Kleszcze - jak się przed nimi chronić

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie biegać po krzakach, a jak już biegać to się przeglądać po bieganiu. Nawet w dziwnych i intymnych miejscach.
New Balance but biegowy
marcin9709
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 729
Rejestracja: 31 paź 2015, 17:41
Życiówka na 10k: 37:37
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Znalazłem taki obrazek
Obrazek

Mogę dodać, że kleszcza można przynieść do do domu na ubraniu. Więc osoba, która nawet nie wychodziła z domu może znaleźć kleszcza na swoim ciele.
[size=85][b]5km:[/b] 17:59; [b]10km:[/b] 37:37; [b]HM:[/b] 01:28:40[/size]
Awatar użytkownika
lama71
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 353
Rejestracja: 16 lis 2015, 07:11
Życiówka na 10k: 52,22
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

tarli pisze:Złowieszczo wygląda to całe zagrożenie kleszczami. Z tego co oglądam filmiki, to nie bez znaczenia jest również umiejętne usunięcie kleszcza gdy dojdzie do ugryzienia.
Dobrze mieć na wyposażeniu taki przyrząd: https://kickthetick.pl/kick-the-tick-przyrzad/ którym można delikatnie usunąć kleszcza, nie uszkadzając go jednocześnie.
Z mojego doświadczenia bzdura. Miałem kleszcza na sobie maks godzinę. Tak naprawdę 50 minut maks. Mniej więcej co tyle się dokładnie oglądałem. Było bardzo ciepło, cięzki trening, lało się ze mnie. WIęc zgodnie z wieloma mądrościami niewielkie szanse na zakażenie czymkolwiek.
Usunął się bez najmniejszego problemu. skończyło się antybiotykoterapią.
Kleszcze były na skraju lasu, między polem zaoranym a trawą przed lasem. Biegłem tym polem i trawy mo po kolanach jeździły.
Jedyna metoda to nie biegać po trawach, ściółce leśnej. A jeśli już, to repellenty z dużą zawartością deet. Ja przynajmniej tak robię.
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Usunął się bez najmniejszego problemu. skończyło się antybiotykoterapią.

Ciekawe to... A z jakiego powodu ta antybiotykoterapia?
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2244
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

W pierwszej fazie, po wykryciu ukąszenia, antybiotyki podaje się prewencyjnie.
Często, nie zawsze, po ukąszeniu pokazuje się rumień. To zewnętrzny, widoczny znak po ukąszeniu. Często jednak ukąszony nie ma świadomości, że kleszcz go ugryzł.
Widzę na treningach, że trochę biegaczy biega w opaskach kompresyjnych. Nie wiem czy to zabezpiecza.
Skutki ukąszeń są paskudne. Mam przypadek w rodzinie, znam biegaczy, którzy mieli pecha,...
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wielokrotnie byłem gryziony przez kleszcze i nie pamiętam żebym kiedykolwiek miał podawany antybiotyk. To nie profilaktyka, a pewnie panika pacjentów i ich wymuszanie takiego działania. Nie ma żadnych podstaw, bez właściwej diagnostyki żeby podawać antybiotyki. No ale jak kto lubi :spoko:
Awatar użytkownika
lama71
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 353
Rejestracja: 16 lis 2015, 07:11
Życiówka na 10k: 52,22
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

bosak pisze:Usunął się bez najmniejszego problemu. skończyło się antybiotykoterapią.
Ciekawe to... A z jakiego powodu ta antybiotykoterapia?
Bo pomimo bardzo krótkiego czasu na mnie, zdążył się jednak wgryźć. Jak napisałem, wyszedł bez żadnego oporu. A ja myślałem jak kolega bosak:
bosak pisze:Wielokrotnie byłem gryziony przez kleszcze i nie pamiętam żebym kiedykolwiek miał podawany antybiotyk. To nie profilaktyka, a pewnie panika pacjentów i ich wymuszanie takiego działania. Nie ma żadnych podstaw, bez właściwej diagnostyki żeby podawać antybiotyki. No ale jak kto lubi :spoko:
Ja wielokrotnie nie byłem, tylko że u mnie pojawił się rumień. Niestety nie zawsze się pojawia (co teraz wiem). I co pewnie zabawne nie chciałem wierzyć że to może borelioza. Ten rumień to było pierwsze szczęście, drugim było trafienie na dobrego zakaźnika.

