runner2010 filozofie biegowe :)
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
jeżeli chcesz biegać szybciej to musisz co jakiś czas dawać bodziec dla organizmu
Tzn - jesteś na jakimś tam poziomie.
załóżmy 7X1km po 3:55, p. 2 min
i powiedzmy, że sobie biegasz taki trening raz na 10 dni.
Cały czas to samo powiedzmy w sumie 3 razy,
no to już za 4 razem coś musisz zmienić
Ewentualnie inna opcja:
biegasz raz ww. trening, przez następne 3-4 tygodnie robisz treningi które podnoszą twój poziom biegowy..
i znów wracasz do tego 7X1km...
no ale coś trzeba zmienić, żeby był bodziec, co?
możesz iść w następujących kierunkach:
-zachowujesz prędkość: - zwiększasz objętość,
-skracasz przerwy,
-zachowujesz obj, zwiększasz prędkość
Tzn - jesteś na jakimś tam poziomie.
załóżmy 7X1km po 3:55, p. 2 min
i powiedzmy, że sobie biegasz taki trening raz na 10 dni.
Cały czas to samo powiedzmy w sumie 3 razy,
no to już za 4 razem coś musisz zmienić
Ewentualnie inna opcja:
biegasz raz ww. trening, przez następne 3-4 tygodnie robisz treningi które podnoszą twój poziom biegowy..
i znów wracasz do tego 7X1km...
no ale coś trzeba zmienić, żeby był bodziec, co?
możesz iść w następujących kierunkach:
-zachowujesz prędkość: - zwiększasz objętość,
-skracasz przerwy,
-zachowujesz obj, zwiększasz prędkość
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
p.s - chociaż pewnie nie o to Ci chodziło
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13600
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
No tak... ale zadaj sobie pytanie dlaczego twoje "train well" juz od 3 lat nie przynosi rezultatow?runner2010 pisze:koledzy biegacze: z całym szacunkiem, ale ja wole metodę: "Train WELL, win EASY"
I jeszcze jedno... to co napisales na temtej stronie ma rece i nogi... ale trzymasz sie tez tych założeń?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
w 2015 akurat przyniosło
zaś potem musiałem zrobić rozbrat z trenowaniem biegania..
znaczy cały rok 2016 to ja biegałem co najwyżej okazyjnie....
bo zawsze inne rzeczy wypadały
zaś potem musiałem zrobić rozbrat z trenowaniem biegania..
znaczy cały rok 2016 to ja biegałem co najwyżej okazyjnie....
bo zawsze inne rzeczy wypadały
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
@Rolli - a o których założeniach piszesz?
Znaczy powiem tak - w sumie dopiero po 3 latach, czyli wł. wspomniany rok 2015 miałem
taki "przełom", że coś na prawdę ruszyło.
Ja na prawdę dopiero wtedy się poczułem, że jestem w stanie osiągnąć nawet zadowalające mnie
wyniki w biegach 5 km - półmaraton. Pamiętam jeszcze w kwietniu tamtegoż roku było mi ciężko
zbliżyć się do wyniku 36 min. Może to ma jakiś związek z tym, że wtedy robiłem dużo treningów tempowych, a
mało wytrzymałości.
Trochę zacząłem to w zimie 2014/2015 zmieniać, gdzie regularnie biegałem 10 km biegu ciągłego. Zaczynałem coś od ok 40-41 min
i co tydzień starałem się pobiec odrobinę szybciej.... znaczy nie na siłę... to mi w sumie tak samo przychodziło.....
co ciekawe wystarczył jeden prosty trik: dawniej na każdym ciągłym patrzyłem dość często na zegarek i to mnie trochę rozpraszało.. teraz stwierdziłem... a co tam!! biegam na wyczucie... znaczy tam była może na losowych kilometrach kontrola
tempa. ale starałem się biegać na wyczucie. No i wtedy jak już udawało mi się regularnie biegać te ciągłe po ok 39-3:20 to mnie
to trochę też tak mentalnie podbudowało, już się "oswoiłem" z tymi długimi biegami, na wyższych
(niż EASY) prędkościach.
Noo tak jak mówię, jeszcze na początku 2015 nie było aż tak znaczących rezultatów, chociaż i tak zrobiłem życiówki na 1500 m
i 10 km.
Od wakacji dorzuciłem trochę długich, ale szybkich wybiegań trwających 100-120 min. Już nie pamiętam jak często -
ale myślę, że one mi zrobiły sporą robotę. Myślę, że też spore znaczenie miało to, że zacząłem inaczej patrzeć na siłę biegową,
dawniej trening typu 30' EASY + np 10X60 m skip A, traktowałem jako zło konieczne, bo tak mi trener pisał w planie,
znaczy - wiedziałem, że siłę trzeba robić, ale np tych skipów nie lubiłem strasznie...
No to (dodam, że od ok końca 2014 gł. z kwestii organizacyjnych zaczęłem sam trenować, znaczy sam - plan dostawałem od
trenera, ale to było bardziej na zasadzie konsultacji, że w zależności od czasu, rozkładu zajęć,
wł. samopoczucia - mogłem go samodzielnie modyfikować)
zaczęłem na te skipy patrzeć tak, że to są ćwiczenia które mają mi "przygotować" prędkość.
AA.. pisałem, że bardzo lubiłem podbiegi?
No to zaczęłem siłę w terenie robić siłe...
Mieszkam na pogórzach, więc naturalną koleją rzeczy jakąś tam siłę robiłem biegając rozbiegania czy zabawy biegowe po okolicznych pagórkowatych terenach...
