zastrzeżenie: ja dałem się poznać wielokrotnie jako zwolennik biegania amatorskiego, biegania maratonu bez przygotowania, na pałę, niezdrowego, przygodowego, w ramach zakładu itp.

ALE
co oznacza zdanie, że "X włożył w bieg więcej wysiłku niż Y?" są dwie możliwości:
X biegł bliżej granic SWOICH WŁASNYCH możliwości niż Y
X wykonał OBIEKTYWNIE większą pracę na drodze do wyniku niż Y
rozważmy teraz kilka przykładów:
X: ambitny amator trenujący od 10 lat, zdolny pobiec maraton w 2:45 biegnie towarzysko/jako pacemaker na 3:00
Y: przypałowiec biegnie na granicy zawału, żeby zaimponować dziewczynie, dociera do mety w 4:30.
Kto włożył w bieg więcej wysiłku? Wg pierwszego kryterium - Y. Według 2 kryterium - X.
Miejmy w tej dyskusji, obok szacunku dla wolniejszych biegaczy, podobny szacunek dla biegaczy szybszych i doceńmy ich pracę.
UWAGA, prowokacja: bagatelizowanie wyrzeczeń w postaci odmawiania sobie TV czy wczesnego wstawania nie różni się NICZYM (moim zdaniem) od bagatelizowania wysiłku biegacza, który na metę dociera po 4 czy 5 h truchtu. Obie postawy cechują się brakiem szacunku.