Kiedyś jeszcze na samym początku jak stwierdziłem, że dam szanse leginsom to chyba trzeci raz jak biegłem..
Podjeżdża powoli wyprzedzając mnie napakowany byczek i uśmiecha się do mnie. Ja skręciłem głowę aby spojrzeć o co chodzi. I już miał coś powiedzieć bo jakby otworzył usta ale w tym momencie zupełnie mu się zmieniła twarz na pełną zdziwienia zmieszania i złości. Żeby go bardziej nie wkurzyć odwróciłem wzrok aby patrzeć z powrotem przed siebie i pojechał. Troszkę mnie to zestresowało wtedy.
Wydaje mi się, że wziął mnie za kobietę
Blech emaskulujące, strach pomyśleć co się działo w jego głowie.
Obecnie jestem bardziej dopakowany więc przynajmniej w jakimś stopniu zmniejsza to ryzyko takich sytuacji
![oczko ;-)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
.