TWL
- 
				Krysia80
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 269
 - Rejestracja: 11 maja 2017, 13:29
 - Życiówka na 10k: 35:20
 - Życiówka w maratonie: brak
 
Rolli przeczytałam gdzieś że to TWL to powinno się biegać między 3-7 mmol/L zakwaszenie. Jak mam dostęp do laktometru to powiedzmy jakbym chciała biegać te 8km po 400/400 to po którym powtórzeniu zmierzyć zakwaszenie? I w ogóle to jak szybko mleczan jest usuwany z organizmu.
            
			
									
									
						- b@rto
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 3107
 - Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
 - Życiówka na 10k: 38:38
 - Życiówka w maratonie: brak
 
Jeśli dobrze zrozumiałem poprzedni post Rolliego, to teoretycznie powinnaś mieć pomiar cały czas (co jest niewykonalne chyba) - TWL ma Cię właśnie przygotować do szybkiego przetworzenia mleczanu. Czyli musisz podbić ten poziom na szybkim odcinku a na wolnym uczysz organizm pracy z mleczanem - żeby na zawodach zrobił to jeszcze szybciej. Nie sposób zmierzyć wtedy zakwaszenia, bo tu nie ma typowej przerwy - przerwa jest w dość żwawym biegu.
            
			
									
									
						- 
				Rolli
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 13912
 - Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
 - Życiówka na 10k: 33:40
 - Życiówka w maratonie: 2:39:05
 
b@rto pisze:Jeśli dobrze zrozumiałem poprzedni post Rolliego, to teoretycznie powinnaś mieć pomiar cały czas (co jest niewykonalne chyba) - TWL ma Cię właśnie przygotować do szybkiego przetworzenia mleczanu. Czyli musisz podbić ten poziom na szybkim odcinku a na wolnym uczysz organizm pracy z mleczanem - żeby na zawodach zrobił to jeszcze szybciej. Nie sposób zmierzyć wtedy zakwaszenia, bo tu nie ma typowej przerwy - przerwa jest w dość żwawym biegu.
Poziom mleczanu rośnie do 4 minut po zakończeniu wysiłku. Okres półtrwania mleczanu wynosi od 15 do 30 minut i zależny od składu organizmu, wytrenowania i od rodzaju roztrenowania.
- 
				Dariush
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 256
 - Rejestracja: 23 kwie 2014, 12:42
 - Życiówka na 10k: brak
 - Życiówka w maratonie: brak
 
To ja również chciałbym się podłączyć z pytaniem dotyczącym tego tematu. Kiedy (w jakiej fazie/części) stosować taki trening w przypadku przygotowań do 10km? Kiedy powinien odbyć się ostatni trening przed startem docelowym?
            
			
									
									Tu kiedyś był link do bloga i komentarzy 
						- 
				triple33
 - Wyga

 - Posty: 103
 - Rejestracja: 10 sie 2015, 18:06
 - Życiówka na 10k: 35:47
 - Życiówka w maratonie: brak
 
I to jest dobre pytanie...Dariush pisze:To ja również chciałbym się podłączyć z pytaniem dotyczącym tego tematu. Kiedy (w jakiej fazie/części) stosować taki trening w przypadku przygotowań do 10km? Kiedy powinien odbyć się ostatni trening przed startem docelowym?
- 
				Rolli
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 13912
 - Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
 - Życiówka na 10k: 33:40
 - Życiówka w maratonie: 2:39:05
 
Zakończ serie na 3-4 tygodnie przed startem docelowym.Dariush pisze:To ja również chciałbym się podłączyć z pytaniem dotyczącym tego tematu. Kiedy (w jakiej fazie/części) stosować taki trening w przypadku przygotowań do 10km? Kiedy powinien odbyć się ostatni trening przed startem docelowym?
Taka serie (troszkę wolniej) mozna tez stosować w czasie budowania bazy w zimie.
- 
				Keri
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 1627
 - Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
 - Życiówka w maratonie: 2:59:50
 
Chciałbym wprowadzić trochę urozmaiceń w mój trening.Rolli pisze:Zakończ serie na 3-4 tygodnie przed startem docelowym.Dariush pisze:To ja również chciałbym się podłączyć z pytaniem dotyczącym tego tematu. Kiedy (w jakiej fazie/części) stosować taki trening w przypadku przygotowań do 10km? Kiedy powinien odbyć się ostatni trening przed startem docelowym?
Taka serie (troszkę wolniej) mozna tez stosować w czasie budowania bazy w zimie.
Stąd pytania @Rolli'ego (trening pod LD):
1. Co oznacza ciut wolniej w przypadku bazy zimowej?
2. Jeśli miałbyś dokonać wyboru to wskazałbyś na:
a. 10x600/600?
b. 11km w T10+10s/+30s (i dalsze)?
- 
				pma
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 419
 - Rejestracja: 15 cze 2018, 10:35
 - Życiówka na 10k: 34:46
 - Życiówka w maratonie: 2:43:25
 
Zrobiłem dziś taki trening w opcji 11km T10+10s/+30s. Co prawda do startu "docelowego" zostało mi tylko 10 dni ale nie ma to większego znaczenia. Trening wszedł dość gładko a trudność wynikała głównie z faktu, że robiłem to na stadionie i w sumie  z rozgrzewką i schłodzeniem wyszło prawie 15 km klepania w kołko po tartanie a to już w nogach się czuje.
            
			
									
									
						- 
				Rolli
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 13912
 - Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
 - Życiówka na 10k: 33:40
 - Życiówka w maratonie: 2:39:05
 
Ocha... stare TWL...Keri pisze:Chciałbym wprowadzić trochę urozmaiceń w mój trening.Rolli pisze:Zakończ serie na 3-4 tygodnie przed startem docelowym.Dariush pisze:To ja również chciałbym się podłączyć z pytaniem dotyczącym tego tematu. Kiedy (w jakiej fazie/części) stosować taki trening w przypadku przygotowań do 10km? Kiedy powinien odbyć się ostatni trening przed startem docelowym?
Taka serie (troszkę wolniej) mozna tez stosować w czasie budowania bazy w zimie.
Stąd pytania @Rolli'ego (trening pod LD):
1. Co oznacza ciut wolniej w przypadku bazy zimowej?
2. Jeśli miałbyś dokonać wyboru to wskazałbyś na:
a. 10x600/600?
b. 11km w T10+10s/+30s (i dalsze)?
1. W zimie zawsze biega sie więcej dlatego wykonuje sie akcenty tez trochę wolniej. Wez sobie takie serie i dolicz 10s/km i jest dobrze.
2. Jeżeli dystansem docelowym jest 10-HM-MRT to b. Jeżeli 3-5-10km to a.
- 
				Rolli
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 13912
 - Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
 - Życiówka na 10k: 33:40
 - Życiówka w maratonie: 2:39:05
 
Jeżeli jesteś dobrze przygotowany, to taki trening nie moze sprawiać problemow.pma pisze:Zrobiłem dziś taki trening w opcji 11km T10+10s/+30s. Co prawda do startu "docelowego" zostało mi tylko 10 dni ale nie ma to większego znaczenia. Trening wszedł dość gładko a trudność wynikała głównie z faktu, że robiłem to na stadionie i w sumie z rozgrzewką i schłodzeniem wyszło prawie 15 km klepania w kołko po tartanie a to już w nogach się czuje.

