkaset, kwestia indywidualna), ważne tylko żeby nie podjadać za dużo po drodze żeby trening nie był na marne! 👍
Wpjt
8 miesięcy temu
Najbardziej ekonomiczny chód jest z prędkością 4,6km/h. Odchylenia od tej prędkości wiążą się z większym zurzyciem energii.
Bazowo pokonanie 1 km to +/- 75-80 kcal niezależnie czy chód czy bieg.
Wojcek
8 miesięcy temu
Zdarza mi sie chodzic na dluzsze szybkie spacery. Ok godzinny spacer to ok 5-5,5km. Czasem 7km (wtedy zamiast 60 mam 75min)Dla mnie jest to dosyc szybkie tempo. Smiac mi sie chce z tzw ludzi co mowia ze biegaja.. a ich tempo nie przekracza zazwyczaj 6-6.5km /h. Taki swinski truchcik nazwac mozna najwyzej joggingiem a nie bieganiem.
Liczba spalonych kalorii zależy od wagi także te liczby są z d. py
Mariusz
8 miesięcy temu
Ja regularnie biegałem, chociaż nie tak dużo bo średnio 50 km w tygodniu. Teraz już o wiele mniej z racji wieku. Jestem po 60 – tce. Zacząłem więcej chodzić, uprawiać power walking. I muszę przyznać, że pokonanie dystansu około 8 km w godzinę jest porównywalne do przebiegnięcia 10, 11 km w tym samym czasie. Zmęczenie jest takie same. Często szybki marsz przeplatam krociutkimi odcinkami biegowymi żeby odpocząć od marszu. Więc w tym artykule jest sporo prawdy.
Prawdopodobnie nigdy nie spróbowałeś przebiec w godzinę 15km.
Eli
8 miesięcy temu
Ja chodzę od roku i mam 51 lat, od czerwca chodzę z kijkami do nordic walking, moje średnie tempo marszu 6.3km/h, średnie, są odcinki gdzie jest 6,6-6,8. Nigdy nie lubiłam biegać,a za wyjściem na marsz nie mogę się doczekać. Polecam wszystkim
Wiele lat chodziłem. W tym po górach. Przejście na ultralekki sprzęt (8-10 kg plecak zamiast 22-35 kg) ku mojemu zaskoczeniu tylko minimalnie podniósł mi średnią prędkość. O około 4-5%. Rozczarowało mnie to. Napotkani w górach ultrasi namówili mnie na bieganie (na podejściach idą nie biegną więc był czas pogadać). Zawsze im zazdrościłem tej lekkości pokonywania szlaków. Jestem zachwycony. Bazę tlenową po chodzeniu miałem doskonałą i zacząłem bieganie od wysokiego poziomu (od razu 20 km tygodniowo). Po 5 miesiącach biegam ok. 50 km tygodniowo. Po 2 miesiącach biegania, jednorazowo biegałem po 20 km, po 4 miesiącach zrobiłem wycieczkę biegową 40+ km.
Też nie lubiłem biegać. Ale…kilka miesięcy czytania i zrozumiałem jakie błędy robią początkujący. To za szybkie tempo. Od początku dostosowuję je do dystansu.Choć początkowo było dobierane metodą prób i błędów.. Obecnie robi to program komputerowy który ma dane z zegarka sportowego.
Kolejny problem początkujących to za duże obciążenia. I tu znów pomógł zegarek, program komputerowy, porcja wiedzy z literatury no i przyzwyczajenie do forsownych marszy (treningu).
Biegać zacząłem w wieku 50-ciu lat…W szkole miałem problem z 1000 metrów. Bo nikt mi nie powiedział że nie zaczyna się biegu od tempa sprintera…
Seba
8 miesięcy temu
Tak podczas szybkiego kontrolowanego chodu, spala się więcej kalorii. Tylko musi być kontrolowany . Ponieważ więcej mięśni , większość jest używana . Podczas biegu nie!!!
