

Moderator: infernal
No to mój dokładnie 10 lat później, 1998. A i tak na wjeździe do PL dokładne trzepanie plecaków, co by wytrzepać z nich niby ukryty ponadmiarowy alkoholmihumor pisze:Mój pierwszy raz to gdzieś 88 albo 89;
Ostatnio też się męczę dokładnie z tymi samymi objawami (gardło + uszy), już trzy razy dochodziłem do siebie i temat znowu powracał. Ciągle chyba łapałem od kogoś jakieś infekcje w pracy, bo masa ludzi choruje... W przypadku bólu gardła zamieniłem sobie akcent na BSa. Na szczęście przy bieganiu wszystko jest git, teraz zresztą czuję się już dobrze. Zdrówka życzę!nie wiem czy to jakaś infekcja się wdziera (drapiące gardło i w uszach takie jakby kłucie)
Dzięki. U mnie też w robocie chorują, a mnie gardło drapie w zasadzie od maratonu we Wrocławiu. Zdarzało mi się tam na trasie kaszlnąć i tak trzyma do dziś. Niby nie ma żadnych objawów typu gorączka lub katar, ale człowiek czuje, że to nie to co ma byćbezuszny pisze:Ostatnio też się męczę dokładnie z tymi samymi objawami (gardło + uszy), już trzy razy dochodziłem do siebie i temat znowu powracał. Ciągle chyba łapałem od kogoś jakieś infekcje w pracy, bo masa ludzi choruje... W przypadku bólu gardła zamieniłem sobie akcent na BSa. Na szczęście przy bieganiu wszystko jest git, teraz zresztą czuję się już dobrze. Zdrówka życzę!nie wiem czy to jakaś infekcja się wdziera (drapiące gardło i w uszach takie jakby kłucie)
To witam w klubie, bo od jakies czasu mam podobnie, tylko do tego jeszcze jakis kaszel wrednybezuszny pisze:Ostatnio też się męczę dokładnie z tymi samymi objawami (gardło + uszy), już trzy razy dochodziłem do siebie i temat znowu powracał. Ciągle chyba łapałem od kogoś jakieś infekcje w pracy, bo masa ludzi choruje... W przypadku bólu gardła zamieniłem sobie akcent na BSa. Na szczęście przy bieganiu wszystko jest git, teraz zresztą czuję się już dobrze. Zdrówka życzę!nie wiem czy to jakaś infekcja się wdziera (drapiące gardło i w uszach takie jakby kłucie)