A gdyby tak murarz, dzięki temu miał większą satysfakcję z pracy, poczucie sensu, że robi coś istotnego i potrzebnego?Jaca_CH pisze: Że aż sobie krzyknę: "Ludzie! Na Boga! Toż to tylko bieganie! Przestawianie nogi za nogą!"
Ok, przyjmuję do wiadomości, że można mieć rozterki, stawiać pytania egzystencjonalne, dorabiać do tego ideologię....
A gdyby tak murarz (ups, pardon ) murując zastanawiał się nad każdą kolejną cegłą....
A gdyby bieganie było nie tylko przestawianiem nogi itp. ale szansą na coś więcej?
To od nas zależy, czy pchamy życie z dnia na dzień bezrefleksyjnie aż do śmierci, czy jednak chcemy mieć w nim jakiś sens, doświadczać go i myśleć.
M.in. to nas różni od innych zwierząt, które przestawiają nogę za nogą...
Dzięki Magda za inspirujące ujęcie tematu, skłania do myślenia.