Pod prąd – czyli Sub 3 po 60
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Ogólny zarys mojego biegania pod wiosenny maraton widzę następująco. Grudzień-styczeń: bez planu - 5-6 treningów tygodniowo z miesięcznym kilometrażem 300-350 (BS-y, krosy, podbiegi, fartleki, rytmy). Luty-kwiecień: 12-tygodniowy plan przedstartowy, nie wiem jeszcze jaki, ale objętość powinna wynieść 350-400 km miesięcznie (6 treningów tygodniowo). Chyba zdecyduję się na mniej startów treningowych i kontrolnych, niż ostatnio.
Zauważyłem, że czuję się lepiej, gdy biegam częściej, ale krótsze treningi. Dlatego wolę 6, a nie 5 treningów w tygodniu (dawniej miałem dłuższe treningi, ale 5 razy w tygodniu).
Zauważyłem, że czuję się lepiej, gdy biegam częściej, ale krótsze treningi. Dlatego wolę 6, a nie 5 treningów w tygodniu (dawniej miałem dłuższe treningi, ale 5 razy w tygodniu).
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Mam tą samą obserwację i wydaje mi się, ze to słuszny kierunek tak dla ciała jak i dla głowy.wigi pisze: Zauważyłem, że czuję się lepiej, gdy biegam częściej, ale krótsze treningi. Dlatego wolę 6, a nie 5 treningów w tygodniu (dawniej miałem dłuższe treningi, ale 5 razy w tygodniu).
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Jestem w trakcie lektury książki "Jak biegać szybciej" autorstwa Hudsona i Fitzgeralda. Zaintrygowały mnie plany treningowe z tej książki. Czy ktoś miał już z nimi do czynienia i jak się sprawdziły?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 255
- Rejestracja: 23 kwie 2014, 12:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja właśnie skoczyłem lekturę i stworzyłem wstępnie plan na wiosnę zgodnie z założeniami książki. Podoba mi się to, że jest to jednostki treningowe są różnorodne i nie będzie nudy, podoba mi się dochodzenie do kumulacji planu poprzez progresję treningu. Nie podoba mi się to że książka jest pisana jakby do zawodowców, nie ma zbytnio pochylenia się nad amatorami i modyfikacjami treningu dla takiego zawodnika. Jaki skutki przyniósł plan napisze w kwietniu
Tu kiedyś był link do bloga i komentarzy
- EnvyM
- Stary Wyga
- Posty: 232
- Rejestracja: 09 wrz 2018, 20:45
- Życiówka na 10k: 35:16
- Życiówka w maratonie: 3:46:02
Od roku trenuję wg tej książki - dla mnie idealna.
W tym czasie zanotowałem najpierw progres 1;35 na 1:25 w HM, a potem z 39:xx na 35:xx na 10km.
Plany nie są skomplikowane, dają pewną dowolność w tempach i tak jak pisze Dariush, jest progresja treningów, która u mnie dobrze się sprawdza, bo widzę postęp, buduję się psychicznie i potem ładnie wychodzi szczyt formy. Polecam.
W tym czasie zanotowałem najpierw progres 1;35 na 1:25 w HM, a potem z 39:xx na 35:xx na 10km.
Plany nie są skomplikowane, dają pewną dowolność w tempach i tak jak pisze Dariush, jest progresja treningów, która u mnie dobrze się sprawdza, bo widzę postęp, buduję się psychicznie i potem ładnie wychodzi szczyt formy. Polecam.
