Bezuszny - komentarze

[symeonik]

Gratuluję życiówki! Świetny bieg .

[jacekww]

Gratuluję, z tego co pamiętam zawsze na finiszu czy już nawet wcześniej dociskasz.

[bezuszny]

Dzięki, zgadza się, Jacku, to kolejny raz, gdy biegnę NSem. Choć tym razem to nie był tak drastyczny przypadek jak na Biegu Niepodległości albo Praskim HM, w sobotę było prawie równo. Chyba prawie optymalnie dobrałem taktykę i niewiele więcej dało się już ugrać, tak akurat układał się wiatr na trasie.

[sochers]

Wiesz co, ja jestem ciepłolubem, mało powiedziane, ja się powinienem w takiej Hiszpanii urodzić, bo uwielbiam się smażyć na słońcu i nienawidzę zimna (czyli ogólnie temperatur poniżej +10 ale dotychczas była tam zawsze gwiazdka "*nie dotyczy biegania". Przez ostatnie kilka lat jak tylko robiło się ciepło->gorąco, ja umierałem. W +5 mogę zrobić 20km tracąc 0,5-1kg a jak temperatura wynosi +20 to 2,5 to minimum.

Aż nastał 2018, i biegałem bez problemu w każdej temperaturze, uważam, ze to też wpłynęło dodatnio na moją formę, może też organizm się przyzwyczaił. A może po prostu wszystko poprzednio biegałem na zbyt dużym zmęczeniu stąd temperatura miała na mnie wpływ większy niż powinna. Ciekaw jestem jak to będzie wyglądało w 2019.

Co do rezerw, to już w którymś wątku pisałem - ziomek ściął w 5 miesięcy (no ok, kalendarzowo 10, ale treningu 5) Skarżyńskim 2 minuty z 37:20 na 35:15, z treningu na 2:50 w maratonie, więc jeszcze realnie możesz sobie <40 zrobić w tym roku. Ja też postaram się wycisnąć jak najwięcej się da z 4x ~45-50 km. Zobaczymy jakie będą wyniki na koniec roku.

[infernal]

Podpis zmień. Motywuj mnie.

[sochers]

Wyznacz lekarza ASAP, albo idź do fizjo. I monitoruj problem, żeby nie było tak, że teraz naprawisz to na jednej sesji, a zaniedbasz i wyskoczy Ci pół roku. Been there, done that. A najlepiej zrób 3 dni wolnego, forma nie ucierpi, noga odpocznie i pokaże, czy jest się o co martwić.

[bezuszny]

Spoko, tak właśnie chyba zrobię, dzięki

[infernal]

Na pewno wspólnie biegnie się dużo łatwiej niż samemu, więc dzięki jeszcze raz! A co do 40 minut, to u mnie jeszcze sporo pracy - przez ostatnie 4 miesiące urwałem 45 sekund, a nie jest powiedziane, że dalej pójdzie mi równie łatwo. Paweł pewnie prędzej ode mnie, on ma wciąż spore rezerwy, bo trenuje "tylko" 4 razy w tygodniu z przebiegiem ok. 50 km tygodniowo, czyli niewiele w porównaniu ze mną.

Pieprzysz głupoty Dużo pracy to przede mną, bo ja właśnie mam kilometraż na poziomie 50km i pewnie dlatego jestem tu gdzie jestem A to moim założeniem był krótszy dystans i szybsze bieganie, nie Twoim Mogę wylewać pot na ciężkich akcentach, ale kilometry też trzeba jakieś nabić a tego u mnie brakło.
Młody to swoją drogą. Ja myślę, że po maratonie z 2-3 tygodnie powinieneś pobiec jakieś 10k.

[sochers]

No ja się właśnie zastanawiam, że chyba sprawdzę ile można ugrać na bieganiu 4x w tygodniu w moim przypadku. Bo rozsądnie patrząc, nie obstawiam szans na 5-6 wyjść. Więc muszę wycisnąć jak najwięcej z tego co mam, na razie jednostki działają, na sub 43 na tym planie dowiozę się raczej bez problemu, jeśli mi zdrowie nie zaszwankuje, ale to wiadomo, a jeszcze nawet interwałów VO2MAX nie wrzuciłem w plan. To ciekawe doświadczenie będzie/jest.