I jeszcze jedno:
bosak pisze:To nie profilaktyka, a pewnie panika pacjentów i ich wymuszanie takiego działania. Nie ma żadnych podstaw, bez właściwej diagnostyki żeby podawać antybiotyki.
nie masz racji. To jest profilaktyka. Niektórzy zakaźnicy zalecają taką procedurę, jeśli znajdziesz wgryzionego kleszcza. Mieć paczkę doksycykliny. 200 mg w pierwszych 12 godzinach od znalezienia kleszcza, później go usunąć, następnie skończyć paczkę (8 dawek po 100 mg co 12 godzin). DOksycyklina się bardzo szybko wchłania więc stężenie odpowiednie w krwi jest szybkie. Postępuje się tak na wypadek gdyby kleszcz był zakażony boreliozą. Takie postępowanie prawie eliminuje ryzyko rozwoju zakażenia.
ale, jak sam napisałeś - jak kto lubi :spoko:
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

bosak pisze: To nie profilaktyka, a pewnie panika pacjentów i ich wymuszanie takiego działania.
Tak, bosak, wymuszamy na lekarzach takie działanie, jemy antybiotyki jak wit.C i zawsze szukamy porady na forum.
Coś jeszcze w temacie?
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2244
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Kilka istotnych informacji,...
Choroba rozwija się w ciągu 1-3 tygodni od ukąszenia. Wówczas może pojawić się tzw. rumień wędrujący. Co to takiego? Jest to zaczerwienienie o średnicy od kilku do kilkunastu centymetrów, może być lekko wypukłe, ciepłe, bolesne przy dotyku. Typowy rumień po ukąszeniu kleszcza jest jaśniejszy od środka.
Istotne.
Rumień występuje w ok 30%, u dzieci ok 10%.
Trudno porównywać skłonność do pochopnego przyjmowaniu antybiotyków przy infekcjach do przyjmowaniu w przypadku zagrożenia boreliozą. Skutek tych problemów jest nie porównywalny. Borelioza rozsiana, to ogromne problemy o podłożu neurologicznym i często tez kardiologicznym. Co więcej, z boreliozy tak na prawdę, do końca nie da się wyleczyć. Borelioza powoduje ogromne spustoszenie w organizmie, które często pozostają na zawsze. Tak sama borelioza jak i agresywna terapia antybiotykowa w pierwszym etapie leczenia.
Jedynym sposobem to regularna kontrola po spacerach, treningach. Nie sposób też metoda administracyjną ograniczyć zagrożenie na terenach leśnych i parkowych. Głośna jest sprawa mieszkańca Katowic, który chciał zmusić władze do dokonaniu oprysku prewencyjnego. W opinii biegłych, taki oprysk, obok kleszczy, zaszkodził by całej florze i faunie na tych terenach. Temat jest bardzo trudny. Warto pamiętać, że borelioza jest choroba która przez długi czas ( podobnie jak np. wirus C wątroby ) nie daje objawów a te które daje są bardzo mylące. Na przykład, objawów grypopodobnych nikt nie skojarzy z boreliozą, podobnie problemów z rwą kulszową,...
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2244
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

