- tu potwierdzasz też moje spostrzeżenia, o których wcześniej pisałem:...nie zważając na innych pacemakerów, którzy oddalali się i powoli znikali mi z oczu
Chyba ten zając złapał mega kryzys jak akurat mnie dogoniłeś na około 38 km.Zaraz po 30 km dopadł mnie jakiś zając z balonikami 3:30. Patrzę na ekran Race Screen a tam mam jeszcze z 3 min zapasu, więc co ten gość tu robi? Nie wiem wg. jakiej strategii biegł. Trzymało się go tylko kilka osób. Dodam, że ten zająć zaczął później gasnąć z każdym km. Chyba sam złapał jakiś kryzys.
Dryft tętna na pewno był spowodowany upałem.
Życzę ci połamania 3h w Poznaniu.