Yyyyyy... Co jadłeś przez ostatnie 2-3 dni przed startem?infernal pisze:https://youtu.be/MXbrm7DknS4?t=594 . Biegniemy z Jackiem, po czym kamera znów na Nas. To był ledwie 2-3km? A wyglądam jak wyglądam.

Moderator: infernal
Yyyyyy... Co jadłeś przez ostatnie 2-3 dni przed startem?infernal pisze:https://youtu.be/MXbrm7DknS4?t=594 . Biegniemy z Jackiem, po czym kamera znów na Nas. To był ledwie 2-3km? A wyglądam jak wyglądam.
Krystian, skup się tam na Toruniu bo jak będzie live transmisja YT to Ci będę kibicowałLogadin pisze:"Może faktycznie, czas przejść na bieganie relaksacyjne, na emeryturę biegającą i tyle" - a co to za pierdololo?!
Luzowanie wygląda u mnie przeważnie następująco -Skoor pisze: Nie wiem jak wyglądał trening przed HM i jak wyglądało luzowanie, ale to co zrobiłeś w tym tygodniu to było mocne !@$%^& i ta dycha to mogła być jedynie treningowo potraktowana.
Druga sprawa to warto się zastanowić nad dietą przed startem. Bo to co opisujesz to wygląda trochę tak jakby było za mało węgli i wtedy nawet jak jesteś wypoczęty to ni wuja szybko nie pobiegniesz. Ja jednak stawiam na to, że dojechałeś się treningiem.
Poczytać warto od tego momentu:
viewtopic.php?p=845170#p845170
Ja głównie żyje na węglach. Obiady u mnie to przeważnie - replaye typu ryż/miecho/sos warzywa czy makarony. W tym tygodniu bodajże miałem spagetthi środa czwartek, piątek już nie pamiętam, a w sobote jadłem miecho z nalesnikami takie na wytrawnie. Czyli co, powinienem coś zmienić w jedzeniu? W sobotę nie żałowałem, choć się nie obżerałem. Hmm? Help meSkoor pisze:Yyyyyy... Co jadłeś przez ostatnie 2-3 dni przed startem?
Te BS-y to ciężko nazwać BSami bo to były biegi dość mocne jak na mój poziom w tamten czas. Na krótką metę czyli 2-3 miesiące bardzo mocno to pchało do przodu późnej to już trochę zmienialiśmy. Generalnie miał to być taki mocny BS w tamtym czasie miałem widełki 4:40-4:50, ale często biegało mi się szybciej.infernal pisze:W skrócie co u Ciebie widzę :
Szybszy BS - zmieniłem to u siebie jakoś miesiąc temu z 5:20 bardziej pod 5:00min/km. U Ciebie to jeszcze szybsze jest typu 4:40 czy 4:37. Ok, do zrobienia. Rozumiem, że sztywno się nie trzymałeś? Na wyczucie?
Te 300 biegałeś tempem 2:46. Ciekawy jestem czy dam w ogóle radę, ale spróbuje. W zegarku będzie ciężko to ustawić u mnie - nie widzę splitów jak wychodzą, dopiero jak wygrywam do kompa. Mogę ustawić powtórkę na czas lub dystans :/ To będzie na pewno nowy ciekawy impuls dla mnie. Na pewno będę miał ciężko: wejść w takie tempo, nie rwać - ojj będziesz śmiesznie. Odpoczynek w marszu, tak? Interwały 5x1000 to nie będzie nic nowego. Reszta dni widzę BSy. Potem wyczytałem że zmieniłeś 300 na 200, czułeś że już nic się nie zmieniało czy po prostu za sugestia coacha?
Potem już widzę, dochodzą Skip A, Skip C czy wieloskok czyli coś ja w sumie zacząłem niedawno.
infernal pisze:uzowanie wygląda u mnie przeważnie następująco -
Ostatni tydzień:
poniedziałek BS
wtorek BS+3x1,6km+BS
środa BS
czwartek luz
piątek luz
sobota BS+4PB
niedziela START.
W porządku. No cóż, spróbuje z tym mocniejszym BSem. Zobaczę. Choć dzisiaj po wczoraj jeszcze dam głowie odpocząć, chyba że reg coś pobiegnę ale to bez spin czy 5 czy 10km.Skoor pisze: Te BS-y to ciężko nazwać BSami bo to były biegi dość mocne jak na mój poziom w tamten czas. Na krótką metę czyli 2-3 miesiące bardzo mocno to pchało do przodu późnej to już trochę zmienialiśmy. Generalnie miał to być taki mocny BS w tamtym czasie miałem widełki 4:40-4:50, ale często biegało mi się szybciej.
