
GODZINA: 19:26
Przed- rozgrzewka 15 min; Po- delikatne i spokojne rozciąganie Staszewscy, Marszałek
OBUWIE: Brooks Launch 2012 - 442 km przebiegu
TRASA: ulice- chodniki
POGODA: opady- deszcz z gradem; wiatr- miejscami silny; rześko i burzowo (21°C)
SAMOPOCZUCIE: niezłe (4h snu)
dzień po ostatnim treningu - nie najgorzej
w ciągu dnia - nie najgorzej
w trakcie biegu - spoko
po biegu - na razie spoko
█ EASY RUN
█ SUMA: 50'10"/ 10,52 km = 04'46" (143 = 72%)
█► 5'27" (117/134)
█► 4'53" (141/148)
█► 4'38" (141/145)
█► 4'29" (145/155)
5 minut przerwy w trakcie gradu
█► 4'45" (142/151)
█► 4'40" (145/152)
█► 4'42" (148/152)
█► 4'42" (149/151)
█► 4'45" (148/151)
█► 4'37" (150/155)
█► 4'34" (153/155)
Komentarz
-----
Wystarczyło poczekać pół godzinki.
Ostatnie dwa dni mało czasu, zmęczenie i niewyspanie, więc była przerwa od biegania. Za to dzisiaj chciałem pociągnąć jakiś fajny akcent.
No i wybiegłem. Jakieś chmury. Burza? A gdzie tam.. Po chwili. Burza. Na trening chciałem wybiec poza miasto. Tam gdzie jest trochę wyżej no i przy drodze jest dużo wysokich pojedynczych drzew. Ej


Ok, pobiegam po ulicach w ciasnych zaułkach piorun mnie nie dopadnie. W tym czasie padał już mocny rzęsisty deszcz. Za moment. Jakiś grad?.. Hahaha. Gradzik, taki drobny



Ale ze mnie trololo.. Ale pozytywnie i rześko.

Jutro nie wiem. Pozdro!

ŚNIADANIE: 2 gotowane jajka, bułka z masłem, herbata zielona z cukrem
OBIAD: schaboszczak plus ziemniaki plus sałata, kompot
KOLACJA: jeszcze nic
W MIĘDZYCZASIE: dwa ciasteczka, gruszka, banan, trochę malin, mały pączek

COŚ
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.