Bańki są nie tylko na infekcje- ja na plecach miałam stawiane z powodu migren i odpukać po 5 zabiegach mam z tym spokój

Co do kolan to czytałam że bańki też pomagają na stany bólowe różnego pochodzenia i mogą być właśnie stawiane na kolanach...Byłam u 2 ortopedów i każdy miał inną teorię.Pierwszy polecił nie biegać...Stwierdził że ból to powód niestabilności bocznych wiązadeł i cech chondromalacji...Niestety po wizycie i pomimo przerwy w bieganiu pojawił się obrzęk z niewiadomego dla mnie powodu.Znalazłam następnego lekarza,który powiedział,że to stan zapalny <ale dlaczego?> ,przeciążenie i bardzo cienka warstwa chrząstki,którą należy odbudować.2 razy w tygodniu podawał mi zastrzyki: Traumeel S i Zeel-T.Oczywiście przerwa w bieganiu

Brałam zastrzyki przez 2 miesiące i niestety nie odniosły takiego efektu jak bym chciała.Po skończonej kuracji zaczęłam truchtać ale ból jest po bieganiu <choć teraz znów mam przerwę z jego powodu

> , przy chodzeniu,przy jeżdzeniu na rowerze z większym naciskiem gdy jadę pod górkę,przy zginaniu to już całkiem-dlatgeo unikam jak ognia

Ogólnie to już prawie 6 miesiąc bez biegania-a stan kolan jakoś się nie poprawia...Na silowni zaczęlam wzmacniać nogi,chodzę na rehabilitację...I jestem zdesperowana biegać już ze łzami w oczach ale BIEGAĆ....

Dlatego pomyślałam o tych bańkach bo tonący brzytwy chwyta,prawda?