[bezuszny]

Właśnie jestem po wizycie u fizjo, wygląda to tylko na lekkie przeciążenie, tak jak myślałem. Krótka przerwa od biegania nie zaszkodzi. przy okazji fizjo zalecił rozciąganie, masowanie i zimne okłady.

Marcin, dobry plan, przy 4 treningach tygodniowo można już wykonać solidną robotę szczególnie pod 5-10 km, np. dwa mocniejsze akcenty, jeden long i jeden BS. Tak rozpisuję trening mojemu bratu. U mnie ten piąty trening to tylko BS, więc nie wnosi znowu tak wiele poza wytrzymałością, zwiększeniem kilometrażu typowo pod maraton, no i bazą tlenową. Będę trzymał kciuki za postępy.

Michał, trzy tygodnie po maratonie będę akurat biegł 10 km w ramach sztafety Ekiden. Tyle że w maju to już może być niełatwo o życiówki, jeśli przygrzeje. Myślę, że jesienią przyjdzie znowu czas na poważne ściganie, bo teraz wiele więcej już nie wydoję.

Nawiasem mówiąc na temat Ekidenu, gdyby ktoś chciał wspomóc świeżo utworzoną przeze mnie zbiórkę charytatywną #BiegamDobrze na rzecz Fundacji Synapsis, to serdecznie zapraszam, link poniżej.

https://rejestracja.maratonwarszawski.c ... arity/8429

[Morderca_z_głębi_lasu]

Gratuluję rekordu życiowego i połamania 41 min. Teraz akcja sub40!

Kurcze to BNP po zawodach to było bardzo ryzykowne moim zdaniem. Formę masz, to uważaj na siebie.
Pozdr!

[bezuszny]

Dzięki! Masz rację, zachowam ostrożność. Taki już jestem, że nie znoszę odpuszczać treningów, co nie zawsze jest dobre. Po wizycie u fizjo jestem optymistą, bo to wygląda na jakiś drobiazg.
Co do tego BNP, to po zawodach czułem się świetnie jak nigdy i biegło mi się dobrze i lekko. Sprawdziłem najpierw po pierwszych 5 km i dyskomfort stopy był coraz mniejszy, po 10 km tak samo, więc dociągnąłem do końca bez wielkich przygód. dziś na BS było podobnie.

Pozdro!

[(L)egia1916]

Zastanawia mnie trochę ten Twój II zakres, bo u mnie ok 4:46-4:49 bym powiedział a poziom mamy podobny. Dla mnie TM 4:37 okazało się jednak zbyt wymagające, wyszło nieco wolniej ok 4:40. II zakres na logikę powinien być jednak wolniej, przynajmniej na moim poziomie.
Jakie masz docelowe (życzeniowe ) TM na start główny?

[bezuszny]

Hm dla mnie drugi zakres to taki bieg do 85% hrmax, które u mnie wynosi co najmniej 196, tyle mam przy finiszu biegu na 5 km, a raz odnotowałem nawet 200. Czyli II zakres biegam tak, żeby być średnio poniżej 165. DLa mnie to jest względnie komfortowe tempo, którym na treningu przebiegnę 10-15 km i nie będę zajechany. Kiedyś widziałem jeszcze ciekawą metodę wyznaczania II zakresu - ok. 30-40 sek/km wolniej niż T10, u mnie się sprawdza, bo T10 to 4:05 a BC2 wychodzi po 4:35-4:45.

Co do TM, to tabelkowo z Danielsa wychodzi mi jakieś 4:30, ale na pewno nie odważę się tak pobiec. Chciałem spróbować biec po 4:44, czyli na 3:20, jeśli pogoda będzie sprzyjać. No i zobaczymy jak pójdzie HM.

[sochers]

Powodzenia, z uwagi na fakt, że szykujemy młodej imprezę urodzinową, nie bardzo będę mógł śledzić wyniki online, więc nie dodaj pierwszych trzech km, a potem ogień z dupy i ostatnie 400 m w 3:30