

Moderator: beata
komuś wyszło 9,5 km w co tez trudno było uwierzyć. no szkoda, że tak niedokładnie odleglość była odmierzona bo bieg i cala otoczka dość ciekawa. a oficjalne wyniki jednak różnią się od tego, co zapamiętałam przekraczając matę z pomiarem. miałam 40:20 i 2 pętle jednak pokonalam wolniej, a dałabym sobie rękę uciąć, że po 1 pętli było 20 min a nie 19. dziwne.banan85 pisze:Hanna77 pisze:a ja w końcu nie upiekłam ciasta![]()
ale za to pobiegłam 10 km po wertepach i wygrałam lot szybowcem , hehewbiegłam na metę i wynik mnie powalił na kolana: 40:41, więc na pewno to nie było 10 km. Szkoda, bo dawno nie biegałam i byłam ciekawa wyniku, bo jestem w mega formie. W każdym razie były 2 pętle po 5 km (niby 5) do pokonania i każdą pokonałam w równym czasie (drugą nawet lepiej o 5 sek), co mnie bardzo cieszy.
biegł tam mój znajomy i gps pokazał mu 8,85 kilometra
O, Ma_tika, taką tartę z kwaśno-gorzkimi żurawinami to bym zjadła!Ma_tika pisze:z ciast najbardziej lubię kruche. a wczoraj upiekłam tartę migdałowo-żurawinową, taki tam eksperyment bezglutenowy, i byłoby calkiem ok, gdyby nie to, że nikt mi nie powiedział, że swieza zurawina ma gorzkawy posmak
Możliwe, że im machałem, kibiców w waszej okolicy nie było za dużoASK pisze:Kojer, wazne ze zabawa byla. Moje dzieci pewnie Ci kibicowaly przed domem. Ja nie bieglam, bo na antybiotyku bylo bez sensu. Za to wybralam sie z mezem na romantyczny weekend z wejsciem na Sniezke.