Moje pierwsze dni biegiania

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Partyzant
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 09 sty 2019, 21:54
Życiówka na 10k: 51:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich. Od 1 stycznia zacząłem biegać. Nie mam żadnego planu na bieganie i nie wiem czy idę w dobrą stronę. Zacząłem od 1.24km w 8,23min
Następnego dnia 1.63 w 11 min ciągłego biegu. Przez następne 2 dni po około 1.3 km w 8.30 min i od tego ostatniego treningu nastąpił przełom :) nie czułem wielkiego zmęczenia oraz bóle w klatce piersiowej mi ustały a towarzyszyły od 1 dnia. Nastepne dwa dni po 2 km w 14;30 min oczywiście włączajac w to marsz. 7 dzień 3.3 w 23min, 8 dzień czyli dziś przebiegłem 4.05 km włączając w to marsz w czasie 30.09min. Dodam że biegam w górskim terenie lecz staram się biegać w prostym terenie.
Mam pewne wątpliwości (choć już widzę poprawę formy,) co do zwiększania dystansu. Czytałem o treningach interwałowych ale jakoś nie skorzystałem.
Zastanawiam czy nie za szybko zacząłem zwiększać dystans. Moim celem jest 10 km w mniej niż godzinę. Oprócz biegania zacząłem wykonywać ogólne ćwiczenia całego ciała.
Mam plan zakupić pulsometr z zegarkiem na początek jakiś tani i tu mam pytanie co polecacie ( jeszcze poszukam na forum bo takie info napewno jest). Na oku mam geonaute onrythm acces 310.
Na dziś to tyle :) dobrych kilometrów i pozdrawiam :)
New Balance but biegowy
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1462
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

Zwiększanie objętości oraz intensywności to bardziej indywidualna sprawa, zależy od tego z jakiego poziomu startujesz czy byłeś typowym kanapowcem czy jednak coś się ruszałeś, od tego ile ważysz, ile masz lat, aktywności zawodowej itd. Możesz skorzystać z jakiegoś planu dla początkujących i wtedy wszystko będzie w miarę kontrolowane ale też nie zawsze. Przede wszystkim słuchaj swojego ciała i na początku nie przesadzaj bo możesz się zajechać fizycznie i psychicznie. Pamiętaj też, że jeden 10 km w 60 minut robi po kilkunastu treningach a drugi potrzebuje czasu... A co do zegarka to najprostszy model polara, garmina czy tomotoma wystarczy... Za bardzo sobie głowy nie zawracaj na forum bo ilu użytkowników tyle opinii i możesz sobie zrobić mętlik w głowie.
Powodzenia
Partyzant
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 09 sty 2019, 21:54
Życiówka na 10k: 51:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kanapowcem zaczynałem się powoli stawać stąd to postanowienie noworoczne. Zawodowo jestem energetykiem więc zdarzają mi się bardziej aktywne zajęcia w pracy choć nie często. ( praca na wysokości, obchody lini 4 - 16 km na dzień)
Założenie 10km w <60 min chce zrealizować do maja tak że tu mi się nie spieszy. Jak pogoda się poprawi muszę zakupić buty do biegania i odzież. Narazie biegam w górskich Salewa z dobrą podeszwą lecz są ponad kostkę. Nie odczuwam dyskomfortu w nich tak że narazie są ok. Moj wiek to 29 lat waga 68 a wzrost 183.
Poprawę widzę w tym że pierwszy trening 1.2 km przyszedłem do domu ledwo żywy
A ostatni gdzie marsz rozpocząłem dopiero po 2km ciągłego biegu a zrobiłem 4km z marszami pod górę, przyszedłem z lekką zadyszką i pełnią energii. :)
Pozdrawiam
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1462
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

Buty to bym jednak zmienił... Nawet najtańsze z decathlonu lepiej się spiszą niż te salewy. Wydatek nie wielki a inne bieganie.
Partyzant
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 09 sty 2019, 21:54
Życiówka na 10k: 51:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tylko że u nas jest 0.5 m sniegu a drogi śliskie:)
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1462
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

To nie zmienia faktu, że ja bym nie biegał w tych salewach ;) A co Ty zrobisz to oczywiście Twój wybór.
Ostatnio zmieniony 10 sty 2019, 11:44 przez krzys1001, łącznie zmieniany 1 raz.
Partyzant
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 09 sty 2019, 21:54
Życiówka na 10k: 51:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie no jasne :) po to się zarejestrowałem na forum aby się czegoś dowiedzieć. Dzięki wielkie krzys1001 za uwagi, które wezmę sobie do serca :)
Twonk
Wyga
Wyga
Posty: 119
Rejestracja: 09 sty 2015, 11:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Młody jesteś, to i bez problemu dasz radę. Mam tylko jedną podpowiedź - z tego co widzę to biegasz codziennie - nie rób tego. Regeneracja jest potrzebna i tylko przyspieszy wzrost formy.
Dorianka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 21 lut 2019, 10:25

