Trening na schodach

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
burzatg
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 19 cze 2018, 20:31
Życiówka na 10k: 41,59
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

Wooki pisze:Stawiam piwo, że tradycyjny biegowy trening ledwo co liznąłeś.
Truchtasz bez celu zamiast skupiać się na stawianiu kroków. Żeby chociaż podciągać wyżej nogę albo wyrzucać bardziej kolano. Waga pewnie też nie pomaga.
Wątek nie o mnie, więc nie rozwijam.
Rolli pisze:To fajnie. Miej cierpliwość i ochotę z otwarta głowa przez 2 lata szukać świętego graala.
Inni wola nauczyć sie biegać szybko, biegać szybko i cieszyć sie swoja nieudaczna technika.
Dzięki, twoje metody Rolli też staram się stosować. Mam do ciebie szacunek za wiedzę naukową.
Jednak przy szybszym bieganiu nie jestem w stanie zapanować nad ruchem. Jak mam to przełożyć na długi dystans, 5-10km?
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rozumiem, że poniżej 7m/s prostownik nie pracuje lub pracuje inaczej, tak?. Ciekawa koncepcja z tym progiem na konkretnej prędkości.

Pora wyjść poza schemat lokalnie działających mięśni i ścięgien i zwrócić uwagę na globalne funkcjonowanie tkanki łącznej. Praca z powięzią wymaga precyzji, a wieloskok jest precyzyjny jak młot pneumatyczny. Stąd ćwiczenia, które określiłeś jako lajtowe plyo. Całkiem zgrabna nazwa na precyzyjne i intencjonalne uruchamianie tkanek.

Z biegu małżonki nie da się wiele powiedzieć, bo rytm sprinterski nijak się ma do średnio i długodystansowego. Poczekam aż coś nagrasz. Mamy czas.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13605
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Rozumiem, że poniżej 7m/s prostownik nie pracuje lub pracuje inaczej, tak?. Ciekawa koncepcja z tym progiem na konkretnej prędkości.

Pora wyjść poza schemat lokalnie działających mięśni i ścięgien i zwrócić uwagę na globalne funkcjonowanie tkanki łącznej.
Nie rozumie, dlaczego próbujesz przekręcić moje wypowiedzi.
Dobrze wiesz, ze zawsze uważam, ze w biegu działa cały łańcuch ruchu (juz zapomniałeś, ze ty kiedys mi na ten temat kategorycznie zaprzeczałeś i chciałeś nam opowiadać o ważności tylko i wyłącznie mięśni lędźwiowych) jednak ja pisze o mniej i więcej ważnych mięśni.

7m/s jest punktem (sam kiedys o tym tez nie wiedziałem, ale zostało zmierzone), w którym miesnie nie maja czasu ta energie generować i dlatego ich rola jest jest coraz mniejsza, za to rola zginaczy i prostowników biodra, a także "paradox lombarda", które przejmują role głównego napędu.

Tkanka łączna jest także wazna, ale jej rola nie ma nic wspólnego z napędem tylko z wspomaganie w generacji i stabilizacji mocy.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Niezwykle ciekawe tezy. Zwłaszcza w kontekście znikomej wiedzy na temat działania tkanki łącznej. Zdajesz się wiedzieć więcej niż można znaleźć w publikacjach Schleipa. Może zdradź jeszcze czy ten próg 7m/s dotyczy kobiet, mężczyzn, czy wszystkich. A może nie chodzi tu o 7m/s tylko o czas zadziałania na tkankę, która przestaje się rozciągać i gromadzić potencjał sprężystości przy zbyt gwałtownym bodźcu obciążającym? Może nie efekt Lombarda, a raczej efekt cieczy nieniutonowskiej? Zastanawiałeś się nad tym?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13605
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Zadnej tezy nie powielam, tylko pisze co przeczytałem. A tezy Schleip'a najpierw spróbuj przeczytać, bez nadinterpretowania pewnych, tobie sie niepodobających, czynników.
Schleip:
"Tkanka łączna jest ważna i została troche zaniedbana w badaniach (i treningu)
Co nie oznacza ze rola mięśni jest teraz mniejsza."