A ja durny sądziłem że trening biegowy poprawia efektywność biegu i to o to chodzi, żeby biegać jak najmniejszym kosztem, dalej i szybciej – efektywniej. Ale nie posługuję się skrótem prof. przed swoim imieniem, to nikt takim moich durnot nie będzie słuchał, czy co gorsza opisywał.
borsuk
8 miesięcy temu
A ekonomia biegu? 5 miesięcy temu gdy zaczynałem biegać zegarek (ufam mu) oceniał wydatek związany z biegiem na ok. 130 kcal/km. Obecnie ok. 75 kcal/km. Rzeczywiście obecnie mogę biegać nawet kilka godzin (o zaraz idę na 27 km bieg o lesie, zrobię go w 3 godzinki)
Wcześniej dużo chodziłem. Maksymalnie na krótkich odcinkach to 8 km/h. Średnia 6,7 km/h na dystansie ok.15 km całkiem osiągalna, a np 35 km, z plecakiem w 6 godzin również nie było problemem. W terenie dodam.
Długie spokojne wybiegania 20-40 km, po lesie to 8-9 km/h
Na moje odczucie przy 8 km/h lżej już biec niż iść. Przy 7 km/h chyba jest podobnie,ale z naciskiem że bieg bardziej męczy. Niewiele ale jednak. Dla mnie granica to około 7,5 km/h.
Z wykształcenia dziennikarz i humanista, z zamiłowania biegacz amator. Biegacz od 2012 roku, przemierzający kilometry po asfaltach, łąkach i lasach, jednak najlepiej czuje się na górskich trasach. Prosto z biegania najchętniej „zbiega” na Ring wystawowy jako właściciel dwóch utytułowanych psów (jack russell terrier). Zbieranie kolejnych kilometrów na biegowych trasach i psich championatów kolejnych krajów - to jego sposób na życie.
Możliwe jest żeby Fiat Seicento był tak szybki jak Ferrari przy założeniu że obydwa pojazdy będą poruszać się tą samą prędkością. Dziękuję. 😉
Jak można biegać z prędkością 3 km/h???
Na czworaka chyba hehe
skoro przy takiej prędkości się zużywa więcej niż przy chodzeniu, to może to jest 2 kroki do przodu i 1 do tyłu? – no bo jak inaczej? 😀
Po pijaku 🤣
Najwięcej kalorii spala bieganie do tyłu
Przy bardzo wolnym chodzeniu można jeszcze więcej spalić, bo spoczynkowa przemiana materii zacznie mieć znaczenie!
Idąc 1 km przez dobę można spalić ok. 2000 kcal (+/- kilkaset, kwestia indywidualna), ważne tylko żeby nie podjadać za dużo po drodze żeby trening nie był na marne! 👍
Najbardziej ekonomiczny chód jest z prędkością 4,6km/h. Odchylenia od tej prędkości wiążą się z większym zurzyciem energii.
Bazowo pokonanie 1 km to +/- 75-80 kcal niezależnie czy chód czy bieg.
Zdarza mi sie chodzic na dluzsze szybkie spacery. Ok godzinny spacer to ok 5-5,5km. Czasem 7km (wtedy zamiast 60 mam 75min)Dla mnie jest to dosyc szybkie tempo. Smiac mi sie chce z tzw ludzi co mowia ze biegaja.. a ich tempo nie przekracza zazwyczaj 6-6.5km /h. Taki swinski truchcik nazwac mozna najwyzej joggingiem a nie bieganiem.
To w końcu biegam tempem cz kmh?
Nogami.
