Piotrek - tzn. by było jasne, zmęczenia nie było dzień po i właściwie po biegu też wyparowało raz-dwa. Ale sam bieg oczywiście był na sporym dyskomforcie (91% HRmax to jednak robi robotę

). Tylko było to takie zmęczenie które mogłem ciągnąć spokojnie dalej. Pewnie jakby to był bieg na dwie pętle to bym dowiózł z niedużym PS drugie tyle - chociaż wtedy to już byłbym mocno wyrąbany.
Po prostu jak porównam to do walenia takiego 3x 4km w tempie np. połówki to wychodzi odczuciowo dużo przyjemniej

Plus samo to, że jednak to zawody i już głowa inaczej pracuje, wiesz, że nie staniesz, nie zrobisz sobie przerwy etc. Plus ja takie długie treningi biegam bez płynów/żeli - więc jak trening wypada mi w formie startu w zawodach to od razu mam łatwiej, bo po drodze są pkt. odżywcze, więc i zmęczeniowo odczucia dużo lepsze niż jak jadę na czczo z domu bez niczego jakąś kobyłę w postaci 24-32km BNP.