Doszedłem do wniosku, że moje Saucony Kinvara 9 są już zajechane i czas na zmianę: dziury nad dużym palcem, pękająca cholewka na łączeniu z podeszwą po stronie wewnętrznej i zewnętrznej, zapiętek nie wytarty bo obklejam taśmą ale bieżnik z przodu już taki dosyć iluzoryczny, można śmiało stwierdzić, że drop uległ zwiększeniu z tych bazowych 4mm
W 2019 roku biegałem w nich wszystko, BS, longi, akcenty, parkruny, wszystko poza zawodami, razem wyszło tego 2200km (na zawody mam drugą parę Kinvara 9

) No i zmiana nastąpiła, udało mi się znaleźć jeszcze jedną parę dziewiątek w fajnej cenie, w interesującym mnie rozmiarze 46. Zrobiłem sobie dzisiaj w tych nówkach BS. Biegło się bardzo miękko i przyjemnie. No i tak patrząc w przyszłość dochodzę do wniosku, że szkoda tych butów na BSy i długie wybiegania. Możecie coś polecić, z niedużym dropem a dobrze amortyzowanego? Może być ciężkie. Zwłaszcza chętnie poznam opinie osób którym Kinvara 9 podpasowała tak jak i mnie, a mają porównanie wobec innych kapci dedykowanych powolnemu truchtaniu.
Mam 188 cm wzrostu i ważę 72 kg. Stopa neutralna ze skłonnościami do supinacji, bo jednak tę podeszwy mam bardziej starte po zewnętrznej.