Ale oddalamy sie od tematu, zaczynamy pisać za bardzo niezrozumiale dla innych... no i osobiste podjazdy...

Wiec wracamy do tematu.

Moja propozycja to plyo i sile eksplozywna.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wiedza na temat funkcjonowania ciała pogłębia się, co może potwierdzać lub podważać dotychczasowe informacje. Piszesz o wynikach twoich podopiecznych tak jakbyś wytrenował zawodników światowego formatu. Tymczasem tak nie jest i doświadczenie treningowe możesz jedynie przenosić w formie przypuszczeń na świat wyczynowy. Te 7m/s jest już granicą dla topowych zawodniczek na 800m. Mężczyźni potrafią utrzymać takie tempo na dystansie dwukrotnie dłuższym. Różnica jest bardzo istotna.

Uważam, że istnieje coś takiego jak graniczna prędkość, powyżej której ciało nie jest już zdolne do pochłaniania przeciążenia i musi je rozproszyć zmieniając sposób poruszania się z dystansowego na sprinterski. Każdy ma indywidualną prędkość graniczną. Można to dostrzec obserwując amatorów podczas 100-metrowych przebieżek. Ktoś przechodzi do rytmu sprinterskiego już przy 20 sekundach, kogoś innego nie ruszy 18 sekund i zaczyna sprintować dopiero przy 15 sekundach.
Jeżeli ciało przestaje radzić sobie z przeciążeniem podczas przyspieszania, to reakcją dzięki której rozprasza nadmiar przeciążenia jest wzrost kadencji i zmiana rytmu pracy poruszających się mas. Dobry technicznie bieg długodystansowy cechuje się momentem, w którym cała masa zgodnie opada na podłoże i przejmowana jest przez nogę podporową. Tak dzieje się na przykład podczas wieloskoku, który symuluje przeciążenia pojawiające się w szybkim biegu długodystansowym. Przekroczenie jakiejś wartości przeciążenia będzie skutkować zmianą rytmu pracy, który przypominać będzie bardziej ruch skipowy, w którym nie ma już takiego przeciążenia, maleje pasywne rozciąganie struktur, jest za to wzrost kadencji łagodzący uderzenie i wzrost koncentrycznej pracy mięśniowej w fazie wybicia.

Dla amatora biegów długich nie jest problemem prędkość tylko przeciążenie. Wieloskok symulujący takie przeciążenie przy stosunkowo małej prędkości przemieszczania się, będzie zbyt trudnym ćwiczeniem, ponieważ blokuje pasywne rozciąganie struktur. W ten sposób nie pojawia się adaptacja tkanek do znoszenia coraz większych przeciążeń. Zbyt silny bodziec nie zadziała poprawnie na rozwój sieci kolagenowej. To jest wskazówka dla każdego ambitnego zucha, że nie zawsze dowalenie sobie do pieca jest najlepszym rozwiązaniem, a właściwie zawsze jest złym rozwiązaniem w aspekcie funkcjonalnego rozwoju tkanki łącznej. Odwiedzając dość regularnie Kenię nie widziałem nikogo robiącego wieloskoki, a przecież tam można obserwować zawodników bez problemu rozwijających prędkości powyżej 7m/s i potrafiących utrzymać prędkości rzędu 6m/s na dystansie półmaratonu. Ich bieg, a zwłaszcza dotyczy to dobrych techników, cechuje się bardzo daleko przesuniętą graniczną prędkością powyżej której zaczyna się sprintowanie. A zatem dostarczają ciału bodziec rozwojowy lub podtrzymujący funkcjonalną strukturę kolagenową samym bieganiem. Generują wystarczająco duże przeciążenie, by zwiększać swoje możliwości. Dochodzimy więc do tego o czym już pisałem, że najlepszym treningiem funkcjonalnym dla biegania jest bieganie.
Co jednak gdy chcemy biec jeszcze szybciej. Ano nic spektakularnego się nie dzieje. Każdy Kenijczyk wygląda pokracznie, gdy zaczyna sprintować. Dotyczy to Kipchoge, dotyczy to Kipsanga i innych. Po przekroczeniu przeciążenia obejmują ich te same reguły co amatorów. Stają się bardzo niewydajni i padają na twarz po kilkunastu sekundach takiego sprintu, przy czym w ich przypadku nie ma aż tak dużej różnicy w tempie biegu długiego i sprinterskiego jak u amatora.

