REKORD ŚWIATA W PÓŁMARATONIE - 58:19

[yacool]

Abraham Kiptum

[kkkrzysiek]

To samo tempo (2:46) co w jego rekordowym biegu na 10 km (27:44 w grudniu 2017). Kosmos.

[b@rto]

Znaczy, że na dychę się opierdzielał.

[yacool]

Patrzysz po amatorsku. Oni nie biegają zawodów na czas tylko na kasę. Jak ktoś im zorganizuje bieg na Monzy, to polecą grupą i wypracują sub 26 już teraz. Nowe pokolenie nołnejmów jest najszybsze w historii, ale jednocześnie ich kariery trwają tyle co życie jętek.

[kkkrzysiek]

Trochę niepokoi, że w profilu IAAFu pierwsze wyniki pojawiają się dopiero w 2016 roku, to dość późno na zawodnika w wieku 29 lat. Gdzie on się wcześniej uchował? Nawet juniorskich mistrzostw kraju nie zaliczył? To jakie nieodkryte talenty siedzą w Kenii, skoro znikąd pojawia się człowiek i bije rekord świata w półmaratonie? W tym przypadku jestem bardzo sceptyczny, choć chcę się mylić.

[b@rto]

yacool, ikona na końcu powinna Ci zasugerować ton mojej wypowiedzi. Mam świadomość tego, że nawet jak ktoś jest w stanie biec 10 km w 27 minut, to jak może na zawodach pobiec ciut wolniej to pobiegnie ciut wolniej. Nie raz i nie dwa byłem świadkiem tego na zawodach, czasami nawet sam tak biegłem.

[paul]

Ciekawe rzeczy o nowym rekordziście można przeczytać na LetsRun, m.in. słowa jego agenta:

Pineda says he met Kiptum at the Rabat Marathon in April 2015, where he ran 2:11:36 for third in his marathon debut (in addition to it being his marathon debut, this is the first entry on his Tilastopaja profile).

“He was position 3, but when I saw him run he surprised me a lot, under my opinion he run technically perfectly,”

http://www.letsrun.com/news/2018/10/new ... -valencia/

[yacool]

Nie wiem jak biega ten zawodnik, jeszcze nie widziałem zawodów z jego udziałem, ale chyba nastała wreszcie era techników. Takim zwiastunem ery techników był debiut Gebrselassie w maratonie, ale to był za słaby zwiastun jak się okazuje.
Żyjemy w ciekawych czasach, pełnych paradoksów. Biegacze z topu są coraz szybsi i zarazem coraz mniej rozpoznawalni. Kipchoge jest fenomenem nie dlatego, że prawie złamał 2h w maratonie, ale dlatego, że jest rozpoznawalny.

[paul]

Biegacze z topu, którzy są mało rozpoznawalni, bardzo szybko się eksploatują i przestają osiągać dobre wyniki. Również pod tym względem Kipchoge jest fenomenem, że tak długo trzyma poziom.

[Adam Klein]

Kipchoge, Bekele, Gebrselassie. Kilku było.

[Siedlak1975]

Czy tacy mało rozpoznawalni zawodnicy są równie często badani jak ci znani? Chyba nie. Może "podrasowują" taką rakietę ktora zgarnia parę "groszy" i biorą następnego z kapelusza