Tillo - szybciej, coraz szybciej! - komentarze

[mach82]

Szkoda, że nie wyszło, ale jak to mówią - lepszy najgorszy start niż najlepszy trening. Na rekordy przyjdzie czas jak się nieco ochłodzi. Czekamy na relację.

[ZbyszekP]

Następnym razem wejdzie, a sam wynik oj wiele bym dał żeby coś takiego wykręcić.

[Tillo]

No i w pizdu. Szkoda.

I jest relacja :D

A tak serio to będzie gdzieś w środę, bo dużo się to u mnie teraz dzieje. Co do startu, żadna kontuzja na szczęście. Temperatura + mięśnie.
Dziękuję wszystkim, którzy śledzili mój bieg! Oby następnym razem było coś lepszego do śledzenia

[infernal]

Pogody do treningów nie ma, a co dopiero do życiówek. Paweł, odkujesz to bez problemu Coś nie tak z mięśniami?

[Tillo]

Powiem ci że mocno otworzyłeś. Patrzymy dalej.
Wg mnie za mocno, ale obym się mylił i był gazior pod nogą.

Otworzyłem trochę za mocno, ale czułem się po prostu rewelacyjnie a sam bieg był luźny. Wydaje mi się, że gdybym zaczął wolniej, tylko opóźniłbym zbliżającą się katastrofę ale życiówki bym nie zrobił.

Stawiam na pogodę... Ehhh

No i w pizdu. Szkoda.
Czekam na relację. Oby wynik był spowodowany pogodą, a nie jakąś kontuzją (odpukać).

No szkoda, że nie wyszło -> stawiam na pogodę

Pogoda to faktycznie był główny czynnik. Nie umiem biegać w takiej temperaturze - bardzo mocno się odwodniłem.

Szkoda, że nie wyszło, ale jak to mówią - lepszy najgorszy start niż najlepszy trening. Na rekordy przyjdzie czas jak się nieco ochłodzi.

Następnym razem wejdzie, a sam wynik oj wiele bym dał żeby coś takiego wykręcić.

Myślę, że przy dobrej trasie (na tej połówce trasa była rewelacyjna) i dobrej pogodzie (ma być zimno!!!) mogę wykręcić lepszy wynik. Teraz chyba będzie jakaś dyszka pod koniec września, tak na podbudowę (albo totalne udupienie) psychiki .

Pogody do treningów nie ma, a co dopiero do życiówek. Paweł, odkujesz to bez problemu Coś nie tak z mięśniami?

Kontuzji żadnej nie mam, ale po prostu nogi odmówiły mi pracy. Częściowo to na pewno wpływ mocnego treningu, którego do końca nie odpuszczałem, bo celem nr 1 jest maraton. Ale głównie stawiam na odwodnienie jako winowajcę.

[sochers]

Nadrabiam czytanie, wchodzę w komentarze, a tu smutkują, że wynik niezrobiony. Coś te połówki na forum ostatnio nie idą.

[infernal]

Paweł, będziesz pisał z tego relacje?

Nadrabiam czytanie, wchodzę w komentarze, a tu smutkują, że wynik niezrobiony. Coś te połówki na forum ostatnio nie idą.

Dobrze, że jeszcze nie zapisałem się na to jesienne łamanie sub90

[sochers]

Paweł, będziesz pisał z tego relacje?

Nadrabiam czytanie, wchodzę w komentarze, a tu smutkują, że wynik niezrobiony. Coś te połówki na forum ostatnio nie idą.

Dobrze, że jeszcze nie zapisałem się na to jesienne łamanie sub90

Nooo, poczekaj aż Jacek odczaruje temat w Łowiczu

[Tillo]

Paweł, będziesz pisał z tego relacje?

Dobrze, że jeszcze nie zapisałem się na to jesienne łamanie sub90

Tak, relację napiszę, bo chciałbym się podzielić tym, jak to wyglądało na trasie.
Michał, Ty masz dobrze, przynajmniej nie masz presji, że inni już porobili wyniki a Ty nie

[infernal]

Tak, relację napiszę, bo chciałbym się podzielić tym, jak to wyglądało na trasie.
Michał, Ty masz dobrze, przynajmniej nie masz presji, że inni już porobili wyniki a Ty nie

Czekam z niecierpliwością, choć czasami takie odkładane nie oddają więc nie ociągaj się za długo EJ EJ, ja już główny cel na 2019 pod koniec kwietnia zrealizowałem SUB90 i SUB19 to są dodatki Zresztą, je to chyba powinienem długofalowo zrobić bo wydaje mi się, że sub39 etc to już raczej prędko nie nadejdzie. Teraz już będzie urywanie sekund raczej Choć w ramach motywacji patrzę sobie zawsze na Twoje wyniki jak z 53 przeszedłeś na 34 min Może jakoś magicznie obudzę się w innym ciele i możliwościach

[Tillo]

Często sobie mówiłem, że teraz to już maks osiągnąłem, urwę może jakięs sekundy a parę miesięcy później leciały całe minuty

[Logadin]

Nigdy nie ma się dosyć

[Tillo]

Bez celu nie da się ciągnąć mocnego treningu

[kkkrzysiek]

No nie wiem, ja chwilowo sobie wymazałem konkretny cel (jest, ale bardzo ogólny - progres) z jesieni i jakoś łatwiej mi biegać treningi, nawet mocne. Wyjście na akcent o 5 rano nie jest problemem. Czasami za mocne skupianie się na konkretnym celu i wyniku dorzuca niepotrzebną presję.

[Logadin]

Idący do przodu, nie ważne jak mocno ale jednak, progres, też może być celem samym w sobie.