sochers pisze:A co Ci tam to bieganie nie trybi? Powinno przecież może więcej regeneracji dołóż, bo basket potrafi styrać.
Oj potrafi. Coś tam zaczyna się ruszać. Trzymam kciuki za wiosnę i jesień! To będzie nasz rok
Moderator: infernal
sochers pisze:A co Ci tam to bieganie nie trybi? Powinno przecież może więcej regeneracji dołóż, bo basket potrafi styrać.
Hej! Pewnie masz rację, ale kurcze, tak sobie myślę, czy trzeba orać 3 zakres żeby połamać 1:40:00? Nie można tego zrobić prostszymi środkami? Jak to było u Ciebie? Oj, zawody nie prędko, bo w pracy grubszy okres mam teraz. Poza tym forma średniawa i wstyd trochę ludziom się pokazywaćinfernal pisze:Kiedy planujesz pierwszy start? Brakuje mi u Ciebie bieganie w tym tempie HM. Ciężki trening, ale myślę że oddałby. Nie musiałby być ciągiem 3x3km na przerwach oczywiście.
Właśnie obronę na niskich nogach i przechwyty lubię najbardziej Pełna zgoda we wszystkim co kolega pisze. Cóż z tego, jak ja i tak mądrzejszy od papieża jestem? Z basketem, na małe usprawiedliwienie, jest tak, że to część mojej pracy. Zachęcam dzieciaki do uprawiania sportu poprzez np. naukę gry w kosza. No a że nie jestem typem "pana z gwizdkiem" i że czasami te dzieciaki mają coś koło 20-tki i są po klasach koszykarskich albo na treningi przyprowadzają przypakowanych, ambitnych tatusiów, toteż tak jakoś ta obrona sama wychodzi Na ile mi sił zostanie, na tyle wciskam jakieś biegowe wycieczki, co by formę poprawiać, ale za dużo paliwa w baku nie ma. No i bądź tu mądry i pisz wiersze Trzymam kciuki za grube, mocne i elastyczne ścięgno oraz za biegowy maj!sochers pisze:Tak patrzę na to Twoje bieganie i mi się przypomina moje sprzed 5 lat - basket mocno tyra nogi (chyba że się obijasz w obronie) plus masz porządny kilometraż. Trochę za dużo tyrania wytrzymałości, za mało szybkości. Mi 4 lata zajęło zrozumienie tego
Pewnie tak, chociaż z drugiej strony, w marcu i kwietniu 2018r. robiłem tylko po 20km w tygodniu (zero innych sportów) i także szału nie było. Zaczynam się obawiać, że mi się talent skończyłkrabul pisze:Moim zdaniem Twój podstawowy błąd to bieganie codziennie lub niemal codziennie.
Do tego inne sporty. Gdzie tu regeneracja?
Biegaj konkretniejsze treningi ale odpocznij między nimi.
po kilku tysiącach km w nogach i takim kilometrażu, dycha w BSie to coś co powinieneś zamykać w godzinie zawsze i o każdej porze dnia i nocy.marek84 pisze:Ja nie wyobrażam sobie, żebyś nie był w stanie lekko przetruchtać 6km ciągiem jeśli biegasz zawody 10km-hm. Po prostu jest to niemożliwe. Przetruchtać wolno 6km to można kilka godzin zawodach, a co dopiero nast. dnia.
Moim zdaniem po pierwsze kuleje u Ciebie regeneracja, a po drugie biegasz na pałę. Teraz tłuczesz te rytmy w ilościach hurtowych... Bez ładu, bez składu, na pałę. Ale Twój wybór
filmix pisze:(...) tego będę leciutko zwiększał kilometraż, tak pod ewentualny, jesienny HM, ale bez szaleństw.