Yyyyyy... Co jadłeś przez ostatnie 2-3 dni przed startem?infernal pisze:https://youtu.be/MXbrm7DknS4?t=594 . Biegniemy z Jackiem, po czym kamera znów na Nas. To był ledwie 2-3km? A wyglądam jak wyglądam.
iNFERNAL @2021 for SUB18 ☐ & SUB39 ☑
Moderator: infernal
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9661
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Krystian, skup się tam na Toruniu bo jak będzie live transmisja YT to Ci będę kibicował . Na moje pierdololo nie ma co patrzeć. Cienki bolek ze mnieLogadin pisze:"Może faktycznie, czas przejść na bieganie relaksacyjne, na emeryturę biegającą i tyle" - a co to za pierdololo?!
Luzowanie wygląda u mnie przeważnie następująco -Skoor pisze: Nie wiem jak wyglądał trening przed HM i jak wyglądało luzowanie, ale to co zrobiłeś w tym tygodniu to było mocne dojebanie i ta dycha to mogła być jedynie treningowo potraktowana.
Druga sprawa to warto się zastanowić nad dietą przed startem. Bo to co opisujesz to wygląda trochę tak jakby było za mało węgli i wtedy nawet jak jesteś wypoczęty to ni wuja szybko nie pobiegniesz. Ja jednak stawiam na to, że dojechałeś się treningiem.
Poczytać warto od tego momentu:
viewtopic.php?p=845170#p845170
Ostatni tydzień:
poniedziałek BS
wtorek BS+3x1,6km+BS
środa BS
czwartek luz
piątek luz
sobota BS+4PB
niedziela START.
Ja głównie żyje na węglach. Obiady u mnie to przeważnie - replaye typu ryż/miecho/sos warzywa czy makarony. W tym tygodniu bodajże miałem spagetthi środa czwartek, piątek już nie pamiętam, a w sobote jadłem miecho z nalesnikami takie na wytrawnie. Czyli co, powinienem coś zmienić w jedzeniu? W sobotę nie żałowałem, choć się nie obżerałem. Hmm? Help meSkoor pisze:Yyyyyy... Co jadłeś przez ostatnie 2-3 dni przed startem?
Aaa i dziękuje za linka.
W skrócie co u Ciebie widzę :
Szybszy BS - zmieniłem to u siebie jakoś miesiąc temu z 5:20 bardziej pod 5:00min/km. U Ciebie to jeszcze szybsze jest typu 4:40 czy 4:37. Ok, do zrobienia. Rozumiem, że sztywno się nie trzymałeś? Na wyczucie?
Te 300 biegałeś tempem 2:46. Ciekawy jestem czy dam w ogóle radę, ale spróbuje. W zegarku będzie ciężko to ustawić u mnie - nie widzę splitów jak wychodzą, dopiero jak wygrywam do kompa. Mogę ustawić powtórkę na czas lub dystans :/ To będzie na pewno nowy ciekawy impuls dla mnie. Na pewno będę miał ciężko: wejść w takie tempo, nie rwać - ojj będziesz śmiesznie. Odpoczynek w marszu, tak? Interwały 5x1000 to nie będzie nic nowego. Reszta dni widzę BSy. Potem wyczytałem że zmieniłeś 300 na 200, czułeś że już nic się nie zmieniało czy po prostu za sugestia coacha?
Potem już widzę, dochodzą Skip A, Skip C czy wieloskok czyli coś ja w sumie zacząłem niedawno.
Swoją drogą, przypomniało mi się jak zgłosiłem się do Rolliego w czerwcu bieżącego roku bo zacząłem już czuć że nie idzie to moje bieganie w dobrym kierunku. Przyszła jesień no się i utwierdziłem.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9661
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Te BS-y to ciężko nazwać BSami bo to były biegi dość mocne jak na mój poziom w tamten czas. Na krótką metę czyli 2-3 miesiące bardzo mocno to pchało do przodu późnej to już trochę zmienialiśmy. Generalnie miał to być taki mocny BS w tamtym czasie miałem widełki 4:40-4:50, ale często biegało mi się szybciej.infernal pisze:W skrócie co u Ciebie widzę :
Szybszy BS - zmieniłem to u siebie jakoś miesiąc temu z 5:20 bardziej pod 5:00min/km. U Ciebie to jeszcze szybsze jest typu 4:40 czy 4:37. Ok, do zrobienia. Rozumiem, że sztywno się nie trzymałeś? Na wyczucie?
