Jak ukończyć Maraton bez trenowania długich wybiegań
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13465
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Byłem i faktycznie start nie porywa, ale meta to zupełnie inna bajka.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
raczej niespecjalnie 
Wejdź sobie na forum Land Rovera, tam wątki potrafią w ciągu 2 godzin mieć po 200 wpisów przy czym merytoryczna wypowiedź kończy się na 10 wypowiedziach

Wejdź sobie na forum Land Rovera, tam wątki potrafią w ciągu 2 godzin mieć po 200 wpisów przy czym merytoryczna wypowiedź kończy się na 10 wypowiedziach

- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13465
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Pomyśl w inny sposób: spadła klikalność na forum, a od tego zależy jego byt. Stwórzmy więc problem, rzućmy ofiarę na pożarcie. Przy okazji może coś ciekawego wypłynie.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Fakt faktem, że forum lekko klapło i mało ciekawe się ostatnio robi... a może to mi już się ciężko interesować odkrywaniem koła na nowo 

To znaczy ja jestem tu 2 miechy i widzę że sporo tematów sprowadza się do tego samego , jak Ty zapewne jesteś tutaj parę lat to dobrze napisałeś jest to odkrywanie koła no nowoSkoor pisze:Fakt faktem, że forum lekko klapło i mało ciekawe się ostatnio robi... a może to mi już się ciężko interesować odkrywaniem koła na nowo
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13465
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wymyślam koło na nowo od ponad dekady, a zaczęło się od pierdół Romanova i jego kołowej trajektorii pracy stopy. Dzisiaj się z tego śmieję, ale wtedy był to żywotny punkt programu. Ludzie byli przecież gotowi płacić po kilka tysięcy za jego wykłady. To był dopiero ideolog. Nieco zgasł i przyblakł. Może demencja go żre. Kto to wie...
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zależy jakie i do czegoKeri pisze:To po ile to 5 koło do Land Rovera?

- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wymyślasz i idziesz do przodu z tym. Tu się miele w 95% to samo.yacool pisze:Wymyślam koło na nowo od ponad dekady, a zaczęło się od pierdół Romanova i jego kołowej trajektorii pracy stopy. Dzisiaj się z tego śmieję, ale wtedy był to żywotny punkt programu. Ludzie byli przecież gotowi płacić po kilka tysięcy za jego wykłady. To był dopiero ideolog. Nieco zgasł i przyblakł. Może demencja go żre. Kto to wie...

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1627
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
- Życiówka w maratonie: 2:59:50
Tak mam to na liście.yacool pisze:Byłem i faktycznie start nie porywa, ale meta to zupełnie inna bajka.
Co do Romanova, czy innego Cucuzelli to marketing plus dobry PR, plus wstrzelenie się w odpowiedni moment. A co do merytoryki to ten element co najwyżej zajmuje ułamek promila biegowej populacji
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13465
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dlatego właśnie stawiam na promile, bo to wymierny składnik w piwie. Cała reszta to ściema. Nawet parówki.
Ja osobiście nie uczestniczyłem , ale slyszalem o takich zawodach biegowych gdzie na starcie musisz wypic piwo i kolejne 2 na kolejnych punktach trasy , frajda z takiego wyscigu musi być przednia , może ktoś uczestniczył i podzieli sie wrażeniami?yacool pisze:Dlatego właśnie stawiam na promile, bo to wymierny składnik w piwie. Cała reszta to ściema. Nawet parówki.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13465
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Po czymś takim największe wrażenia dzieli się po cichu z własną wątrobą. Na zewnątrz dzieli się radość, uśmiech, aurę niezniszczalności, ciągłej passy i takie tam do porzygu sprzedawane ściemy, znajomym na fejsie.
Jakby zrobili taką oficjalna dyscyplinę to ciekawy jestem jak by treningi wyglądały , szybkie nogi by nie wystarczyły , trzeba by było jeszcze potrenować szybki przełyk no i nie tylkoyacool pisze:Po czymś takim największe wrażenia dzieli się po cichu z własną wątrobą. Na zewnątrz dzieli się radość, uśmiech, aurę niezniszczalności, ciągłej passy i takie tam do porzygu sprzedawane ściemy, znajomym na fejsie.