Nieprzeczytany post

Dokładnie. Jak jesteś początkujący to tym bardziej, nie ma co się rzucać na bieganie codziennie. Nie jest to zdrowe, poza tym organizm też musi się dostosować do zwiększonego wysiłku.
Ja bym nie skupiała się chwilowo na kilometrach, czy prędkości a na zwiększeniu długości biegu ciągłego (bez przerwy), bez przyspieszania, w swoim tempie.
Partyzant
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 09 sty 2019, 21:54
Życiówka na 10k: 51:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dobrze mówicie lekko odczułem skutki codziennego biegania ale już jest dobrze. Aktualnie potrafię przebiec 30 minut bez zatrzymania i w tym czasie robię około 5 km nie jest to dla mnie jakoś bardzo wyczerpujące ale nie chcę znowu przesadzić. Dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam będę się chwalił nowymi osiągami :).
5km 27;:40
1km 4;15
3km 15:30
Partyzant
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 09 sty 2019, 21:54
Życiówka na 10k: 51:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Według "endo" 100km pękło :):)
Partyzant
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 09 sty 2019, 21:54
Życiówka na 10k: 51:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No i 10 km w 56min 53s. :)lecim dalej:)
A i poprawiony wynik na 5km na 25min 27s
Aktualizacja na dzień 9 maj 2019
1km - 3;58
3km - 13;07
5km - 25;27
marcingebus
Wyga
Wyga
Posty: 103
Rejestracja: 30 maja 2017, 00:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zaniepokoiło, mnie zdanie w pierwszym poście "bule w klatce piersiowej ustały". Dobrze, że ustały. Ale czy wiesz jakie miały podłoże? Badałeś sobie cholesterol i takie tam pitupitu? Wygląda, że jesteś młody, nie masz nadwagi, więc niby wszystko w porządku, ale bule w udach, łydkach, stopach, to mięśnie. stawy i inne pitupitu, ale w klatce, to masz organy, które odpowiadają za podstawowe funkcje życiowe.
Blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 79&start=0
Komentarze:https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56280
Test Cooper'a (12minut): 2.31km (asfalt, bez atestu) 2019-05-28
Partyzant
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 09 sty 2019, 21:54
Życiówka na 10k: 51:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witaj. Bóle były w pierwszym tyg. Gdy zacząłem biegać i nasilały się przy głębszym oddechu. Myślę że po prostu miałem zbyt duże tempo słaba rozgrzewka. I też przez pierwsze dwa tyg. Po bieganiu długo łapałem oddech. Teraz już nie mam żadnych dolegliwości bólowych no chyba że czasem kolka jak coś za dużo zjem i nie pilnuje oddechu. Biegam przeważnie 3 - 4 razy w tyg po 4 - 8 km.
Zawsze zaczynam wolno kończę szybciej. Dużo też mi dał pulsometr z którym biegałem 2 miesiące teraz rzadziej ale znalazłem sobie swoje tempo i jest dobrze. Wspomnę lekarzowi ze miałem takie bóle na początku biegania i zobaczymy. Dziękuję
marcingebus
Wyga
Wyga
Posty: 103
Rejestracja: 30 maja 2017, 00:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zwężone tętnice wieńcowe (które zasilają mięśnie sercowe w krew) powodują "charakterystyczny ból" w klatce piersiowej przy zwiększonym wysiłku. Przy postępującym zwężeniu pojawia się On przy coraz mniejszym wysiłku. A całkowite zatkanie lub inny brak dostatecznej ilości krwi powoduje zawał serca. Mi się kiedyś taki dziwny ból pojawił jakieś 20minut po biegu, w tamtym dniu biegło mi się ciężko. Po kwadransie znikł, a trzeba było od razu jechać do szpitala, aby sprawdzili, co było grane. Wówczas temat olałem, bo przeszło. Zawał serca objawia się enzymami, czy jak to tam zwał, które się pojawiają we krwi (nie wiem czy od razu), ale po kilku godzinach zanikają (a może kilkunastu). Są ludzie co przeszli zawał i go nie zauważyli. Nie wiem czy są inne źródła bólu w okolicy mostka, nie są mi w każdym razie znane. Parę miesięcy po tym wydarzeniu (maj 2018) się bardzo dokładnie zbadałem - koronorografia (może nawet niebezpiecznie dokładnie). Tragedii nie było, ale przy takich objawach warto skonsultować z lekarzem.

Ostatnio zacząłem także basen (włażę do wody i pływam w te i nazad godzinę na przykład, albo 40min: raz/dwa razy w tygodniu), wydaje mi się, że wydolność oddechowo-krążeniowa, czy jak ją można nazwać się znacząco poprawiła, bo nogi napieprzają jak kiedyś a tętno jak by niższe, oddech spokojny przy podobnym tempie. Zauważyłem to właśnie, że przy podobnych dystansach i tempie, tętno średnie mi spadło. Prawie skokowo.
Blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 79&start=0
Komentarze:https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56280
Test Cooper'a (12minut): 2.31km (asfalt, bez atestu) 2019-05-28
ODPOWIEDZ