Te 300 biegałeś tempem 2:46. Ciekawy jestem czy dam w ogóle radę, ale spróbuje. W zegarku będzie ciężko to ustawić u mnie - nie widzę splitów jak wychodzą, dopiero jak wygrywam do kompa. Mogę ustawić powtórkę na czas lub dystans :/ To będzie na pewno nowy ciekawy impuls dla mnie. Na pewno będę miał ciężko: wejść w takie tempo, nie rwać - ojj będziesz śmiesznie. Odpoczynek w marszu, tak? Interwały 5x1000 to nie będzie nic nowego. Reszta dni widzę BSy. Potem wyczytałem że zmieniłeś 300 na 200, czułeś że już nic się nie zmieniało czy po prostu za sugestia coacha?
Potem już widzę, dochodzą Skip A, Skip C czy wieloskok czyli coś ja w sumie zacząłem niedawno.
300tki... tu jedyne co mogę doradzić to generalnie za każdym razem staraj się biec w wyznaczonym czasie i za każdym razem rób wszystko żeby wyszło, nawet jak nie będzie wychodzić. Jak tam pewnie się wczytałeś to mi nie zawsze wychodziło. Przerwa jak chcesz, może być w marszu, w staniu a jak chcesz to możesz sobie poleżeć. No i najlepiej mieć do tego odmierzone 300m, albo na stadionie, albo na jakiejś drodze (ja mierzyłem kołem pomiarowym i zaznaczałem sprayem neonowym). Nie biegasz tego na gps. Tempo możesz kontrolować co 100m sprawdzając w jakim czasie przebiegłeś. 300tki zostały zmienione bo spełniły już swoją rolę. Miały jasno określony cel, nauczyć się biegać szybko
infernal pisze:uzowanie wygląda u mnie przeważnie następująco -
Ostatni tydzień:
poniedziałek BS
wtorek BS+3x1,6km+BS
środa BS
czwartek luz
piątek luz
sobota BS+4PB
niedziela START.
wygląda ok, dieta też raczej ok.
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3265
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Weź pod uwagę, że Skoor ma duże predyspozycje szybkościowe. Dla niego i wykonalne jest 200m/28sek. Większosć osób tak szybko nie jest w stanie cisnąć 200-300m. Ja jak schodzę pon. 32sek/200m to już napierdalam jak szalony.
Więc nie wiem czy bym tych 300-tek jednaj nie starał się biegać wolniej
Więc nie wiem czy bym tych 300-tek jednaj nie starał się biegać wolniej
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
W porządku. No cóż, spróbuje z tym mocniejszym BSem. Zobaczę. Choć dzisiaj po wczoraj jeszcze dam głowie odpocząć, chyba że reg coś pobiegnę ale to bez spin czy 5 czy 10km.Skoor pisze: Te BS-y to ciężko nazwać BSami bo to były biegi dość mocne jak na mój poziom w tamten czas. Na krótką metę czyli 2-3 miesiące bardzo mocno to pchało do przodu późnej to już trochę zmienialiśmy. Generalnie miał to być taki mocny BS w tamtym czasie miałem widełki 4:40-4:50, ale często biegało mi się szybciej.
300tki... tu jedyne co mogę doradzić to generalnie za każdym razem staraj się biec w wyznaczonym czasie i za każdym razem rób wszystko żeby wyszło, nawet jak nie będzie wychodzić. Jak tam pewnie się wczytałeś to mi nie zawsze wychodziło. Przerwa jak chcesz, może być w marszu, w staniu a jak chcesz to możesz sobie poleżeć. No i najlepiej mieć do tego odmierzone 300m, albo na stadionie, albo na jakiejś drodze (ja mierzyłem kołem pomiarowym i zaznaczałem sprayem neonowym). Nie biegasz tego na gps. Tempo możesz kontrolować co 100m sprawdzając w jakim czasie przebiegłeś. 300tki zostały zmienione bo spełniły już swoją rolę. Miały jasno określony cel, nauczyć się biegać szybko .
No mi na pewno to nie wyjdzie. Bieżnia na której biegam po wewnętrznym torze ma 250 metrów i 300 metrów też ma zaznaczone więc tutaj nie będzie problemu. W skrócie, muszę co 100 metrów patrzeć jaki czas mam, tj. powinno być 16.50 s. To raczej po raz pierwszy ręcznego lapa będę używać.
