elektrod pisze:Widzę, że już fajne prędkości biegasz. Na ile się czujesz na Piotrkowską?
Heh, kminię od jakiegoś czasu. Mam świadomość, że kontuzja dość mocno położyła mi przygotowania i nie zdążę zrobić tyle wytrzymałości ile chciałem. Plany są trzy, właściwie dwa:
1. CHCIAŁBYM (i celowałem) w sub44, ale miesiąc wypadł mi z treningu i mam świadomość, że jest to możliwe tylko jak będzie odpowiednia pogoda (temperatura i wiatr) i dzień konia. Szanse niewielkie, więc się nie przyzwyczajam do tej myśli, bo 4:24 może raczej mnie pozamiata.
2. Na 99% będę celował w życiówkę - jak to Jacek stwierdził ostatnio - chociaż o sekundę. Czyli 44:40. Co daje 4:28 średnio. Miesiąc temu wyszło 45:59, do ścięcia 80 sekund, dużo i mało. Raczej jest do udźwignięcia (choć łatwo nie będzie), trasa spoko, prosta, mało zakrętów, minusy ma dwa: agrafka na ósmym i po niej ponad 1km w górę, będzie rzeź, nawet bardziej niż ostatnimi laty. 
Strategia zawsze ta sama - 1km w 4:35, żeby nie spalić, 2-6 w tempie na sub45/PB, zależnie jak się będę czuł na trasie, na początku siódmego będzie decyzja co dalej, czy jest z czego dołożyć, i ile, pamiętając o podbiegu, a ostatni ile fabryka dała ze sprinterskim finiszem jeśli będę miał. No chyba, że będzie punkt 1, to trzymam 8 km po 4:24 i ostatnie dwa przyspieszam jak jest z czego albo bronię się przed zawałem. 
infernal pisze:Dobry trening! Gdzie do Szwecji lecisz, jaka miejscowość? 
"droga do 39:XX a i owszem."  JUST DO IT 

 
Sztokholm Kista, do centrali firmy 

 jest gdzie biegać  
