awaria pleców, kilka pytań.

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
patryknowak
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 26 kwie 2019, 09:44
Życiówka na 10k: 43.55
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej, chciałbym was zapytać czy ktoś z kolegów i koleżanek miał podobne problemy i udało mu się wrócić do biegania.

Na początku kwietnia złapał mnie ból pleców w odcinku ledzwiowym. Najprawdopodobniej związany z przeciążeniem w trakcie wykonywania "brzuszków", nieumiejetnym na marginesie. Teraz to wiem. Siedzący tryb pracy też pewnie ma znaczenie. Do tego dochodzi 20 miesięczny syn którego trzeba podnieść kilkanaście razy dziennie.

Ból stopniowo zanikał po wizycie u fizjoterapeuty. Biegi raczej zastąpiłam pływaniem.

Niestety, w wielkanoc złapała mnie rwa kulszowa. Pogotowie, skierowanie na rezonans. Wynik: dyskopatia dwóch kręgów. Załamka. Mam 30 lat, bardzo lubię biegać w górach i po mieście. Wiosną bez problemu wytrzymywałem 15 km tempem 4.5. I co teraz? Koniec?

Siedzę w szpitalu i sprzedaje pakiety :(

Czy ktoś z was może polecić specjalistę w okolicach Wrocławia który mógł by mi pomóc?

Czy komuś przytrafiła się podobna kontuzja?

Jak żyć?
New Balance but biegowy
krabul
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 447
Rejestracja: 25 sty 2018, 12:49
Życiówka na 10k: 40:10
Lokalizacja: miasto100mostów

Nieprzeczytany post

Michał Sidelnik, doskonały doświadczony fizjoterapeuta z Wrocławia
przyjmuje przy rogu Drukarskiej i Kamiennej
692 790 555
37:52 1:25:24 3:12:11
maarcin
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 06 mar 2010, 11:53

Nieprzeczytany post

Przechodziłem podobną sytuację. Ból jak s..n, w szpitalu zdiagnozowana dyskopatia. Po czasie dowiedziałem się, że dyskopatię wpisują gdy nic innego nie pasuje. Moja rada to dużo fizjoterapii. Po miesiącu- dwóch bardzo powolne wchodzenie w trening, nawet nie w trening tylko delikatną aktywność. Najlepiej zacząć to od ćwiczeń pod okiem fizjo.
Ja wróciłem do mocnego treningu po pól roku. A ślady kontuzji (coś w rodzaju sztywności odcinka lędźwiowego) odczuwałem 9 miesięcy.
Ogólnie głowa do góry, jeśli nie masz jakiegoś zwyrodnienia to wrócisz do sportu.
Awatar użytkownika
mclakiewicz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1616
Rejestracja: 24 lut 2013, 09:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

Mnie rwa dopadła w połowie czerwca zeszłego roku - dwa dyski lędźwiowe wypadły.
Idź do lekarza po zastrzyki - movalis.
Idź do fizjoterapeuty żeby rozbił punkty spustowe - te najgorsze, pewnie będziesz miał w pośladku, może na łydce. To boli. Bardzo. Ale pomaga.
Mnie najbardziej pomogło coś, co sam wymyśliłem, bo nikt nigdzie tego nie doradzał: worek z lodem przyłożony do pleców, pośladka, nogi. Godzinę chłodzenia z przekładaniem worka w różne miejsca. Ulga była już po pierwszej sesji. Na stan zapalny chłód jest najlepszy.
Gdy zacznie ustępować delikatne rozciąganie, bez masowania.
Nie tykaj ćwiczeń McKenziego - one sa tylko na najostrzejsza pierwszą fazę, potem mogą zaszkodzić. Przerobiłem tez i to.
Najgorzej jeśli dopadnie cię porażenie mięśni - mnie do dzisiaj trzyma i mam problemy z bieganiem, można próbowac elektrostymulacji - aparacik za 40 zł na alegro.
No a potem rób mostki żeby nie powróciło.
BLOG KOMENTARZE


Obrazek



5 km - 23:49
10 km - 46:32
Półmaraton - 1:43:53
Maraton - 4:16:15
krzysfizjobiega
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 785
Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
Życiówka na 10k: 47:21
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

patryknowak pisze:Hej, chciałbym was zapytać czy ktoś z kolegów i koleżanek miał podobne problemy i udało mu się wrócić do biegania.

Na początku kwietnia złapał mnie ból pleców w odcinku ledzwiowym. Najprawdopodobniej związany z przeciążeniem w trakcie wykonywania "brzuszków", nieumiejetnym na marginesie. Teraz to wiem. Siedzący tryb pracy też pewnie ma znaczenie. Do tego dochodzi 20 miesięczny syn którego trzeba podnieść kilkanaście razy dziennie.

Ból stopniowo zanikał po wizycie u fizjoterapeuty. Biegi raczej zastąpiłam pływaniem.

Niestety, w wielkanoc złapała mnie rwa kulszowa. Pogotowie, skierowanie na rezonans. Wynik: dyskopatia dwóch kręgów. Załamka. Mam 30 lat, bardzo lubię biegać w górach i po mieście. Wiosną bez problemu wytrzymywałem 15 km tempem 4.5. I co teraz? Koniec?