Myślę, że niezależnie od tempa obu aktywnosci, to siedzenie, w przeliczeniu na 1km, najwięcej spala kalorii…
🤣🤣🤣👍👍
Liczba spalonych kalorii zależy od wagi także te liczby są z d. py
Ja regularnie biegałem, chociaż nie tak dużo bo średnio 50 km w tygodniu. Teraz już o wiele mniej z racji wieku. Jestem po 60 – tce. Zacząłem więcej chodzić, uprawiać power walking. I muszę przyznać, że pokonanie dystansu około 8 km w godzinę jest porównywalne do przebiegnięcia 10, 11 km w tym samym czasie. Zmęczenie jest takie same. Często szybki marsz przeplatam krociutkimi odcinkami biegowymi żeby odpocząć od marszu. Więc w tym artykule jest sporo prawdy.
Prawdopodobnie nigdy nie spróbowałeś przebiec w godzinę 15km.
Ja chodzę od roku i mam 51 lat, od czerwca chodzę z kijkami do nordic walking, moje średnie tempo marszu 6.3km/h, średnie, są odcinki gdzie jest 6,6-6,8. Nigdy nie lubiłam biegać,a za wyjściem na marsz nie mogę się doczekać. Polecam wszystkim
Wiele lat chodziłem. W tym po górach. Przejście na ultralekki sprzęt (8-10 kg plecak zamiast 22-35 kg) ku mojemu zaskoczeniu tylko minimalnie podniósł mi średnią prędkość. O około 4-5%. Rozczarowało mnie to. Napotkani w górach ultrasi namówili mnie na bieganie (na podejściach idą nie biegną więc był czas pogadać). Zawsze im zazdrościłem tej lekkości pokonywania szlaków. Jestem zachwycony. Bazę tlenową po chodzeniu miałem doskonałą i zacząłem bieganie od wysokiego poziomu (od razu 20 km tygodniowo). Po 5 miesiącach biegam ok. 50 km tygodniowo. Po 2 miesiącach biegania, jednorazowo biegałem po 20 km, po 4 miesiącach zrobiłem wycieczkę biegową 40+ km.
Też nie lubiłem biegać. Ale…kilka miesięcy czytania i zrozumiałem jakie błędy robią początkujący. To za szybkie tempo. Od początku dostosowuję je do dystansu.Choć początkowo było dobierane metodą prób i błędów.. Obecnie robi to program komputerowy który ma dane z zegarka sportowego.
Kolejny problem początkujących to za duże obciążenia. I tu znów pomógł zegarek, program komputerowy, porcja wiedzy z literatury no i przyzwyczajenie do forsownych marszy (treningu).
Biegać zacząłem w wieku 50-ciu lat…W szkole miałem problem z 1000 metrów. Bo nikt mi nie powiedział że nie zaczyna się biegu od tempa sprintera…
Tak podczas szybkiego kontrolowanego chodu, spala się więcej kalorii. Tylko musi być kontrolowany . Ponieważ więcej mięśni , większość jest używana . Podczas biegu nie!!!
A ja durny sądziłem że trening biegowy poprawia efektywność biegu i to o to chodzi, żeby biegać jak najmniejszym kosztem, dalej i szybciej – efektywniej. Ale nie posługuję się skrótem prof. przed swoim imieniem, to nikt takim moich durnot nie będzie słuchał, czy co gorsza opisywał.
A ekonomia biegu? 5 miesięcy temu gdy zaczynałem biegać zegarek (ufam mu) oceniał wydatek związany z biegiem na ok. 130 kcal/km. Obecnie ok. 75 kcal/km. Rzeczywiście obecnie mogę biegać nawet kilka godzin (o zaraz idę na 27 km bieg o lesie, zrobię go w 3 godzinki)
Wcześniej dużo chodziłem. Maksymalnie na krótkich odcinkach to 8 km/h. Średnia 6,7 km/h na dystansie ok.15 km całkiem osiągalna, a np 35 km, z plecakiem w 6 godzin również nie było problemem. W terenie dodam.
Długie spokojne wybiegania 20-40 km, po lesie to 8-9 km/h
Na moje odczucie przy 8 km/h lżej już biec niż iść. Przy 7 km/h chyba jest podobnie,ale z naciskiem że bieg bardziej męczy. Niewiele ale jednak. Dla mnie granica to około 7,5 km/h.