Naprawdę myślisz ze kogoś "tyłek ściska" ze ktoś tam, gdzieś tam, cos tam przebiegł? I to poza limitem czasu?krzys1001 pisze: Rozumiem dyskusje na temat miejsc w pierwszej stawce ale na temat tych ostatnich gdzie to tylko jest zabawa to wygląda jakby komuś żal tyłek ścisnął, że koleżanka lub kolega skończyli po za limitem, czują się finiszerami a nie powinni...
Bieg ukończony czy jednak nie ??
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13599
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
- Jaca_CH
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 678
- Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
- Życiówka na 10k: 41:57
- Życiówka w maratonie: 3:28:03
- Lokalizacja: Bytom
Zamknięcie mety traktujmy oczywiście umownie, bo np. w Krynicy meta jest czynna 24/7 Jakoś też trzeba udowodnić, że zawodnik przybiegł po limicie więc ten pomiar czasu jest między innymi po to.keiw pisze:Jaca_CH - ale jeśli limit upłynął, a organizator nie zamyka mety i medal wręczy?
A co do medalu to przecież to ode mnie zależy czy org mi ten medal skutecznie zawiesi na szyji, czy jednak nie.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
I doszliśmy do tego,że należy jeszcze uciekać przed orgiem aby nie zawiesił medalu na szyi jeśli tego nie chcemy
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Dokładnie, ludzie naprawdę już poszaleliRolli pisze:Naprawdę myślisz ze kogoś "tyłek ściska" ze ktoś tam, gdzieś tam, cos tam przebiegł? I to poza limitem czasu?krzys1001 pisze: Rozumiem dyskusje na temat miejsc w pierwszej stawce ale na temat tych ostatnich gdzie to tylko jest zabawa to wygląda jakby komuś żal tyłek ścisnął, że koleżanka lub kolega skończyli po za limitem, czują się finiszerami a nie powinni...
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Arti pisze:Tylko w przypadku jeśli organizator zamknie metę np jak na Comrades lub nie wręczy medalu. Jego impreza, jego warunki, jego zasady
keiw pisze:Jaca_CH - ale jeśli limit upłynął, a organizator nie zamyka mety i medal wręczy?
Przypomniały mi się takie dwie sytuacje z kariery kolegi. Pewnego razu spóźnił się na bieg. Wszyscy już wystartowali więc obsługa biegu zaproponowała mu, że go podwiozą samochodem ile się da, żeby nie biegł tak sam za nimi. Znaczy się, że był głupi odmawiając bo mógł spokojnie skończyć bieg na zasadach organizatora podwieziony samochodem i mógł nazywać siebie "fniniszerem"?Arti pisze:Dokładnie, to organizator decyduje kogo nazywa Finisherem. Koniec dyskusji
Innym razem odmówił przyjęcia medalu, bo organizator chciał go w ten sposób uhonorować za przebiegnięcie setki, z której zszedł na 66 km. Znaczy że da się ukończyć 7 dolin będąc tylko w 4 czy 5 dolinach. Ale da się też nie przystać na taką decyzję organizatora.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Mówimy o pełnym pokonaniu dystansu. W podanym przykładzie to obsługa mogła popełnić błąd co zdarza się na biegach.
Potem okazuje się ,że organizator dowiaduje się na mecie o takim fakcie i wcale tego zaakceptować nie musi.
Honorowanie niektórych biegaczy np. za walkę mimo kontuzji zdarza się, sytuacje są różne. Biegacz oczywiście może taki medal schować do szuflady nie uznając jednak wyczynu.
Potem okazuje się ,że organizator dowiaduje się na mecie o takim fakcie i wcale tego zaakceptować nie musi.
Honorowanie niektórych biegaczy np. za walkę mimo kontuzji zdarza się, sytuacje są różne. Biegacz oczywiście może taki medal schować do szuflady nie uznając jednak wyczynu.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
To pytanie powinienes skierowac do orgow, a nie do nas.Pyth0n pisze:Czyli status " ukończony po limicie czasu" jest tym finisherem czy nie ??
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
DokładnieSikor pisze:To pytanie powinienes skierowac do orgow, a nie do nas.Pyth0n pisze:Czyli status " ukończony po limicie czasu" jest tym finisherem czy nie ??
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Pyth0n
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 11 kwie 2016, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Arti , uznał byś siebie za finishera biegu BW gdybyś dotarł po limicie czasu ????
mówimy tutaj po prostu o tym że bez kontuzji i nagłego śniegu na trasie nie dałeś rady się w nim zmieścić …
pokonałeś BW czy nie ? Według Ciebie
mówimy tutaj po prostu o tym że bez kontuzji i nagłego śniegu na trasie nie dałeś rady się w nim zmieścić …
pokonałeś BW czy nie ? Według Ciebie
Biegasz czy trenujesz ????
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9047
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Przecież to by zależało od organizatora, czy by uznał taką osobę za finishera.
Ile już można o tym pisać
Akurat nie wiem jak jest na BW, bo być może ściągają z trasy osoby, które nie zmieszczą się w limicie.
A co już sobie myśli dany zawodnik, to jest jego prywatną sprawą.