Siedzę w szpitalu i sprzedaje pakiety :(

Czy ktoś z was może polecić specjalistę w okolicach Wrocławia który mógł by mi pomóc?

Czy komuś przytrafiła się podobna kontuzja?

Jak żyć?
Znajdz fizjo. W kolejności: zlikwiduj ból, wzmocnij tułów oraz przywróć mu prawidłową ruchomość. Zacznij biegać.

Dyskopatia to nie wyrok, to tylko wskaźnik bylejakości twojego kręgosłupa. Ogarniesz wszystko to wrócisz bez problemu.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Patryk: we Wrocławiu przyjmuje Marek Purczyński https://purczynski.pl/zapisy/ ale znam go tylko z kanału na YT. Jeśli to "tylko" dyskopatia, nawet jeśli Cię tak poskładała, to na 99% będziesz mógł powrócić do pełnej aktywności w czasie opisywanym tu przez kolegów. Szukaj tylko porady wykwalifikowanych specjalistów i unikaj jak ognia wszystkich cudotwórców, którzy obiecują rozwiązanie takich problemów "od ręki", na pojedynczej sesji. Nawet jeśli reklamowali by Ci ich twoi znajomi.
mclakiewicz pisze:Nie tykaj ćwiczeń McKenziego - one sa tylko na najostrzejsza pierwszą fazę, potem mogą zaszkodzić. Przerobiłem tez i to.
Metoda McKenzie Ci zaszkodziła? Czy może to, że stosowałeś niewłaściwe ćwiczenia w niewłaściwym czasie? FYI - metoda McKenzie przynosi dobre rezultaty w każdym stadium problemów z kręgosłupem. Jest tylko kilka naprawdę poważnych stanów, w których nie powinno się jej stosować samemu, bez konsultacji i opieki Fizjo.
Oczywiście w stanie, w jakim jest autor i biorąc pod uwagę, że to jego pierwszy epizod i w związku z tym nie ma wypracowanego sprawdzonego, własnego protokołu postępowania, można doradzić tylko dobrego fizjoterapeutę i żadnych metod stosowanych na własną rękę.
mclakiewicz pisze:No a potem rób mostki żeby nie powróciło.
Z punktu widzenia kręgosłupa, mostek to jest przecież ćwiczenie 'extension' z metody McKenzie posunięte do ekstremum.
mclakiewicz pisze:Idź do lekarza po zastrzyki - movalis.
Serio?
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:
mclakiewicz pisze:Idź do lekarza po zastrzyki - movalis.
Serio?
Tak, "świetna" porada, i jeszcze ten worek z lodem do tego. Skąd wiesz, że jest już stan zapalny? Ból wynika z ucisku i drażnienia korzeni nerwowych, a to nie to samo, co zapalenie Achillesa, akurat kręgosłup zimna nie lubi.
Co do mostków, to też wszystko zależy, jaka dyskopatia - jaka wypuklina, w którą stronę, i czy nie przepuklina. Bo równie dobrze mostek może być przeciwwskazany.
A dyskopatię wieku 30+ to praktycznie ma każdy, to nie dramat ani wyrok, dlatego trzeba dbać o stabilizację i o ogólną higienę życia, tj. starać się za dużo nie siedzieć itp.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Beata krio jest jak najbardziej wskazane na kręgosłup i tkanki około, zależy tylko jaki to stan, oceni fizjoterapeuta. Ból w większości pochodzi ze stanu zapalnego, więc ja bym się zastrzyków kategorycznie nie wzbraniała.
Ale przede wszystkim dobra diagnoza i dobry osteopata, który da wskazówki i opracuje to, co można opracować.
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
Arasso
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 570
Rejestracja: 22 maja 2014, 17:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

mclakiewicz pisze:Mnie rwa dopadła w połowie czerwca zeszłego roku - dwa dyski lędźwiowe wypadły.
To diagnoza lekarza?
"Life can pull you down but running will always lift you up."
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

katekate pisze:Beata krio jest jak najbardziej wskazane na kręgosłup i tkanki około, zależy tylko jaki to stan, oceni fizjoterapeuta. Ból w większości pochodzi ze stanu zapalnego, więc ja bym się zastrzyków kategorycznie nie wzbraniała.
Ale przede wszystkim dobra diagnoza i dobry osteopata, który da wskazówki i opracuje to, co można opracować.
No tak, ale właśnie, tak jak napisałaś, wszystko zależy, jaki to stan, a wiec przede wszystkim - diagnoza :taktak: .
Mnie leczono kiedyś bańkami, czyli ciepłem, i była to wtedy dobra decyzja.
Awatar użytkownika
mclakiewicz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1616
Rejestracja: 24 lut 2013, 09:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze: Metoda McKenzie Ci zaszkodziła?
Tak, bo znalazłem ją w necie po może miesiącu od pierwszego ataku i po zastosowaniu było jeszcze gorzej. Zresztą mój fizjo powiedział, że McKenzie pomaga ale w najostrzejszej fazie, gdzie trzeba nawodnić dyski.
Pisząc o mostkach mam na myśli wzmacnianie mięśni gdy już rwa puści, aby utrzymać kręgosłup w ryzach i oczywiście nie od razu pełne mostki, tylko progresja aby stopniowo wszystko wzmocnić.