Czyli co, póki co mam nauczyć się szybkiego biegania? Jeden dzień interwały, jeden dzień to. Reszta szybszy BS. Ewentualnie dzień na te ćwiczenia mogę dodać czy raczej nie? Co sugerujesz?
Wydaje mi się, że raczej jestem "fit". W sensie, pozwalam sobie pojeść od czasu do czasu, wypije browary czy drina. Generalnie jednak, obiad robię jak napisałem wcześniej, kcal dziennych jakoś nie przekraczam czy słodzonych napoi nie pijam. ot co.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
To też sprawdzę to. Jestem ciekaw w ile zamknę. Myślę, że w 54-55 będę w stanie ale nie obiecuje.Logadin pisze:Weź pod uwagę, że Skoor ma duże predyspozycje szybkościowe. Dla niego i wykonalne jest 200m/28sek. Większosć osób tak szybko nie jest w stanie cisnąć 200-300m. Ja jak schodzę pon. 32sek/200m to już napierdalam jak szalony.
Więc nie wiem czy bym tych 300-tek jednaj nie starał się biegać wolniej
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9661
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tu nie ma co starać się biegać wolniej, tu trzeba napierać nawet jak nogi robią się drewniane i oczy wychodzą na słupkach Sam pewnie wiesz jak się człowiek czuje na takiej 5 czy 6 200tce. Niby się wydaje, że taki trening to gówno nie trening bo co to jest 6x200m, ale później się okazuje, że jest trudno i to trudniej nawet niż na interwałach typu 6x1000. Michał się musi nauczyć radzić z takim treningiem i w zasadzie to po to są teraz te 300tki. Z drugiej strony nie ma też co kopiować tego treningu 1 do 1, ale co trzeba zmienić to się dopiero okaże.Logadin pisze:Weź pod uwagę, że Skoor ma duże predyspozycje szybkościowe. Dla niego i wykonalne jest 200m/28sek. Większosć osób tak szybko nie jest w stanie cisnąć 200-300m. Ja jak schodzę pon. 32sek/200m to już napierdalam jak szalony.
Więc nie wiem czy bym tych 300-tek jednaj nie starał się biegać wolniej
Daj sobie z nimi na razie spokój, teraz już i tak Ci nic nie dadzą.infernal pisze:Czyli co, póki co mam nauczyć się szybkiego biegania? Jeden dzień interwały, jeden dzień to. Reszta szybszy BS. Ewentualnie dzień na te ćwiczenia mogę dodać czy raczej nie? Co sugerujesz?
- sochers
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3431
- Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:12
- Lokalizacja: Woodge aka Uć
Chyba musisz sprawdzić, jak Ci się z własną wodą by biegało. Ja zawsze mam 2x250 i się przydaje, zwłaszcza w takich sytuacjach gdzie nastawiasz się na bufet, a tu dupa. Pytanie, czy jakbyś się napił/schłodził po 2/3, w połowie, a na koniec na 7/7 to czy/co by to zmieniło. Sprawdzałeś kiedyś jak się odwadniasz przy bieganiu?
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9661
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
hehe... Wczoraj sobie rozmawiałem z żoną przy okazji zawodów na temat biegów z plecaczkami i wodą. Ona stwierdziła, że profesjonalni biegacze, a ja stwierdziłem, że zobaczy ich w ogonie stawki. Miałem racje Dycha to nie maraton, spokojnie to można pociągnąć bez wody o ile na samym początku biegu nie jest się odwodnionym. Nawet w upale, nie mówiąc już o warunkach jakie były wczoraj czyli okolicy 20 stopni.
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Życiówkę robiłem bez nawet jednego łyka wody. Robiłem zresztą nie raz w te ogromne upały co były, interwały 5x1000 i dawałem bez wody radę. Nie traciłem na jakości. Także pass. Już prędzej cukier mi się w organizmie kończy aniżeli woda. Zresztą, jak robiłem badania jakieś pół roku temu to wyszło, że mam dobrze nawodniony organizm.sochers pisze:...
Jutro lub pojutrze je wykonam - 300 setki. Także stay tune please Ok!Skoor pisze: Michał się musi nauczyć radzić z takim treningiem i w zasadzie to po to są teraz te 300tki. Z drugiej strony nie ma też co kopiować tego treningu 1 do 1, ale co trzeba zmienić to się dopiero okaże.
