Quentino
Przyznaję, że wybałuszyłem totalnie oczy na Twoją odpowiedź, ale jak przeczytałem swojego posta raz jeszcze, to ...
To zapłakałem i z pokorą przyznaję, że miałeś pełne prawo odebrać go jako ironicznego gniota. Miał być fajny, z jajem, a wyszło ... eh, wyszło "od dupy strony".
Na poważnie: świetnie się "Ciebie czyta", zwłaszcza ekspresyjne i barwne relacje z biegów, a z maratonów w szczególności. Szczerze życzę powodzenia na MGS (i innych szlakach biegowych) i naprawde sądzę, że ogrom wrażeń z tego biegu przelanych na papier stworzy prawdziwą perełkę

O przepaści w poziomach biegowych wspomnę tylko mimochodem - dla mnie Twoje wyniki to kosmos.
Pozdrawiam.
Szczerze.
byku