W tym miejscu pojawia się ciekawa sugestia, żeby zastosować bodziec wieloskokowy właśnie na takich zawodnikach jak Kipsang i Kipchoge. Bodziec, który potrafi zasymulować przeciążenie jakie pojawia się na przykład przy tempie 8-9 m/s, którego oni fizycznie w biegu nie są już w stanie osiągnąć, bo wcześniej przechodzą do sprintu rozpraszając to przeciążenie.

Co z tego dla amatora?
Pokora i myślenie o tym co się robi i co chce się dzięki temu osiągnąć, bo przeciążenie to każdy zuch może wygenerować, ale jak je sensownie zagospodarować to już wyższa szkoła jazdy. W wątku obok można prześledzić taką drogę oswajania przeciążenia dzięki lajtowemu plyo.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13605
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Nie ma sie czego bać wieloskoków. Bo tak wyglądają zawodnicy, którzy to regularnie trenują (pierwszy i drugi sa moimi zawodnikami czwarty jest u mnie od 2 miesięcy)

A ze oni nie sa mistrzami świata to mi nie przeszkadza. Ja trenuje tych, którzy przychodzą do mnie na stadion.

Dużym błędem jest myślenie o zawodnikach z Iten i próbować to przełożyć na europejskiego amatora. Tego sie nikomu jeszcze nie udało. Różnice w składzie mięśni i budowy biodra sa za duze. Ale baw sie dalej, moze tobie sie to uda. Ja nie mam zamiaru tego krytykować.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wideo poproszę. Bez tego dyskusja jest jałowa.

Natomiast co do metodologii. to wszelka myśl szkoleniowa powinna wypływać ze świata wyczynowego. Inaczej powstają jacyś domorośli doradcy biegowi z kawką w rączce albo spece od krosfitu dający rady biegaczom jak się wzmocnić, żeby wolniej biegać.

Co do wieloskoku, to nie jest kwestia bania się go. Nie chodzi o jakieś uczucia z nim związane, ale o konkretną jego przydatność w treningu powięziowym. Z wieloskokiem wiążę swoje pomysły, ale są one bardzo rozważnie analizowane dzięki licznym materiałom wideo. Nie jest to narzędzie dla zrównoważonego rozwoju amatora. Tyle mogę powiedzieć z obserwacji oraz z nagrań szybką kamerą.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13605
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze: Natomiast co do metodologii. to wszelka myśl szkoleniowa powinna wypływać ze świata wyczynowego.
Tak, ale niekoniecznie z Iten i z kamera, jak w z tamtego stulecia.
Teraz naukowcy pracują z urządzeniami mierzącymi moc, VO2, szybkość, układy biomechaniczne i robią biopsie in vito.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Najnowsze badania dotyczące pracy tkanki online, robi się przy pomocy nieinwazyjnego ultrasonografu wysokiej rozdzielczości, przy którym wymienione przez ciebie metody są toporne jak bezmyślnie walone wieloskoki.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13605
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Aj tam... bezmyślnie...
Ja nie musze duzo myśleć, bo ja nikim nie jestem. Ja tylko czytam co wymyślili inni, ci co sie tego wiele lat uczyli i maja inne możliwości jak kamera.