Wysłane z mojego SM-G950F .
Ile już można o tym pisać
Akurat nie wiem jak jest na BW, bo być może ściągają z trasy osoby, które nie zmieszczą się w limicie.
A co już sobie myśli dany zawodnik, to jest jego prywatną sprawą.
Wysłane z mojego SM-G950F .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- Pyth0n
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 11 kwie 2016, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no to przecież organizator wyznaczył limit przed zawodami to chyba jasne prawda?
i nagle zmienia reguły gry bo ktoś nie dał rady ??
jak wchodzisz na Everest to jak poddasz się na ostatniej bazie przed szczytem to jesteś zdobywcą czy nie ??
a organizator Twojej wycieczki Ci mówi " no stary tyle włożyłeś w to siły i zapłaciłeś kasy że możesz uważać się za zdobywcę dachu świata "
i nagle zmienia reguły gry bo ktoś nie dał rady ??
jak wchodzisz na Everest to jak poddasz się na ostatniej bazie przed szczytem to jesteś zdobywcą czy nie ??
a organizator Twojej wycieczki Ci mówi " no stary tyle włożyłeś w to siły i zapłaciłeś kasy że możesz uważać się za zdobywcę dachu świata "
Biegasz czy trenujesz ????
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9047
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Porównanie zupełnie bez sensu.
Masz prawo do własnego zdania jak i my.
Z mojej strony EOT.
Wysłane z mojego SM-G950F .
Masz prawo do własnego zdania jak i my.
Z mojej strony EOT.
Wysłane z mojego SM-G950F .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Hola hola.
Jak mówimy o dojściu do ostatniej bazy pod Everestem to porównujmy to do zejścia z trasy, a nie przebiegnięcia całej w czasie za długim o 15 minut... za zgodą organizatora.
A organizator wycieczki na Everest ma tyle wspólnego z organizatorem zawodów, że ma "organizator" w nazwie. Jak już to w górach odpowiednikiem organizatora zawodów mogą być związki alpinistyczne czy kto tam dokonuje weryfikacji dokonanych wejść.
Tak przy okazji - myślę, że naprawdę nie ma się co spinać o to, jak ktoś się tytuuje (chyba, że faktycznie przekłamuje fakty). To nie jest tak, że jak ktoś powie mi, że zrobił Bieg Rzeźnika 15 minut poniżej limitu czasowego to jest dla mnie kozakiem, a ten, który przybiegł 20 minut później już biegowym zerem. Jednemu i drugiemu można okazać szacunek, a nic nie jest czarno-białe. Jesteśmy w większości amatorami i tak naprawdę każdy z nas rozlicza się z wyników przede wszystkim sam przed sobą. I czy ktoś biega dychę w 60 minut czy w 35 (mówię o facetach), to oba te wyniki wpadają do obiektywnej kategorii "bez wielkiego znaczenia sportowego". A jednak nas subiektywnie cieszą i chyba głównie to się liczy.
Jak mówimy o dojściu do ostatniej bazy pod Everestem to porównujmy to do zejścia z trasy, a nie przebiegnięcia całej w czasie za długim o 15 minut... za zgodą organizatora.
A organizator wycieczki na Everest ma tyle wspólnego z organizatorem zawodów, że ma "organizator" w nazwie. Jak już to w górach odpowiednikiem organizatora zawodów mogą być związki alpinistyczne czy kto tam dokonuje weryfikacji dokonanych wejść.
Tak przy okazji - myślę, że naprawdę nie ma się co spinać o to, jak ktoś się tytuuje (chyba, że faktycznie przekłamuje fakty). To nie jest tak, że jak ktoś powie mi, że zrobił Bieg Rzeźnika 15 minut poniżej limitu czasowego to jest dla mnie kozakiem, a ten, który przybiegł 20 minut później już biegowym zerem. Jednemu i drugiemu można okazać szacunek, a nic nie jest czarno-białe. Jesteśmy w większości amatorami i tak naprawdę każdy z nas rozlicza się z wyników przede wszystkim sam przed sobą. I czy ktoś biega dychę w 60 minut czy w 35 (mówię o facetach), to oba te wyniki wpadają do obiektywnej kategorii "bez wielkiego znaczenia sportowego". A jednak nas subiektywnie cieszą i chyba głównie to się liczy.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1462
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Rolli pisze:Naprawdę myślisz ze kogoś "tyłek ściska" ze ktoś tam, gdzieś tam, cos tam przebiegł? I to poza limitem czasu?krzys1001 pisze: Rozumiem dyskusje na temat miejsc w pierwszej stawce ale na temat tych ostatnich gdzie to tylko jest zabawa to wygląda jakby komuś żal tyłek ścisnął, że koleżanka lub kolega skończyli po za limitem, czują się finiszerami a nie powinni...
Czytając niektóre wypowiedzi myślę, że niektóre osoby bardzo "tyłek ściska"...
- Pyth0n
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 11 kwie 2016, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no spoko, każdy ma swoje świata widzenie, ja jestem w systemie zero jedynkowym więc dla mnie osoba po limicie to na pewno nie finisher danego biegu.
Pozdro ;]
Pozdro ;]
Biegasz czy trenujesz ????