Komentarz do Felietonów Kuby Wiśniewskiego
- ragozd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 624
- Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
- Życiówka na 10k: 34:57
- Życiówka w maratonie: 2:45:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
W wyniku da to zaś efekt tylko w jedną stronę
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł sny o niewygrywaniu
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Heh, też mam takie sny. Często nie mogę dotrzeć na bieg, bo błądzę po drodze, niby widzę już oznaczoną trasę, biuro zawodów, ale na ostatnich metrach jest jakiś korek, zator czy dziwny labirynt ulic.
Ale najbardziej męczą mnie te sny, gdy wbiegam na ostatnią prostą, już widzę metę, a nagle coś zaczyna krępować moje ruchy, jakby jakaś niewidzialna masa ołowiu mnie zalała i z rychłego dotarcia na metę nici .
Ale najbardziej męczą mnie te sny, gdy wbiegam na ostatnią prostą, już widzę metę, a nagle coś zaczyna krępować moje ruchy, jakby jakaś niewidzialna masa ołowiu mnie zalała i z rychłego dotarcia na metę nici .
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Nie, starty zakończyłam dwa lata temu. A sny pojawiają się ciągle.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Albo masz koszmary albo to tęsknota za startami Sny to często to o czym mylimy danego dnia lub o czym myślimy gdzieś w oddalibeata pisze:Nie, starty zakończyłam dwa lata temu. A sny pojawiają się ciągle.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Dzięki, Arti, za diagnozę. Sama bym na to nie wpadła.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Życzę zatem aby to była tęsknota niż koszmarbeata pisze:Dzięki, Arti, za diagnozę. Sama bym na to nie wpadła.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł potrójny org i kot
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł kto wypina, tego wina
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Za każdym razem, gdy słyszę owej "potędze", to mam pewną smutną refleksję, o czym zresztą już pisałam przy podobnych wcześniejszych okazjach.
Potęga kojarzy mi się z potężnym zapleczem, z tym, że dyscyplina która owa potęgę tworzy jest niemal sportem narodowym: uprawiają ja wszyscy od najmłodszych lat, są ku temu warunki, środki, zaplecze itp. Tak też może pomyśleć ktoś z zewnątrz, z drużyny innego państwa: że u nas przy każdej szkole średniej jest stadion lekkoatletyczny (nie mówiąc o uczelniach wyższych), są kluby, sekcje, a zajęcia z lekkiej na lekcjach wf są priorytetowe. A dobrze wiemy, że tak nie jest, i, co gorzej za owymi hasłami o potędze i niby-sukcesami nic nie idzie. Ja już nie wierzę, że za swojego życia pobiegam na wyremontowanym stadionie Skry.
Fajnie, że jest grupka, na tle niestety - trzeba to powiedzieć - ogólnej mizerii lekkoatletycznej - całkiem spora i prezentująca jakiś tam poziom, na arenie europejskiej jednak niezły. Ale przecież oni wszyscy trenują przez 3/4 roku za granicą. Pewnie, że też z uwagi na klimat, wysokość itp., ale też - bazę, zaplecze, którego u nas generalnie nie ma. I raczej nie widać, aby miało się to zmienić.
Osobiście wolałabym, żebyśmy nie byli "potęgą", ale aby powszechność lekkiej atletyki - a nie biegania masowego - była większa, jak również większe możliwości jej uprawiania nawet na przeciętnym poziomie i w wersji amatorskiej.
Potęga kojarzy mi się z potężnym zapleczem, z tym, że dyscyplina która owa potęgę tworzy jest niemal sportem narodowym: uprawiają ja wszyscy od najmłodszych lat, są ku temu warunki, środki, zaplecze itp. Tak też może pomyśleć ktoś z zewnątrz, z drużyny innego państwa: że u nas przy każdej szkole średniej jest stadion lekkoatletyczny (nie mówiąc o uczelniach wyższych), są kluby, sekcje, a zajęcia z lekkiej na lekcjach wf są priorytetowe. A dobrze wiemy, że tak nie jest, i, co gorzej za owymi hasłami o potędze i niby-sukcesami nic nie idzie. Ja już nie wierzę, że za swojego życia pobiegam na wyremontowanym stadionie Skry.
Fajnie, że jest grupka, na tle niestety - trzeba to powiedzieć - ogólnej mizerii lekkoatletycznej - całkiem spora i prezentująca jakiś tam poziom, na arenie europejskiej jednak niezły. Ale przecież oni wszyscy trenują przez 3/4 roku za granicą. Pewnie, że też z uwagi na klimat, wysokość itp., ale też - bazę, zaplecze, którego u nas generalnie nie ma. I raczej nie widać, aby miało się to zmienić.