A te wieloskoki to tylko jeden z licznych ćwiczeń.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie ma to jak bezmyślna praca i naśladowanie tych co od wielu lat się tego uczyli, wychowali mistrzów i rekordzistów świata. Pytanie, gdzie ich znaleźć?
kotchon
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 16 mar 2016, 15:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jakol,
a jak najlepiej na sobie odróżnić rytm sprinterski od długiego, bo mój ulubiony trening to 20-30 sekundowe przebieżki w terenie i właśnie wydaje mi się, że przyspieszając tracę ten flow a chciałbym go mieć na możliwie największej prędkości?
tomek koczwara
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bardzo trudne pytanie, bo już nie chodzi o opis różnicy tylko o jej poczucie. Cały projekt SUB 9 zasadza się na wyczuwaniu tego. Można stworzyć sobie dogodne warunki, czyli redukcja obciążeń i objętości. Zaczyna się tak naprawdę od zera i zapomina o jakichkolwiek czelendżach, dotychczasowych życiówkach do poprawienia itp. szumach przeszkadzających w szukaniu flow. Każdy trening to celebracja święta niepodległości. Niepodległości od pokus rywalizacji z innymi, albo rywalizacji ze sobą samym, co jest jeszcze gorsze, bo nierzadko podsycane różnego rodzaju aplikacjami, czyniącymi każdy trening kolejnym wyzwaniem. Praca nad czuciem ruchu to praca z układem nerwowym i rzeźbienie w kolagenie. Narzędzia do tego służące muszą być delikatne, precyzyjne i dostosowane do długofalowego modelowania tkanki. To stoi w jaskrawej kontrze do klasycznego podejścia i rzeźbienia siekierą. Taką siekierą jest wieloskok, hardkorowy plyo, albo zbieg na krechę.
Awatar użytkownika
Piotrolll
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 20 lip 2016, 22:24
Życiówka na 10k: 33:18
Życiówka w maratonie: 02:35:54
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Ale narobiliście mętlik w głowie. Już w ogóle nie wiadomo jak trenować:D Ja bieganie trenuje od 3 lat i z treningów uzupełniających robię tylko siłownie + ćwiczenia core, póki co regularnie co roku robię spore postępy, zarówno w wynikach, jak i w poprawie techniki. Trenując przez ten czas poprawiłem wyniki w maratonie z 3:15 -> 2:39, półmaratonie 1:50 -> 1:17, 10 km z 51 -> 35 min. Jak zaczynałem biegać to biegałem z pięty, aktualnie ze śródstopia. Przed bieganiem chodziłem 10 lat na siłownie oraz crossfity, nie miałem nic wspólnego z bieganiem i szczerze wątpię żeby udało mi się zrobić tak duże postępy bez bazy siłowej. Chyba ciało by się wykoleiło bo nie ogarnęłoby takich przeciążeń w tak krótkim czasie. Będąc na obecnym poziomie zaczynam czuć, że coś mnie blokuje żeby biegać jeszcze szybciej. Coraz więcej zdrowia kosztuje mnie urywanie kolejnych minut, więc zaczynam szukać innych rozwiązań niż siła. W kolejnym sezonie postawię na lepszą mobilność i dynamikę i zobaczymy co z tego wyjdzie...Z tym, że póki co chyba nie wiem jak tą dynamikę prawidłowo trenować..
[b]Instagram:[/b] [url]http://www.instagram.com/biegnepo230.pl[/url]
[b]Fanpage:[/b] [url]https://www.facebook.com/Biegnepo230[/url]
[b]Blog:[/b] [url]https://biegnepo230.pl/[/url]
[b]-5k:[/b] 16:38
[b]-10k:[/b] 33:18
[b]-HM:[/b] 01:12:57
[b]-M:[/b] 02:35:54
ODPOWIEDZ