INEOS 1:59 Challenge

[Adam Klein]

Co nie znaczy, że jak Kipchoge ruszy do biegu po ulicach Londynu to nie będziemy tego śledzić, prawda ?

[yacool]

Za to bez zaangażowania będziemy śledzić Berlin z jego nołnejmami na czele.

[Arti]

Monza nie miało zabytków a śledziliśmy z zaangażowaniem Podobnie by było z Berlinem szczególnie ,że owe nołnejmy były by te same czy to w Londynie czy w Berlinie Chodzi o idealne warunki bo i tak wszyscy wpatrują się w każdy krok czy pracę ramion niż widok Big Bena z drona To nie TdF

[Qba Krause]

no ale po prostu czasy się zmieniły i teraz jest marketing, wcześniej go nie było. teraz jest i już zawsze będzie, proste.

co do "o Berlinie się mówi, a o Monzie nie". hue hue. o Berlinie się mówi w wąskim gronie kibiców, a o Monzie rozmawiają normalni ludzie. ot, różnica.

[yacool]

no ale po prostu czasy się zmieniły i teraz jest marketing, wcześniej go nie było. teraz jest i już zawsze będzie, proste.

Poczytaj o potencjale big data. Na przykład u Harariego. W przyszłości taki marketing nie będzie miał znaczenia. Obecna reklama odejdzie do lamusa. Powstanie coś na kształt marketingu szeptanego, ale to nie ludzie będą ci szeptać do ucha tylko algorytmy. Samo określenie "szept do ucha" wydaje się anachronizmem w zestawieniu z przyszłymi możliwościami manipulacji.

[Qba Krause]

słuchałem sobie ostatnio znakomitego utworu Prince'a "1999" i tak se myślę, widziałeś teledysk?

[Rolli]

no ale po prostu czasy się zmieniły i teraz jest marketing, wcześniej go nie było. teraz jest i już zawsze będzie, proste.

co do "o Berlinie się mówi, a o Monzie nie". hue hue. o Berlinie się mówi w wąskim gronie kibiców, a o Monzie rozmawiają normalni ludzie. ot, różnica.

"Normalni ludzie" nigdy nie słyszeli o sub2. Ale o maratonie w Berlinie paru "normalnych" juz słyszało. Nawet bylem juz parę razy pytany czy biegłem i czy wygrałem.

[Qba Krause]

no to mamy inny krąg znajomych. moich nie obchodzą rekordy w maratonie. maraton w Berlinie jest znany o tyle, że "biegł tam szwagier i było pół miliona ludzi". a temat "gość biegł w super Najkach za światłem lasera, żeby pobiec maraton poniżej 2h" pobudza wyobraźnie nie-biegaczy.

[Sikor]

Poczytaj o potencjale big data. Na przykład u Harariego. W przyszłości taki marketing nie będzie miał znaczenia. Obecna reklama odejdzie do lamusa. Powstanie coś na kształt marketingu szeptanego, ale to nie ludzie będą ci szeptać do ucha tylko algorytmy. Samo określenie "szept do ucha" wydaje się anachronizmem w zestawieniu z przyszłymi możliwościami manipulacji.

To juz nie "potencjal". Do tego dziala efektywnie nie tylko w biznesie (-> Interek), ale rowniez w polityce.
Gdyby nie big data, to nie byloby pewnie brexitu, ani Trumpa w Bialym Domu...

[Arti]

no ale po prostu czasy się zmieniły i teraz jest marketing, wcześniej go nie było. teraz jest i już zawsze będzie, proste.

co do "o Berlinie się mówi, a o Monzie nie". hue hue. o Berlinie się mówi w wąskim gronie kibiców, a o Monzie rozmawiają normalni ludzie. ot, różnica.

"Normalni ludzie" nigdy nie słyszeli o sub2. Ale o maratonie w Berlinie paru "normalnych" juz słyszało. Nawet bylem juz parę razy pytany czy biegłem i czy wygrałem.

Dokładnie;) Niestety o Monzie bardzo niewielu usłyszało i ten temat właściwie jakby nie istniał.

[mihumor]

no to mamy inny krąg znajomych. moich nie obchodzą rekordy w maratonie. maraton w Berlinie jest znany o tyle, że "biegł tam szwagier i było pół miliona ludzi". a temat "gość biegł w super Najkach za światłem lasera, żeby pobiec maraton poniżej 2h" pobudza wyobraźnie nie-biegaczy.

Nie pobudza, bzdura. 99,99% respondentów nie odróżnia wyniku w maratonie 1.59 od 2.59 a zapewne też od 3.59 - to wiedza tajemna. Znaczna ilość respondentów nie będzie miała nawet pojęcia ile to ten maraton ma dystansu. To dla większości ludzi zagadnienia, na temat których mają takie pojęcie, zainteresowanie i wiedzę jak w temacie zwiedzania zabytków Patankotu. Ja się interesuję maratonem, nawet wiem ile ma kilometrów ale bieganie w Monzie mnie średnio nie interesowało i miało wartość raczej symboliczną czy pewnej ciekawostki. Po prawdzie biorąc wyniki w pewną wartość bezwzględna to z Monzie jest słabszy niż z Berlinie, słabszy też niż z Londynu. A cyfra to tylko gołe liczby. Można też pobiec na stadionie za samochodem, w tunelu foliowym aerodynamicznym klimatyzowanym.

[Rolli]

Nie wiem dlaczego, ale to było dla mnie bardziej interesujące i prawdopodobnie tak samo ważne w historii biegania:
https://www.youtube.com/watch?v=xOL8EqwbSYA

[krzysfizjobiega]

Sorki za off topic, ale nie mogłem się powstrzymać

https://biegoholizm.pl/pol-zartem/bedzi ... maratonie/

[Adam Klein]

Dla tych co myślą, że o Berlinie ludzie wiedzą a o Monzie prawie nikt nie słyszał, proponuje porównać sobie liczbę odsłon filmików na YouTube po wpisaniu haseł:
- Berlin Marathon 2018
- Sub 2 hours marathon

[Arti]

Błędne założenie już na początku.

Należałoby wpisać Berlin Marathon bez konkretnej edycji wszak mówimy o rozpoznawalności projektu a nie konkretnej edycji z danego roku. Rozpoznawalność imprezy nie dotyczy rocznika Ot szczegół wpływający na statystykę i bliższy rzeczywistej rozpoznawalności.

Nie pytamy się osoby - słyszałeś o Berlin Marathon 2018 lecz , słyszałeś o Berlin Marathon ?