A dlaczego? Nie kazdy lubi biegac w zimnie/chlodzie. Ja lubie upaly i wcale nie zartuje.

Ja do zeszłego sezonu nienawidziłem biegać w upale (mimo, że kocham gorąco i temperatury 30 za oknem), ale ostatnio polubiłem też bieganie w lecie i wysokich temperaturach. Kwestia perspektywy. Choć niezmiennie - słońce to u mnie od razu 10-15 bpm w górę.

Za zimą też jakoś nie przepadam, tak samo jak za latem. Zima robienie mocnych szybkich akcentów ze względu na nawierzchnie jest ciężkie. Do tego dodatkowego warstwy nie pomagają.
Wiosna i jesień jest fajna. Te 10 C, brak wiatru i dobrze jak nie pada

10C? Dla mnie to zima
Zaczynam zyc >20C. Wczoroj bylo +17 i wcale nie bylo przyjemnie

Przyrównam to do urlopu (tam gdzie ciepło), lubię stan kiedy rano wstaję i nie zastanawiam się w co się ubrać bo jedyny wybór to shorty, t-shirt i klapki, tu zamieniam jedynie te ostatnie, wychodzę na dwór i od razu czuję komfort termiczny, czasem jest za ciepło, ale wiem że nic już z tym nie zrobię a, że treningi zaczynam 18:45, więc słońce nie pali jak w środku dnia.


Mam dwie ulubione pętle BS-10km i long-16km, pierwsza w większości po miękkim i sporo cienia, druga głównie asfalt i raczej słońce, no i trzecie miejsce na interwały ale teraz biegam po dwóch pierwszych. Jak biegnę długi asfalt to na drugi dzień wybieram po miękkim, jak dycha po miękkim to mogę jeszcze dokręcać po 2km na mniejszej pętelce i na tym cała filozofia się opiera.
Jak nie ma kartki, czy trenera to zostaje kombinowanie na "janusza"

Zabawa w górnika:
To że wpisał w poście daty nie oznacza, że napisał, że najdłuższe treningi były 2 i 3 czerwca. Był jeszcze 31 maja, chyba 15 km (OMG, czym ja się zajmuję!?)

Przychylam się do spekulacji @mpruchni, chodziło mi o 16km jako najdłuższe biegi nie sąsiadujące ze sobą.
Lecz w tym tygodniu "system" legł, życie wymaga elastyczności w bieganiu.

Treningowo, przy 32 C leje się ze mnie po 200-300 metrach. Przy 12 C pot pojawia się przy ciężkich akcentach. Po treningu mogę się iść od razu wykąpać w spokoju, przy obecnej temperaturze muszę czekać 15minut żeby ciało się schłodziło.
Jacku, jak Ty możesz lubię obecne warunki

Może dlatego, że w czerwcu nie trenuję, a wychodzę jedynie przebiec się.
Tak do tempa 5:00/km, to jedna stróżka potu z czoła mi nie spływa do momentu aż stanę, bo wtedy to już cały mokry.

To u mnie zaczyna się lać od początku, a jak się zatrzymam no to jak u Ciebie. Jestem chyba mocno potliwy.

Jak juz wczesniej gdzies wspomnialem: to dobrze, ze sie mocno pocisz, bo to znaczy, ze Twoj uklad chlodzenia dobrze dziala i jest mniejsze ryzyko przegrzania.
W upal bardziej powinni sie martwic Ci, co sie malo poca (sic!).

Bywają takie starty, gdzie możesz ugrać tylko podium i jak wtedy nagroda praktyczna to zadowolenie wzrasta

Gratulacje!
Pudło to zawsze pudło

Dziękuję za gratulacje @sebastian899 i @adam99 , pudło najbardziej cieszy pierwszy raz, ale i kolejny też jest miło

Jacku gratulacje! Nie ma to jak pudło. Nie widzę informacji o tempie jak Ci poszło w tych piekielnych warunkach pogodowych, ale rozumiem że to celowy zamysł

Seba się zapędził i skomentował na blogu.