5km/16:50 (atest-2019) 10km/35:26 (atest-2019) HM/1:21:48 (atest-2019) M/3:46:04 (atest)
---
BLOG
KOMENTARZE
---
BLOG
KOMENTARZE
- Tillo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
- Życiówka na 10k: 34:32
- Życiówka w maratonie: 2:51:06
- Lokalizacja: Wrocław
Ja również jestem po lekturze książki. Zacząłem trenować według tych założeń w lipcu pod kątem półmaratonu. Widać, że jest to trening polegający na wybieganiu odpowiedniego kilometrażu i trenowaniu wytrzymałości tempowej. Na plus, że są różnorodne ciekawe jednostki, dające odpoczynek od utartych metod treningowych Danielsa. Niestety nie wypowiem się co do skuteczności, w trakcie planu pobiegłem zawody dwa razy. raz 5 km z pełnego treningu 2 dni po wytrzymałości tempowej (2 x 4 km) i wyszło słabo, bo nogi były zajechane. Drugi raz miałem tydzień przerwy z powodów osobistych i start na 10 km podczas lekkiej infekcji - również wyszło słabo, ale obstawiam okoliczności, nie sam plan. Ostatecznie przygotowania według tego planu porzuciłem, ale przyrost formy z treningu na trening czułem. Warto zauważyć, że kilometraż nie jest mały i nie da się raczej zalatwić tego np. 4 treningami w tygodniu - ja trenowałem 6 razy.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Nie za bardzo rozumiem. Od ponad miesiąca boli pięta, sam piszesz "niedoleczona". To dlaczego jej nie wyleczyć? Był lekarz, fizjo, cokolwiek? Bo nie wiem czy kolejny miesiąc biegania na niezaleczonej kontuzji da dobry efekt. Nie lepiej bieganie odpuścić zupełnie ale wyjść z kontuzji? W taki sposób możesz (odpukać) bujać się z bólem aż do wiosny...Ponad miesiąc roztrenowania za mną. Niestety, niedoleczona pięta nie pozwala zapomnieć o sobie. Czasami podczas biegu niespodziewanie mocno zaboli, potem ból stopniowo łagodnieje. Listopad zapowiada się również spokojny i regeneracyjny - zamierzam, ze względu na piętę, biegać lekko i nie częściej niż co drugi dzień.
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Dokładnie to samo co sebbor napisał. "Ponad miesiąc roztrenowania za mną" - a wychodzi na to, że i tak było biegane. Odpuścić totalnie na 2-3tyg jakikolwiek bieg czy trucht czy nawet galloway. Wyleczyć solidnie i wtedy wio Zwłaszcza, że już ta regeneracja u Ciebie wolniej działa. A tak jak najbliższe tyg. znów będzie wolne szuranie na takiej pięcie to ona dalej będzie się odzywać :/
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Wigi, odpuść sobie. W lipcu biegałem 4 razy, zrobiłem prawie 40 km przez miesiąc i moja dyspozycja już po dwóch tygodniach wróciła w okolice normalnego biegania. Lidka w zeszłym roku nie biegała ponad miesiąc i też do dobrej dyspozycji wróciła w 2-3 tygodnie. Taka przerwa daje pewne straty ale szybko się to odrabia. Lepiej miast biegać i ciągnąć temat porobić ćwiczenia, siłę, rozciągania i różne rzeczy, na które biegając nie ma siły i ochoty i ten temat to morze zaniechań i zaniedbań. Jest szansa się podkurować i poprawić w tematach, w których jest się w czarnej du....
Przyganiał kocioł... Jak widziałeś, nie doleczyłem kolana, trenowałem i gówno z tego nabiegałem. Szkoda trochę prądu było bo początkowe nadzieje, ze to się powolutku zaleczy zamieniły się na końcu w frustrację bo forma była ale zdrowia zdecydowanie zabrakło. Szkoda było trudu a i teraz będę musiał dodatkowo naprawiać to co spierdzieliłem.
Przyganiał kocioł... Jak widziałeś, nie doleczyłem kolana, trenowałem i gówno z tego nabiegałem. Szkoda trochę prądu było bo początkowe nadzieje, ze to się powolutku zaleczy zamieniły się na końcu w frustrację bo forma była ale zdrowia zdecydowanie zabrakło. Szkoda było trudu a i teraz będę musiał dodatkowo naprawiać to co spierdzieliłem.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Ech, macie chyba rację - po maratonie powinienem zupełnie odpuścić bieganie na 3-4 tygodnie, jednak postanowiłem delikatnie biegać.
W pierwszych dwóch tygodniach po maratonie zrobiłem tylko trzy króciutkie i bardzo wolne rozbiegania (łącznie 28 km). W kolejnych trzech tygodniach po ok. 30 km na tydzień w trzech rozbieganiach. Ból pięty pojawia się coraz rzadziej i jest mniej ostry. Z tą piętą byłem tylko u fizjo ale jeszcze przed maratonem. Teraz liczę na to, że samo przejdzie.
Te rozbiegania robiłem z myślą o tym, by jak najmniej stracić. Liczyłem na to, że w ten sposób z wydolnością nie spadnę za nisko, a pięta stopniowo się zaleczy.
Z doświadczenia wiem, że po przerwie/roztrenowaniu spadam bardzo nisko z dyspozycją, a powrót trwa u mnie bardzo długo (nie 2-3 tygodnie, a raczej 2 miesiące). Może dlatego, że źle wracam do normalnego biegania, klepiąc same BS-y?
