Niestety wrzesień to ciągle lipa pogodowa
![hej :hej:](./images/smilies/icon_razz.gif)
Baa... nawet październik to często lipa... ostatnie 2 maratony w najkorzystniejszych warunkach się nie odbywały.
Szkoda, że nie ma jakiejś połówki u mnie w grudniu/styczniu.
Moderator: infernal
Dziękuję za praktyczne porady. Ja takich podbiegów 1-2% to się wogóle nie boje bo biegam na takich tempówki codziennie. Do tego czerwiec+lipiec biegałem dużo na takich podbiegach 2-3% więc siłę w nogach mam. Zresztą Częstochowa jest taka, że ciężko znaleźć płaskie 2 kilometry. Gorzej jak będzie wmordewind. Ja się właśnie nie napalam na pierwsze 5 km, chce spokojnie po 5:05-5:10, peleton się rozciągnie będzie można spokojnie wejść w rytm biegu po ok 5:00. Chciałbym pobiec pierwsze 10km ok 51 minut, a drugą połowę dystansu przyspieszać stopniowo do 4:55-4:50. Życiówka będzie na 100% bo to pierwszy startSiedlak1975 pisze:Mieszkam w Tychach i z ciekawości(nudy w robocie) zerknąłem na trasę w tym roku.
Jakby to napisać, no nie jest to trasa do łamania życiówek. Jak dopieprzy temperatura i ktoś przedobrzy to na ostatnich 2 km padnie na pysk![]()
Początek masz w miarę równy, aż dobiegasz do ronda przy ulicy Jaśkowickiej czyli 300m od mojego domu, gdzie skręcacie w prawo na ul. Stoczniwców i zaczynacie podbieg. 500m na 1,6%. To jest podbieg z "mojej" 4 km osiedlowej pętli na której biegam w sprzyjających temperaturach. To nie zabija ale jeżeli wiatr będzie z zachodu a w Polsce przeważnie tak wieje to dostaniesz wiatr w pysk napodbiegu.
od ronda przy na harcerska/jaśkowicka płasko potem nawrotka no i to co zabrało na podbiegu odda na zbiegu. Osobiście do nawrotki na 5km biegłbym oszczędnie a potem ogień. Do samego jeziora jest ogólnie w dół z przerwą na podbieg około 500m gdy skręcicie w prawo w ul. Sikorskiego. gdzie jest nawrotka i dalej w dół. Wokół jeziora ogólnie płasko ale połowa dystansu drobny ubity, w upał pylący żwirek na którym delikatnie przy odbiciu uciekają stopy. Oby był wilgotny. Po obiegnięciu jeziora masz nawrotkę i od tego momentu około 2km podbiegu. Na zmęczonych nogach będzie bardzo ciężko. Wiem bo kiedyś często longi biegłem robić nad jezioro i wracając biegałem tą trasą. Najlepsze jest jak skręcicie z Sikorskiego w prawo w uczniowską, zaboli ale to już prawie meta.![]()
![]()
![]()
POWODZENIA!
Tak jest! Na ostatnim kilometrze będzie kibicować żona i siostra, nie można wyglądać jak zombieSiedlak1975 pisze:Zostaw trochę powera na ostatnie 2km.
Mówiąc po męsku, będą chu@e
Jeśli z pełnego treningu biegam taki trening to mogę być mocny jak odpocznę, skompensuje i naładuje mentalnie np. https://www.youtube.com/watch?v=ciX0p1vzs8cPhalandir pisze:Ładnie Ci to weszło.
Aż 12 km w tempie progowym... to bardzo, bardzo dużo.
Co ten trening Ci podpowiedział? Lecisz połówkę tempem 5:00, czy schodzisz niżej?
Na dwóch przerwach zwolniłem, biegnę, biegnę, patrzę ile do końca przerwy, a tu tempo 5:25 jakoś chybapiotr.valczynski pisze: troche to wyglada jakbys chcial i nie chcial zwalniac![]()
Tak za tydzień mam jeszcze w planach 2km rozgrzewki + 6-7 km ciągłego progu.Phalandir pisze:Ale tak jakoś brakuje mi tu jeszcze jakiegoś ciągłego progowego.
Rozumiem, że ten arsenał odpalisz lada moment?
Nie powinno być żadnych problemów. O jeszcze ciekawostka, wykres regeneracji po dzisiejszym treningu z Polar Flowpiotr.valczynski pisze:Zakladam ze nie bedzie z tym wiekszych problemow tylko bedzie to przeyjemny trening na lekko podwyzszonej intensywnosci