Cześć. Mam pytanie: czy bieg w miejscu coś daje? Nie mam w pobliżu żadnego parku, w lesie samej strach, najbliższy asfalt
to zadymiona dwupasmówka, a nikt nie ma ochoty zacząć biegać ze mną. A ja strasznie chcę biegać! Czy truchtanie w miejscu "działa" tak samo jak bieg w terenie?
Dzięki z góry za odpowiedzi
bieganie.... w miejscu
- stewardesa
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 08 cze 2004, 14:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
raz bieglam w miejscu bo w telewizji lecial bardzo fajny fil i koniecznie chcialam go obejrzec. Ale w ogole sie nie zmeczylam wiec to na pewno nie jest to samo
Pozdrowienia z przestworzy!!!
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Lepiej się odważyć wejśc do lasu. Moze nie zaczynaj od ciemnej nocy ale przyjemniej biegac do przodu niz w miejscu a choc ćwiczenie biegania w miejscu pewnie kondycje poprawi ale to istotnie różny wysiłek od biegania do przodu. Po prostu biegając w miejscu wkładasz energię tylko w podnoszenie nóg a w biegu jest odepchniecie. To już lepiej w miejscu skacz na skakance a biegaj w lesie.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
nie no zgłupieliście????
nie ma tematu. Poszukaj kogoś, miejsce też się znajdzie
samochodem za miasto jeździe, sam jedziłem autobusem za miasto kiedy chciałem lasy zaliczyć
nie ma tematu. Poszukaj kogoś, miejsce też się znajdzie
samochodem za miasto jeździe, sam jedziłem autobusem za miasto kiedy chciałem lasy zaliczyć