300tki... tu jedyne co mogę doradzić to generalnie za każdym razem staraj się biec w wyznaczonym czasie i za każdym razem rób wszystko żeby wyszło, nawet jak nie będzie wychodzić. Jak tam pewnie się wczytałeś to mi nie zawsze wychodziło. Przerwa jak chcesz, może być w marszu, w staniu a jak chcesz to możesz sobie poleżeć. No i najlepiej mieć do tego odmierzone 300m, albo na stadionie, albo na jakiejś drodze (ja mierzyłem kołem pomiarowym i zaznaczałem sprayem neonowym). Nie biegasz tego na gps. Tempo możesz kontrolować co 100m sprawdzając w jakim czasie przebiegłeś. 300tki zostały zmienione bo spełniły już swoją rolę. Miały jasno określony cel, nauczyć się biegać szybko.
To też sprawdzę to. Jestem ciekaw w ile zamknę. Myślę, że w 54-55 będę w stanie ale nie obiecuje.Logadin pisze:Weź pod uwagę, że Skoor ma duże predyspozycje szybkościowe. Dla niego i wykonalne jest 200m/28sek. Większosć osób tak szybko nie jest w stanie cisnąć 200-300m. Ja jak schodzę pon. 32sek/200m to już napierdalam jak szalony.
Więc nie wiem czy bym tych 300-tek jednaj nie starał się biegać wolniej
Tu nie ma co starać się biegać wolniej, tu trzeba napierać nawet jak nogi robią się drewniane i oczy wychodzą na słupkachLogadin pisze:Weź pod uwagę, że Skoor ma duże predyspozycje szybkościowe. Dla niego i wykonalne jest 200m/28sek. Większosć osób tak szybko nie jest w stanie cisnąć 200-300m. Ja jak schodzę pon. 32sek/200m to już napierdalam jak szalony.
Więc nie wiem czy bym tych 300-tek jednaj nie starał się biegać wolniej
Daj sobie z nimi na razie spokój, teraz już i tak Ci nic nie dadzą.infernal pisze:Czyli co, póki co mam nauczyć się szybkiego biegania? Jeden dzień interwały, jeden dzień to. Reszta szybszy BS. Ewentualnie dzień na te ćwiczenia mogę dodać czy raczej nie? Co sugerujesz?
Życiówkę robiłem bez nawet jednego łyka wody. Robiłem zresztą nie raz w te ogromne upały co były, interwały 5x1000 i dawałem bez wody radę. Nie traciłem na jakości. Także pass. Już prędzej cukier mi się w organizmie kończy aniżeli woda. Zresztą, jak robiłem badania jakieś pół roku temu to wyszło, że mam dobrze nawodniony organizm.sochers pisze:...
Jutro lub pojutrze je wykonam - 300 setki. Także stay tune pleaseSkoor pisze: Michał się musi nauczyć radzić z takim treningiem i w zasadzie to po to są teraz te 300tki. Z drugiej strony nie ma też co kopiować tego treningu 1 do 1, ale co trzeba zmienić to się dopiero okaże.
Daj sobie z nimi na razie spokój, teraz już i tak Ci nic nie dadzą.
Bo ja nigdy w drugiej połowie nie jestem mocny. Mam mega zjazd. Naprawdę tylko życiówkę co mam pobiegłem jako tako równo, a tak zawsze brakuje mi energii w drugiej części. Może powinienem żel zjeść w połowie na 10k lol.jacekww pisze:....
Powiedz, ze zartujeszinfernal pisze:Zresztą, jak robiłem badania jakieś pół roku temu to wyszło, że mam dobrze nawodniony organizm.
Ja rozumiem, że zmienia się ale przecież nie spadnie mi nagle w dolne wartości gdy moja dieta nie uległa diametralnym zmianąSikor pisze:Powiedz, ze zartujeszinfernal pisze:Zresztą, jak robiłem badania jakieś pół roku temu to wyszło, że mam dobrze nawodniony organizm.![]()
Nawodnienie zmienia sie przecierz z dnia na dzien...