Daj sobie z nimi na razie spokój, teraz już i tak Ci nic nie dadzą.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2332
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
To ja miałem lekkie wyrzuty, że Ci zaproponowałem bieg za zającem, bo może za szybko, a Ty piszesz iż chciałeś jeszcze szybciej ruszyć i potem bronić? Nie słyszałem o takiej taktyce na dychę i raczej doliczył byś kolejne sekundy do uzyskanego wyniku zaczynając w ten sposób.
Swoją drogą to gość wyrwał, ja odpuściłem szybko, a w drugiej części dystansu to i mógł mieć pod minutę zapasu.
Jest film z mety, wchodzi na nią równo 30 sekund przede mną, a ile już wcześniej zwolnił czy szedł nie wiadomo.
To że zrobiłem 40 minut nie świadczy o niczym, poza moją słabością, tu tylko 3-ka z przodu ładnie wygląda, zamywając obraz. Ustawiłem się na defensywny wynik i tyle. Ty powalczyłeś, próbowałeś za to, mnie też ścięło po połówce na Fabrykancie więc już tu nie ryzykowałem.
Mój tydzień przedstartowy to: poniedziałek BS 10km, środa BS 8-10km, niedziela zawody. Tyle że ja stary już jestem
Edit: A te 3x2km we wtorek to rzeczywiście już po bandzie było, ego podbiłeś ale resztę ubiłeś.
Swoją drogą to gość wyrwał, ja odpuściłem szybko, a w drugiej części dystansu to i mógł mieć pod minutę zapasu.
Jest film z mety, wchodzi na nią równo 30 sekund przede mną, a ile już wcześniej zwolnił czy szedł nie wiadomo.
To że zrobiłem 40 minut nie świadczy o niczym, poza moją słabością, tu tylko 3-ka z przodu ładnie wygląda, zamywając obraz. Ustawiłem się na defensywny wynik i tyle. Ty powalczyłeś, próbowałeś za to, mnie też ścięło po połówce na Fabrykancie więc już tu nie ryzykowałem.
Mój tydzień przedstartowy to: poniedziałek BS 10km, środa BS 8-10km, niedziela zawody. Tyle że ja stary już jestem
Edit: A te 3x2km we wtorek to rzeczywiście już po bandzie było, ego podbiłeś ale resztę ubiłeś.
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Bo ja nigdy w drugiej połowie nie jestem mocny. Mam mega zjazd. Naprawdę tylko życiówkę co mam pobiegłem jako tako równo, a tak zawsze brakuje mi energii w drugiej części. Może powinienem żel zjeść w połowie na 10k lol.jacekww pisze:....
No średnio równo biegł, to fakt.
Każdy ma inny nawyk. Ja na pewno te 3x2km zrobiłem świadomie, nie luzowałem jak napisałem pod ten start więc mogę mieć pretensje do siebie. Jacku, raz jeszcze dzięki za bieg. W ciszy i do połowy, ale dzięki. Następnym razem postaram się bardziej Ci dotrzymać kroku, o ile z formą za mocno nie wystrzelisz
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4921
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Powiedz, ze zartujeszinfernal pisze:Zresztą, jak robiłem badania jakieś pół roku temu to wyszło, że mam dobrze nawodniony organizm.
Nawodnienie zmienia sie przecierz z dnia na dzien...
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Ja rozumiem, że zmienia się ale przecież nie spadnie mi nagle w dolne wartości gdy moja dieta nie uległa diametralnym zmianąSikor pisze:Powiedz, ze zartujeszinfernal pisze:Zresztą, jak robiłem badania jakieś pół roku temu to wyszło, że mam dobrze nawodniony organizm.
Nawodnienie zmienia sie przecierz z dnia na dzien...
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 255
- Rejestracja: 23 kwie 2014, 12:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jedno długie wybieganie, jeszcze w cieplejszy dzień, to strata nawet do kilku kilogramów, z tego 90-kilka procent to woda. Nawet wypijając kilka litrów wody, bez dostarczenia mikroskładników, czy odpowiedniego dostarczenia makroskładników nie nawodni organizmu do odpowiedniego poziomu. To samo jak się pomelanżuje z alko, to samo picie wody nawet w dużych ilościach (bo często żołądek nie chce przyjać czegoś innego ) nie przywróci równowagi elektrolitowej. Także jaknajbardziej jest możliwa drastyczna zmiana nawodnienia z dnia na dzień.
Tu kiedyś był link do bloga i komentarzy