Bieganie nie jest cool :(

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Mirkas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 251
Rejestracja: 07 paź 2001, 20:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Nieprzeczytany post

W dzisiejszym wydaniu dodatku do Gazety Wyborczej "Duzy Format" w artykule nt.co jest cool i dlaczego?"Ludzie Murzyn" znalazłem ciekawy kawałek. Zacytuje bo krótkie
"Od Zachodu odróznia nas, że jogging nie jest cool. Nie kojarzy sie z ruchem i radością,tylko ze spoconymi panami w brzydkich dresach. Przez to żadne buty do biegania nie sa cool."

Moje wnioski. Nie pocic sie, biegać w ładnych dresach.A najlepiej byc ładną dziewczyną.I wtedy będzie  w porzo.:)
Zapraszam do dyskusji. Bo dla mnie powyzsze stwierdzenia są krzywdzące. Biegam z usmiechem na ustach i staram sie dawać dobry przykład i zachete wszystkim niebiegającym.A tym leniuchom i tak sie nie chce. Czy ktoś wie jak to jest naprawdę na tym "zachodzie" ? Ze tam jest cool:)
Mirek K
PKO
feito
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 294
Rejestracja: 24 lip 2003, 19:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Logrono

Nieprzeczytany post

No ja obserwuje to np. w hiszpanii i tu niby jest to "cool" - niemniej jednak - chociaz usmiecham sie jak kto glupi do PRAWIE wszystkich ktorych mijam - tylko niewielu usmiecha sie do mnie! - w Polsce za to wszyscy sie ze mnie smiali!!! :)

Gdy komus biegnacemu mowia "czesc!" z reguly odpowiada! - ale na to u nas nie powiem zlego  slowa.

Jest tez "cool" bo po prostu tu wielu ludzi biega - ale nie trenuje do maratonu! - 15-20 min. z kolezanka, po uliczkach z usmiechem na ustach, lub z kolega - bo nie ma sie ochoty jesc kolejnych tapas w barze - ale nie dluzej jak 30 min.
My chcemy powalczyc z zyciowka - oni - spotkac sie z kolega! Dlatego - mysle - my nie jestesmy widziani jako "cool", oni sa!

Dlatego tez zrobilem tak - 3x w tygodniu wychodze pobiegac "normalnie" a drugie 3 x biegam z moja kobieta, ktora nie trenuje dla zyciowki, ale zeby "pospedzac ze mna troche czasu" :)
...
i jest "COOL"
:)
..a czasem też  b r z y d k i      :)
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

W Polsce panuje podejscie stachanowskie - jak biega to trenujea jak trenuje to niech za....la a nie nie snuje sie . A jak nie ma sily za...c to po cholere idiote z siebie robi ?
Podobno podobnie jest w Kenii gdzie biega sie tylko dla wyniku , ktory moze byc taka wygrana na loterii . Nie biegaja tam dla zdrowia i osoby w srednim wieku nie wyglupiaja sie z tym bieganiem .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
lezan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 555
Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Australia

Nieprzeczytany post

Bieganie w Australii jest cool. Tzn. nikt sie nie dziwi na widok biegacza o 5 rano czy innej porze dnia. Bieganie jak i inne sporty jest popularne. Dla przykladu w klubowych mistrzostwach mojego stanu w triathlonie wzielo udzial prawie 1000 osob a inne stany jak Victoria uwazane sa za silniejsze osrodki niz Nowa poludniowa Walia. Z drugiej strony statystyki podaja ze ponad 60% australijczykow ma nadwage wiec wielu choc nie dziwi sie tym trenujacym samemu nic nie robi.
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
Awatar użytkownika
Karola
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 883
Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

A ja chciałabym donieść że w okolicy miejsca w którym mieszkam biega coraz więcej osób.  :)
Wygladają na takich cool, bo nie są tak zziajani jak ja i parę (bardzo niewiele) dotąd obserwowanych osób.  Czasem wystepują w parach (bieganie dla towarzystwa?), czasem mieszanych, często do południa (zauważyłam jak miałam urlop i pozazdrosciłam, no chyba że oni też na urlopie ;)  biegają). Sporo osób słucha muzyki.
U nas przeważa opinia że bieganie jest bardzo wyczerpujące, że trzeba mieć niesamowitą kondycje żeby zacząć. Czasem słyszę: "ja to nie przebiegne nawet 100m". Ja bez spróbowania nie zarzekałabym się tak bardzo, ale ciężko kogoś przekonać że bieganie nie jest trudne.
Awatar użytkownika
Daaga
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 270
Rejestracja: 28 cze 2001, 11:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

U mnie tez coraz wiecej osob biega i zaczyna sie robic jak na amerykanskich filmach, he, he.
A jesli chodzi o ladny wyglad, no coz, w taki upal,  trudno miec caly czas przypudrowana buzke.

