Może na: "Do przerwy 0:1"Piotrolll pisze:Da się jakoś zmienić temat wątku
Dla kogo, to nie ma najmniejszego znaczenia .
Może na: "Do przerwy 0:1"Piotrolll pisze:Da się jakoś zmienić temat wątku
Ja robię podobne ćwiczenia "coś te tam jeżdżąc" na rolkach.kkkrzysiek pisze:Nie dokładnie to, ale coś bardzo podobnego - schodzę trochę niżej w półprzysiadzie i robię krok w lewo, dostawienie nogi prawej, krok w prawo, dostawienie nogi lewej - dzięki temu nie potrzebuję dużo miejsca do wykonania ćwiczenia. I z regularnością jest u mnie różnie. Nie w każdym tygodniu to konkretne ćwiczenie robię.
Nareszcie!yacool pisze: Celem tych wszystkich zabiegów jest maksymalna mobilizacja stawów i uzyskanie jednoczesnego rozciągnięcia i skręcenia struktur. Daje to w konsekwencji bardzo wyraźnie odczuwalne usztywnienie nogi podporowej. Rozciągnięte i skręcone tkanki miękkie blokują stawy w tym samym momencie. Taka sztywność fazy podporu powoduje niezwykle dynamiczne odbicie, bo pozwala zgromadzić ogromny potencjał sprężystości. Nie da się tego zasymulować żadnymi ćwiczeniami statycznymi, ponieważ potrzeba tu szybkości wykonania - "załadowania" nogi podporowej i wygenerowania przeciążenia, aby taki efekt uzyskać.
No tak, racja. W ten sposób usztywnisz torebkę stawową stawu biodrowego.Dokładnie ten sam mechanizm doprowadza do zwyrodnienia tego stawu i endoprotezoplastyki w konsekwencji.yacool pisze:Natomiast, gdy uruchomi się właściwie staw biodrowy, który pozwoli na rotację wewnętrzną i przywiedzenie uda, to taki efekt koślawienia kolan pojawia się jako - nazwijmy to: koślawienie funkcjonalne
Można podać przykłady temu zaprzeczające. Od ponad 40 lat nie potrafimy pobić rekordów Polski na 3k, 5k, i 10k, pomimo rozwoju metod treningowych, fizjoterapii, sprzętu itd. Mnie natomiast interesuje, co rozumiesz pod pojęciem rozwoju metod treningowych. Podaj jakieś przykłady i różnice na przestrzeni tych 40-50 lat.mpruchni pisze:Marny, jak na 2018, a nawet 1970, czas Zatopka (wciąż jednak nieosiągalny dla zwykłego amatora) świadczy o rozwoju metod treningowych, fizjoterapii, sprzętu itd. - dzisiaj biegałby <2:10
fajny frazes. Takim samym mogą (i posługują) się posługiwać trenerzy lekkiej co do których masz tyle obiekcji.yacool pisze: szacunek dla ciała, cierpliwość i pokora dla własnych ograniczeń, to recepta na unikanie kontuzji i cieszenie się z biegania.
Twoj prototym bialego biegacza będzie tylko biegał, nic po za tym, a kobieta bedzie pracowala.yacool pisze:kaligr, w tym właśnie momencie potrzebni mi są w badaniach Kenijczycy, żeby ewentualnie odeprzeć te argumenty. Ich stawy biodrowe, patrząc z perspektywy całej populacji, są bardzo ruchome i sprawne. Jakby zatrzymali się na etapie młodego organizmu. Zwyrodnienia dotyczą nie ich, a nas. Powodów tego stanu rzeczy jest wiele i bieganie wcale nie musi być na ich czele.
Jeżeli chodzi o utrwalenie ruchu, to ten mechanizm wiążę z przemodelowaniem struktury kolagenowej i jego uporządkowaniem. Biorąc achillesa za wzór uporządkowania struktury (zgodnie z przebiegiem działających na niego sił, czyli jednokierunkowości włókien), celem jest zbliżenie reszty struktury do takiego właśnie uporządkowania. To jest ten moment, gdzie pojawia się utopijna idea maszyny do biegania, czyli tylko do biegania i do niczego innego. Trening funkcjonalny ma w konsekwencji prowadzić do takiego większego lub mniejszego uporządkowania. W przypadku zawodowca oczywiście takie uporządkowanie powinno być dużo większe niż u amatora. Obecnie wszystkie działania w ramach projektu sub9 są na tym skoncentrowane.
Można podać przykłady temu zaprzeczające. Od ponad 40 lat nie potrafimy pobić rekordów Polski na 3k, 5k, i 10k, pomimo rozwoju metod treningowych, fizjoterapii, sprzętu itd. Mnie natomiast interesuje, co rozumiesz pod pojęciem rozwoju metod treningowych. Podaj jakieś przykłady i różnice na przestrzeni tych 40-50 lat.mpruchni pisze:Marny, jak na 2018, a nawet 1970, czas Zatopka (wciąż jednak nieosiągalny dla zwykłego amatora) świadczy o rozwoju metod treningowych, fizjoterapii, sprzętu itd. - dzisiaj biegałby <2:10
A co, dalej jedyną jednostką treningową "zawodowców" jest interwał? To sory, rzeczywiście coś mi musiało umknąć. To, że mamy w Polsce stare rekordy, tak jakby przeczy roli techniki biegowej w osiąganiu wyników na poziomie PL, bo chyba raczej teraz więcej wagi się do tego przykłada niż w 1975, a co najmniej tyle samo (=nic), więc obserwowanie, bądź nie, ruchu kenijskich biegaczy nie ma z tym aspektem wiele wspólnego.yacool pisze:Można podać przykłady temu zaprzeczające. Od ponad 40 lat nie potrafimy pobić rekordów Polski na 3k, 5k, i 10k, pomimo rozwoju metod treningowych, fizjoterapii, sprzętu itd. Mnie natomiast interesuje, co rozumiesz pod pojęciem rozwoju metod treningowych. Podaj jakieś przykłady i różnice na przestrzeni tych 40-50 lat.mpruchni pisze:Marny, jak na 2018, a nawet 1970, czas Zatopka (wciąż jednak nieosiągalny dla zwykłego amatora) świadczy o rozwoju metod treningowych, fizjoterapii, sprzętu itd. - dzisiaj biegałby <2:10