bosak pisze:Wielokrotnie byłem gryziony przez kleszcze i nie pamiętam żebym kiedykolwiek miał podawany antybiotyk. To nie profilaktyka, a pewnie panika pacjentów i ich wymuszanie takiego działania. Nie ma żadnych podstaw, bez właściwej diagnostyki żeby podawać antybiotyki. No ale jak kto lubi :spoko:
To, że wielokrotnie zostałeś ukąszony i nic się nie stało oznacza, że masz dużo szczęścia. Tak jak nie każda mucha i komar w Afryce, są nosicielami malarii, tak nie każdy kleszcz zaraża boreliozą. Statystycznie, tylko 10-40% kleszczy, zaraża boreliozą. Niebezpieczeństwo zakażenia, jest powiązane z regionem występowania kleszczy.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8732
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Ja podsumuje to tak, pracowałem w środkowej Afryce przez ponad rok. Ze mną była ponad setka ludzi z Polski.
Komary każdego dziabnęły, nie było szans zupełnie się przed tym ochronić.
Z całej ekipy tylko ja załapałem jedną z chorób tropikalnych, na którą choruję do dziś.
Tak samo jest z boreliozą. Wystarczy jeden pechowy kleszcz.
Antybiotyko-terapia nie jest żadnym wymysłem.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze:
bosak pisze:Wielokrotnie byłem gryziony przez kleszcze i nie pamiętam żebym kiedykolwiek miał podawany antybiotyk. To nie profilaktyka, a pewnie panika pacjentów i ich wymuszanie takiego działania. Nie ma żadnych podstaw, bez właściwej diagnostyki żeby podawać antybiotyki. No ale jak kto lubi :spoko:
To, że wielokrotnie zostałeś ukąszony i nic się nie stało oznacza, że masz dużo szczęścia. Tak jak nie każda mucha i komar w Afryce, są nosicielami malarii, tak nie każdy kleszcz zaraża boreliozą. Statystycznie, tylko 10-40% kleszczy, zaraża boreliozą. Niebezpieczeństwo zakażenia, jest powiązane z regionem występowania kleszczy.
Może być też w gronie osób, które mają genetycznie uwarunkowaną odporność na boreliozę. O ile dobrze pamiętem, jest to około 20% populacji. Nie zabezpiecza to jednak przed wszystkimi chorobami i pasożytami sprzedawanymi przez kleszcze, których jest już znanych co najmniej kilkanaście.
Nie jestem przeciwny przyjmowaniu antybiotyków w takim przypadku, ale zgadzam się z Bosakiem w tym, że podawanie antybiotyków powinno być uzasadnione głębszą diagnozą lub diagnostyką, niż sam fakt ukąszenia przez kleszcza.
Ryszard N. pisze:Statystycznie, tylko 10-40% kleszczy, zaraża boreliozą. Niebezpieczeństwo zakażenia, jest powiązane z regionem występowania kleszczy.
Przy czym te regiony są podobno w Polsce bardzo pofragmentowane, to są raczej ogniska występowania. Podobno robiono badania terenowe w Beskidach, gdzie w danym lesie znajdowano duży odsetek kleszczy zarażónych boreliozą, a kilka km dalej niemal w ogóle takich nie było.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8732
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1526
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie

Nieprzeczytany post

Za 22 kupiłbym, ale za 220 to jednak nie wypróbuję.

Najlepiej działa pies-zawsze zbiera wszystkie kleszcze. A mój jest cały biały, więc łatwo zauważyć, ze po nim chodzą szukając miejsca na żer.

Tylko że z psem nie biegam :-(.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2244
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

keiw pisze: 26 kwie 2023, 08:52 Ciekawe czy to działa:
https://bieganie.pl/sprzet/tickless-ult ... -biegaczy/

Certyfikaty:
https://tickless.com/en/certificates/
Mam to. Nie wiem czy to działa i pewnie się nie dowiem. Pomimo tego, że kleszcz mnie zaraził, prewencyjnie przed następnymi stosuję repelent MUNGA. Używałem go też w Afryce. Warto przy okazji zauważyć, że borelioza jest problemem, jednak największym problemem są choroby od kleszczowe. Dodatkowo, u mnie problem pojawił się bardzo późno. Badania wykazały, że zakażony zostałem dawno temu. Kleszcza na skórze łatwo zauważyć. Po treningu bierzemy prysznic. Problemem jest to, że nieświadomie przynosimy je na ciuchach do domu, lub przynosi je nasz pies.
ODPOWIEDZ