Mihumor, na pewno masz rację, ze powinienem poświęcić więcej czasu na różne ćwiczenia (siła, rozciąganie, core itp.) - myślę, że to rozwiązałoby wiele moich problemów i dolegliwości i mógłbym stać się lepszym biegaczem. Tylko, że nie chce mi się ćwiczyć i kolejny rok obiecuję sobie, że to zmienię.
Jeśli chodzi o plany z książki "Jak biegać szybciej", to interesuje mnie
"Plan przygotowań do maratonu, poziom 2. Minimalna objętość treningów w przypadku tego planu to 5 sesji i 68 kilometrów w 1. tygodniu programu, a maksimum to 6 treningów i 94 kilometry w 17. tygodniu".
Kilometraż dla mnie odpowiedni, jedynie akcenty musiałbym czasami przycinać (regeneracja).
W pierwszych dwóch tygodniach po maratonie zrobiłem tylko trzy króciutkie i bardzo wolne rozbiegania (łącznie 28 km). W kolejnych trzech tygodniach po ok. 30 km na tydzień w trzech rozbieganiach. Ból pięty pojawia się coraz rzadziej i jest mniej ostry. Z tą piętą byłem tylko u fizjo ale jeszcze przed maratonem. Teraz liczę na to, że samo przejdzie.
Te rozbiegania robiłem z myślą o tym, by jak najmniej stracić. Liczyłem na to, że w ten sposób z wydolnością nie spadnę za nisko, a pięta stopniowo się zaleczy.
Z doświadczenia wiem, że po przerwie/roztrenowaniu spadam bardzo nisko z dyspozycją, a powrót trwa u mnie bardzo długo (nie 2-3 tygodnie, a raczej 2 miesiące). Może dlatego, że źle wracam do normalnego biegania, klepiąc same BS-y?
Mihumor, na pewno masz rację, ze powinienem poświęcić więcej czasu na różne ćwiczenia (siła, rozciąganie, core itp.) - myślę, że to rozwiązałoby wiele moich problemów i dolegliwości i mógłbym stać się lepszym biegaczem. Tylko, że nie chce mi się ćwiczyć i kolejny rok obiecuję sobie, że to zmienię.
Jeśli chodzi o plany z książki "Jak biegać szybciej", to interesuje mnie
"Plan przygotowań do maratonu, poziom 2. Minimalna objętość treningów w przypadku tego planu to 5 sesji i 68 kilometrów w 1. tygodniu programu, a maksimum to 6 treningów i 94 kilometry w 17. tygodniu".
Kilometraż dla mnie odpowiedni, jedynie akcenty musiałbym czasami przycinać (regeneracja).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Jak czytam twój wpis to aż mnie w plecach i prawej nodze rwie. Ja też biegałem z rwą aż mnie tak pier$%#ło że po ścianch z bólu chodziłem a potem operacja. W takim stanie się nie biega. Zrób rezonans magnetyczny i idz do neurochirurga. Niech sprawdzi co ci się dzieje z kręgosłupem. Najprawdopodobniej przepuklina. Pięta to mały pikuś.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Mam nadzieję, że nie jest aż tak źle. Objawy rwy kulszowej mogą pochodzić od kręgosłupa, ale też i od uciskania na nerw mięśni pośladkowych. Pogadam najpierw z fizjo i zobaczę co powie. Myślę, że przede wszystkim muszę zmusić się do ćwiczeń, bo siedzenie mnie zabija.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 737
- Rejestracja: 02 lis 2016, 14:48
- Życiówka na 10k: 34:47
- Życiówka w maratonie: 2:47:32
- Lokalizacja: Nienack
Uszy i głowa do góry Wigi!
5k-16.38 (Toruń 12.05.24) 10k -34.47 (Grudziądz 30.09.23) HM-1.19.58(W-wek 8.10.23) M-2.47.32(Łódź 2023)
Blog: [url]viewtopic.php?f=27&t=56594[/url]
Komentarze: [url]viewtopic.php?f=28&t=56591&start=0[/url]
Blog: [url]viewtopic.php?f=27&t=56594[/url]
Komentarze: [url]viewtopic.php?f=28&t=56591&start=0[/url]
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Witam w kubie niemniej ty grasz a ja grzeję ławę. Taka różnica.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Mihumor, to nie jest gra, to chocholi taniec raczej. A co tam u Ciebie, czy jesteś po drugim zabiegu, jakie samopoczucie i rokowania? Kiedy wracasz do biegania?
Dzięki, ale wygląda na to, że wiosna będzie stracona. Jestem już tą sytuacją zmęczony i nieco zdołowany...Morderca_z_głębi_lasu pisze:Uszy i głowa do góry Wigi!