Przedwczoraj widzialam pewnego biegajacego faceta, byl calkiem ladnie ubrany, no i wogole niezle wygladal, zwlaszcza, ze nie byl "zasuszony" jak jakis Kenijczyk. Gdy zblizal sie w moim kierunku, zagwizdalam, a pan sie spojrzal i usmiechnal, tylko, ze ja gwizdalam na swojego pieska, ale widac z podwojnym skutkiem (ku mojej uciesze :) )
Awatar użytkownika
malgosia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 159
Rejestracja: 18 maja 2003, 13:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: włocławek

Nieprzeczytany post

A ja uważam że z naszym bieganiem nie jest aż tak  żle.Biegam w lesie i często mijam spacerujących ludzi  którzy ku mojemu początkowemu zdziwnieniu nie patrzyli się na mnie jak na przybysza tylko uśmiechali sie i mówili że oni też by tak chcieli ale nie mają silnej woli.Ogólnie ludzie reaguja sympatycznie  na bieganie  w przeciwieństwie do jazdy na rowerze szczególnie po chodniku.:)
"Każda nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku"
Awatar użytkownika
Ula
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 373
Rejestracja: 21 lut 2003, 20:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Jak ja biegam i ktos mnie widzi to zazwyczaj ludzie sa osłupieni, bo kto normalny biega w takie upały. "ze jej sie chce" tez taki komentarz usłyszałam, ale tez sa opinie ludzi ktorzy widzac mnie wrzeszcza "po co biegasz i tak jestes szczupła" albo "niedługo znikniesz" nie rozumiejac ze biega sie nie tylko dla sywetki ale przede wszystkim dla dobrego samopoczucia i samospełnienia.

Moze niedługo sie to zmieni, bo coraz czesciej widze biegaczy na moim osiedlu ale sa tak zadufani w sobie ze nawet na pozdrowienia nie odpowiedza. To tez mogloby sie zmienic.
Awatar użytkownika
saint
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 24 cze 2003, 22:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ula, zmieni sie jak zalozymy nasze wspaniale koszulki :)
tak jak ktos biegnie to ludzie zachodza w glowe po co on to robi, a tak zobacza ze to "jakas zorganizowana akcja"
dla mnie bedzie najwiesza satysfakcja jak ktos zacznie biegac wlasnie dzieki temu ze zobaczy ze inni biegaja i ze to wcale nie jest taki problem, sam zaczalem dopingowac biegajace panie w lasku arkonskim jak jade rowerem mam nadzieje ze z pozytywnym skutkiem :)
Awatar użytkownika
Lubu
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 01 sie 2003, 22:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Wiecie co ludzie, w mieście to można pobiegać, ale weź przebiegnij się na wsi! To dopiero będzie. Przyjechałem na wakacje na wieś i kontynuuję przygotowania do maratonu warszawskiego. Czego ja się nasłuchałem. Najpierw od rodziców, później od sąsiadów, a na koniec od innych. Że chyba zwariowałem, po co biegam bo i tak biegaczem nie zostanę albo że odchudzić się już nie da. Same "podnoszące na duchu" teksty. Aż się chce wracać do stolicy ;) tu przynajmniej nikogo nie obchodzi, że biegam. Nie miałem w Warszawie żadnych przykrości z powodu biegania. Ludzie (sąsiedzi) patrzyli raczej na mnie z podziwem. Zwierzaki również - jedne starały mi się dorównać, inne łapały za podeszwę, bo nie dawały rady:)
Muszę przyznać, że biegacze, których znam to raczej samotnicy i dlatego nie są postrzegani jako COOL ludzie. A powiesz komuś, że chcesz się zmierzyć z maratonem, to od razu uznają cię za HEROSA, który chce dokonać niemożliwego niczym mityczny Ikar wzbić się w niebiosa. A tu i tacy się znajdą co na skrzydłach z Anglii do Francji latają:)
Co do zorganizowanej akcji, to jeszcze dadzą ci "piątaka", chyba że jesteś cwaniak ;)

pozdrawiam i życzę wytrwałości w bieganiu i nie tylko:)
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Na wsi to psy nieźle poganiają i podgryzają
A w Londynie to jest dopiero raj :)
Raj dla biegaczy..tam jest bardzo duzy szacunek dla runnerów !!!
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
Styku
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 25 cze 2003, 16:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

A ja wogóle sie tym nie przejmuje. Zawsze jak biegam w laski bielanśkim to współczuje tym wszystkim co tam siedzą i sobie podpijają. A raz np. na maratonie jedna z kibicek z usmiechem na twarzy dopingowała mnie i kolege mówiąc: "Współczuje wam" a co odpowiedziałem też z uśmiechem "Tu nie ma co współczuć tylko zazdrościć":) A nie jednak troche się przejmuję - nigdy nie założe byle ciuchu na trening. Trtzeba jakoś wyglądać
"W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem" 2TM  4,7
Awatar użytkownika
PiotrP
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 638
Rejestracja: 09 lip 2002, 16:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Irlandia lub Pyrzyce, Polska

Nieprzeczytany post

chyba jeszcze gorzej niz na wsi biega sie w malym miasteczku -oczywiscie ludziom sie w glowach nie miesci po co on biega. pojawia sie opinia swira :)
ale na ile tylko moge to staram sie propagowac ten sport wsrod znajomych i w lokalnej prasie, moze to kiedys zaowocuje wiekszym  zrozumieniem dla biegaczy
Piotr
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

to proste - bieganie nie jest w Polsce cool bo jest za tanie. Squash jest cool, tenis jest cool, golf jest cool. Kto normalny, kto zarobił ostatnimi laty trochę kaski brałby się za uprawianie sportu, do którego wystarczy tylko para butów na 200 złotych.

(pomijam biegaczy nuworyszy, którzy noszą buty na 600 złotych i mają Polara S810i ;))
ENTRE.PL Team
Awatar użytkownika
romek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1859
Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

(Kurde, gdyby nie te buty, to pomyślałbym, że to o mnie, ale nic, może w przyszłym roku Asics poprawi Kayano i będą pasowały na moją stopę ;))
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