Raz na wozie,raz pod wozem.

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Irko S
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 833
Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: UK

Nieprzeczytany post

Jak to w zyciu! Raz na wozie ,raz pod wozem. Bywa lepiej,bywa także gorzej.
Chociaż sam jestem zimnokrwistym prefekcjonistą,to i mi bywa ciężko.
Zarówno w życiu codziennym,jak i biegowym.
Jak sobie radzicie. Czy jest jakaś recepta na złe dni?
Jak to jest u was?
PKO
Awatar użytkownika
miroszach
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
Życiówka na 10k: 38:06
Życiówka w maratonie: 3:07:51
Lokalizacja: Jasło

Nieprzeczytany post

Mnie pomaga powiedzenie "nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło". Zawsze się sprawdza !
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

rodzina, rodzina, rodzina!!! Tam zawsze znajdziesz wsparcie.
ENTRE.PL Team
Awatar użytkownika
Pit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1350
Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli

Nieprzeczytany post

co mnie nie zabija to mnie wzmacnia
podstawowa zasada w moim życiu
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
Awatar użytkownika
raner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 347
Rejestracja: 26 lut 2003, 22:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

na złe dni prpoonuje ostrzejszy trening a jak to kontuzja to moze jakas randka ;-)
oceniaj swój sukces na podstawie tego z czego musiałeś zrezygnować żeby go osiągnąć[/b]  gg310854
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kryzys trzeba przeczekać dalej trenując. Najważniejsze nie zaprzestawać treningu, a zluzować do czasu znalezienia z powrotem motywacji.
Można na jakiś czas zrezygnować z akcentów, bo często one są powodem wiecznych rozmyślań, a tylko iść na siłę pobiegać sobie spokojnie. Cel się odnajdzie.

A w innym życiu. Trza się zastanawiać i wyciągać wnioski, można sobie parę browarów wypić, gdzieś wyjechać, spać...
foma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 761
Rejestracja: 15 lut 2003, 20:05

Nieprzeczytany post

Irko S
Coś mi się wydaje ,że jesteś przetrenowany?
Awatar użytkownika
grubcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1072
Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa - bielany

Nieprzeczytany post

Quote: from Irko S on 3:33 pm on Aug. 17, 2003
Jak to w zyciu! Raz na wozie ,raz pod wozem. Bywa lepiej,bywa także gorzej.
Chociaż sam jestem zimnokrwistym prefekcjonistą,to i mi bywa ciężko.
Zarówno w życiu codziennym,jak i biegowym.
Jak sobie radzicie. Czy jest jakaś recepta na złe dni?
Jak to jest u was?
jak bym slyszal siebie...
glowa do gory. bedzie dobrze
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Awatar użytkownika
Tomek W
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 265
Rejestracja: 03 paź 2001, 18:25
Życiówka na 10k: 35:50
Życiówka w maratonie: 2:45:16
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przyjaciele i browar, to moja metoda. Samemu pic nie radze bo to doluje. Czasmi jeszcze rzucam wszystkim co mi wlezie pod reke ale to tylko w skrajnych przypadkach. Aha, jeszcze jedna metoda - zrobic sobie cos dobrego do jedzenia, tylko zeby potrawa nie byla za trudna bo jak cos nie chce wyjsc to, jak juz pisalem, rzucam wszystkim...
TT Szczecin
Awatar użytkownika
Irko S
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 833
Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: UK

Nieprzeczytany post

Dzięki wszystkim!
U mnie ogólnie nie jest tak żle,ale bywało po prostu lepiej.
Chyba się ostatnio przepracowałem zawodowo. Do tego jeszcze ta pogoda.
Analizując treningi wyciągam wnioski,że właściwie poszedłem za bardzo w kierunku jakości i trochę mogłem się podjechać.
Jest jeszcze inna hipoteza.Dwa tygodnie temu ukąsiła mnie żmija i od tego czasu jakby słabszy jestem,ale to chyba odpada bo dostałem anatoksynę i antybiotyk.Chyba ,że ten cholerny jadzik jakieś takie skutki uboczne zostawia. W sumie przez ponad tydzień byłem senny jak nigdy i taki rozkojarzony.
No nie wiem. Pewnie się już sypię pod koniec sezonu. :)
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No to zajeżdżaj Waść do serwisu i zalicz jeszcze te ostatnie OS-y rajdu :usmiech:
Niejedni pewnie zastanawiają się, gdzie znikł ten "mały" twardziel z lasu i gór... i czują samotność.
Twoje trasy czekają na Ciebie...
Awatar użytkownika
miroszach
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
Życiówka na 10k: 38:06
Życiówka w maratonie: 3:07:51
Lokalizacja: Jasło

Nieprzeczytany post

Myśłę tak jak Foma. Jesteś pewnie przetrenowany i po okresie cichych treningów zaczną przychodzić efekty wypoconego potu na treniagach.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
Awatar użytkownika
Sandy
Wyga
Wyga
Posty: 83
Rejestracja: 25 maja 2003, 20:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Moja zasada na trudne chwile brzmi : Zyj tak jakby kazdy nastepny dzien byl kolejnym zyciem i upiekszaj swoje zycie drobnymi radosciami , ktorych jest cale mnóstwo tylko trzeba je dostrzegac . Pozdrawiam
Zycie to tylko chwila, ale jaka soczysta !
Awatar użytkownika
Irko S
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 833
Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: UK

Nieprzeczytany post

Dzieki wszystkim!!
Podoba mi się podejście Kaziga. Jestem podobnego zdania. Jeszcze tylko jeden marton i jeden przełaj w tym roku i wywalam buty do kosza ( do zawieszenia na kołku się nie bedą nadawać ).
Potem cały miesiąc bez biegania a potem pewnie 30 % więcej niż do tej pory,przez całą zimę.
Na razie wpadłem na pomysł zafundowania sobie dwóch tygodni odnowy biologicznej na koszt państwa,w ramach kasy chorych haha.
Jutro idę pogadać z lekarką i przy okazji zrobić badania krwi.
Nie mogę się doczekać tej serii masaży i innych rewelacji.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