Osobiście wolałabym, żebyśmy nie byli "potęgą", ale aby powszechność lekkiej atletyki - a nie biegania masowego - była większa, jak również większe możliwości jej uprawiania nawet na przeciętnym poziomie i w wersji amatorskiej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Prawda, ze słowem "potęga" trzeba troszkę uważać, bo jak wtedy nazwać na przykład amerykańskie 400 metrów:
- 7 z 8 najlepszych mężczyzn na świecie w tym roku to USA
- 13 zawodników w tym roku poniżej 45 s
- 50 mieszczących się do 46:00, 169 mieszczących się do 47:00
Gdyby mogli wystawić więcej, niż jedną sztafetę, to pewnie obstawiliby wszystkie pozycje medalowe, a kto wie czy nie TOP5 lub jeszcze lepiej...
Ciekawie wyglądałyby mistrzostwa świata czy igrzyska olimpijskie gdyby było tylko jedno globalne kryterium kwalifikacji i jechaliby wszyscy, którzy je zrobią, bez limitów na liczbę reprezentantów kraju (i gdyby pominąć czynniki ekonomiczne, bo w końcu Kenijczyk z PB w maratonie na poziomie 2:08 prędzej pojedzie na komercyjny maraton niż zaliczy udział w IO).
Myślę, że w wielu dyscyplinach byłoby "zabawnie".
Oczywiście nie zmienia to faktu, że bardzo cieszą mnie sukcesy naszych lekkoatletów. Trochę szkoda, że niektóre dyscypliny tak "leżą" (choćby 5 000 czy 10 000 m - pewnie trochę na zasadzie "jest słabo i nawet europejskiej czołówki nie dogonimy, więc szkoda się tym zajmować").
- 7 z 8 najlepszych mężczyzn na świecie w tym roku to USA
- 13 zawodników w tym roku poniżej 45 s
- 50 mieszczących się do 46:00, 169 mieszczących się do 47:00
Gdyby mogli wystawić więcej, niż jedną sztafetę, to pewnie obstawiliby wszystkie pozycje medalowe, a kto wie czy nie TOP5 lub jeszcze lepiej...
Ciekawie wyglądałyby mistrzostwa świata czy igrzyska olimpijskie gdyby było tylko jedno globalne kryterium kwalifikacji i jechaliby wszyscy, którzy je zrobią, bez limitów na liczbę reprezentantów kraju (i gdyby pominąć czynniki ekonomiczne, bo w końcu Kenijczyk z PB w maratonie na poziomie 2:08 prędzej pojedzie na komercyjny maraton niż zaliczy udział w IO).
Myślę, że w wielu dyscyplinach byłoby "zabawnie".
Oczywiście nie zmienia to faktu, że bardzo cieszą mnie sukcesy naszych lekkoatletów. Trochę szkoda, że niektóre dyscypliny tak "leżą" (choćby 5 000 czy 10 000 m - pewnie trochę na zasadzie "jest słabo i nawet europejskiej czołówki nie dogonimy, więc szkoda się tym zajmować").
10k: 35:42 | M: 2:47:03
-
- Stary Wyga
- Posty: 165
- Rejestracja: 27 cze 2013, 16:39
- Lokalizacja: Warszawa
Antonio Pettigrew , Butch Reynolds , Jerome Young , LaShawn Merritt - zabawne ???? zestawienie - zapewne , same 400 metrowe amerykańskie sławy przyłapane na dopingu.Jakoś ciężko mi znależć naszych rekordzistów świata na 400m w takiej ilości zdopingowanych.Kenijczycy - drudzy po Rosjanach (94 sztuki) w ilości 46 sztuk na dopingu , i dalej startują.Jakoś ciężko znależć mi naszych rekordzistów świata na długich i średnich dystansach zdopingowanych.Może jednak jak zaostrzą kontrole to okaże się że nie jesteśmy tacy słabi.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 482
- Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49
Z całym szacunkiem, podzielam brak tolerancji dla dopingu, ale taki komentarz wpisuje się w zrzucanie winy na innych, o którym piszę. Pomińmy statystykę i fakty oraz to, kto został zdyskwalifikowany, a kto tego uniknął i zostało to na przykład, jak kilka razy u nas, zamiecione pod dywan.Tark pisze:Antonio Pettigrew , Butch Reynolds , Jerome Young , LaShawn Merritt - zabawne ???? zestawienie - zapewne , same 400 metrowe amerykańskie sławy przyłapane na dopingu.Jakoś ciężko mi znależć naszych rekordzistów świata na 400m w takiej ilości zdopingowanych.Kenijczycy - drudzy po Rosjanach (94 sztuki) w ilości 46 sztuk na dopingu , i dalej startują.Jakoś ciężko znależć mi naszych rekordzistów świata na długich i średnich dystansach zdopingowanych.Może jednak jak zaostrzą kontrole to okaże się że nie jesteśmy tacy słabi.
Ok, ale załóżmy, że inni się dopingują, a my nie. Udawajmy, że świat na nas czeka. Nie mówmy o aktualnej sytuacji polskich biegów na tle świata.
Popatrzmy więc przynajmniej na wyniki polskich biegów na tle... polskich biegów z lat 70-tych, 80-tych.