A co jest nie tak z movalisem? Miałem zastrzyki z Dexaku i była to strata pieniędzy i czasu. Movalis przyniósł ulgę już po pierwszym zastrzyku.
beata pisze:
Tak, "świetna" porada, i jeszcze ten worek z lodem do tego.
Każdy przypadek jest inny. Mnie lód pomógł najbardziej, chociaż nikt nigdzie o tym nie pisał, nie wspominał. A wierz mi, że człowiek, który boi się wstac z łóżka żeby pójść do kibla, bo wie, jaki ból się z tym wiąże, łapie się każdej deski ratunku (ziębowcy zalecali potworne dawki witaminy C na rwę, wierz mi, że nawet to rozważałem ).
Arasso pisze:
mclakiewicz pisze:Mnie rwa dopadła w połowie czerwca zeszłego roku - dwa dyski lędźwiowe wypadły.
To diagnoza lekarza?
:hahaha: Nie, to mój skrót myślowy. Diagnoza brzmiała: L4/L5 + L5/S1 oraz osteofity.
BLOG KOMENTARZE


Obrazek



5 km - 23:49
10 km - 46:32
Półmaraton - 1:43:53
Maraton - 4:16:15
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mclakiewicz pisze:
Kangoor5 pisze: Metoda McKenzie Ci zaszkodziła?
Tak, bo znalazłem ją w necie po może miesiącu od pierwszego ataku i po zastosowaniu było jeszcze gorzej. Zresztą mój fizjo powiedział, że McKenzie pomaga ale w najostrzejszej fazie, gdzie trzeba nawodnić dyski.
Czyli jednak zaszkodziło Ci (być może) to, że nie znając tej metody stosowałeś niewłaściwe ćwiczenia w niewłaściwym czasie. Czytałem książkę Robina McKenzie dla pacjentów, mam ją nawet teraz przed sobą i nie przypominam sobie, żeby za cel swoich ćwiczeń choć raz podał "nawodnienie dysków". Ten program ćwiczeń w pierwszej fazie ich wykonywania ma na celu cofnięcie przepukliny krążka międzykręgowego a w drugiej fazie przywrócenie mobilności kręgosłupa. Nawodnić dysków tymi ćwiczeniami nijak się nie da. Druga rzecz to fałszywa teza o rzekomej przydatności tej metody tylko w ostrej fazie. W książce jest wiele przykładów "Case History", w których metoda ta pomogła ludziom po zastosowaniu kilka tygodni lub miesięcy od ujawnienia się problemów. Mogło być więc tak, że twój fizjoterapeuta odrzucił tę metodę w całości, bo jej zwyczajnie nie znał. A już na pewno Twój przykład jest przestrogą, żeby nie leczyć się przez internety.
mclakiewicz pisze:A co jest nie tak z movalisem? Miałem zastrzyki z Dexaku i była to strata pieniędzy i czasu. Movalis przyniósł ulgę już po pierwszym zastrzyku.
Nie tyle z samym movalisem, co z pomysłem że to pacjent ma iść do lekarza żeby mu podyktować, czym tamten ma go leczyć. Co do samego leku, to działania niepożądane są na ulotce Movalisu, można znaleźć w sieci więc nie będę przepisywał.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

mclakiewicz pisze:Pisząc o mostkach mam na myśli wzmacnianie mięśni gdy już rwa puści, aby utrzymać kręgosłup w ryzach i oczywiście nie od razu pełne mostki, tylko progresja aby stopniowo wszystko wzmocnić.
Mostki? Chyba, że masz na myśli "deskę", czyli popularne planki. Mostek niczego nie wzmacnia (no chyba że pozycję utrzymujesz, ale najpierw trzeba ten mostek zrobić), poprawia ruchomość/mobilność, ale jeśli ktoś tej ruchomości już nie ma, to niczego nie poprawi. Ja mostka na pewno nie zrobię, a korpus mam silny ...
No i tak ja pisałam wyżej, jeśli ktoś ma wypuklinę w stronę, w którą robi mostek, to tym mostkiem na pewno pogorszy sprawę. Nie wszystko jest dla każdego.
A wierz mi, że człowiek, który boi się wstac z łóżka żeby pójść do kibla
Wiem, bo tak miałam, dwukrotnie. Przeczekałam, intensywnie rehabilitowałam co drugi dzień - ból ostry minął po 2-3 zabiegach, później już jeździłam nawet na rowerze (mniej wstrząsów niż podczas biegu). Dałam radę bez lodu i bez żadnych zastrzyków.
patryknowak
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 26 kwie 2019, 09:44
Życiówka na 10k: 43.55
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej,

Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Niedawno przebiegiem nocny półmaraton we Wro więc wszystko wraca do normy.

Fizjoterapia, siłownia, basen i tak w koło.
Nie czuje już bólu.

Teraz bardzo dbam o plecy. Doceniam bardziej zdrowie :)
ODPOWIEDZ