Do tego dorzuciłem już taką "bezpośrednią siłę" typu 30' BS + 15X30" szybkie podbiegi,
albo tak jak pisałem na blogu te serie 4X100 m PG, a na każdym było łączenie ćw (skip A. wieloskok, nożyce, skip C) z szybkim biegiem do końca góry...
Co ciekawe - jakbym to miał robić na płaskim to bym stwierdził, że to jest nudne ......
Także ja dopiero w ostatnim roku (a nie od 3 lat) trochę zmieniłem tę swoją filozofię biegania
Tylko to co się u mnie sprawdzało to ... nie wiem czy u innych by się sprawdzało...
No a teraz jest najtrudniejszy moment.. bo... wtedy byłem w rytmie treningowym.. teraz
prawie cały 2016 miałem wyłączony z biegania... i teraz właśnie walczę z samym sobą, żeby zacząć na nowo
regularnie biegać Jedyne co mi zostało z mojej dawnej dyspozycji, to to, że wciąż 400 m jestem w stanie treningowo
w <59" pobiec... ale to chyba marne pocieszenie :D :D
Znaczy powiem tak - w sumie dopiero po 3 latach, czyli wł. wspomniany rok 2015 miałem
taki "przełom", że coś na prawdę ruszyło.
Ja na prawdę dopiero wtedy się poczułem, że jestem w stanie osiągnąć nawet zadowalające mnie
wyniki w biegach 5 km - półmaraton. Pamiętam jeszcze w kwietniu tamtegoż roku było mi ciężko
zbliżyć się do wyniku 36 min. Może to ma jakiś związek z tym, że wtedy robiłem dużo treningów tempowych, a
mało wytrzymałości.
Trochę zacząłem to w zimie 2014/2015 zmieniać, gdzie regularnie biegałem 10 km biegu ciągłego. Zaczynałem coś od ok 40-41 min
i co tydzień starałem się pobiec odrobinę szybciej.... znaczy nie na siłę... to mi w sumie tak samo przychodziło.....
co ciekawe wystarczył jeden prosty trik: dawniej na każdym ciągłym patrzyłem dość często na zegarek i to mnie trochę rozpraszało.. teraz stwierdziłem... a co tam!! biegam na wyczucie... znaczy tam była może na losowych kilometrach kontrola
tempa. ale starałem się biegać na wyczucie. No i wtedy jak już udawało mi się regularnie biegać te ciągłe po ok 39-3:20 to mnie
to trochę też tak mentalnie podbudowało, już się "oswoiłem" z tymi długimi biegami, na wyższych
(niż EASY) prędkościach.
Noo tak jak mówię, jeszcze na początku 2015 nie było aż tak znaczących rezultatów, chociaż i tak zrobiłem życiówki na 1500 m
i 10 km.
Od wakacji dorzuciłem trochę długich, ale szybkich wybiegań trwających 100-120 min. Już nie pamiętam jak często -
ale myślę, że one mi zrobiły sporą robotę. Myślę, że też spore znaczenie miało to, że zacząłem inaczej patrzeć na siłę biegową,
dawniej trening typu 30' EASY + np 10X60 m skip A, traktowałem jako zło konieczne, bo tak mi trener pisał w planie,
znaczy - wiedziałem, że siłę trzeba robić, ale np tych skipów nie lubiłem strasznie...
No to (dodam, że od ok końca 2014 gł. z kwestii organizacyjnych zaczęłem sam trenować, znaczy sam - plan dostawałem od
trenera, ale to było bardziej na zasadzie konsultacji, że w zależności od czasu, rozkładu zajęć,
wł. samopoczucia - mogłem go samodzielnie modyfikować)
zaczęłem na te skipy patrzeć tak, że to są ćwiczenia które mają mi "przygotować" prędkość.
AA.. pisałem, że bardzo lubiłem podbiegi?
No to zaczęłem siłę w terenie robić siłe...
Mieszkam na pogórzach, więc naturalną koleją rzeczy jakąś tam siłę robiłem biegając rozbiegania czy zabawy biegowe po okolicznych pagórkowatych terenach...
Do tego dorzuciłem już taką "bezpośrednią siłę" typu 30' BS + 15X30" szybkie podbiegi,
albo tak jak pisałem na blogu te serie 4X100 m PG, a na każdym było łączenie ćw (skip A. wieloskok, nożyce, skip C) z szybkim biegiem do końca góry...
Co ciekawe - jakbym to miał robić na płaskim to bym stwierdził, że to jest nudne ......
Także ja dopiero w ostatnim roku (a nie od 3 lat) trochę zmieniłem tę swoją filozofię biegania
Tylko to co się u mnie sprawdzało to ... nie wiem czy u innych by się sprawdzało...
No a teraz jest najtrudniejszy moment.. bo... wtedy byłem w rytmie treningowym.. teraz
prawie cały 2016 miałem wyłączony z biegania... i teraz właśnie walczę z samym sobą, żeby zacząć na nowo
regularnie biegać Jedyne co mi zostało z mojej dawnej dyspozycji, to to, że wciąż 400 m jestem w stanie treningowo
w <59" pobiec... ale to chyba marne pocieszenie :D :D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13600
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
a)100’ BNP:od 4:00 → 3:10/km [25.4]
b)3 ... siłownia
Troche duzo piszesz, wiec mi sie nie chcialo szukac... ale skad masz ten plan? To plan dla ciebie?
BNP 4:00->3:10???? Te 3:10 to dla ciebie chyba ostatnie 50 metrow.
No i 164km??? Zrobiles juz kiedys tyle kilometrow w tygodniu?
Troche duzo piszesz, wiec mi sie nie chcialo szukac... ale skad masz ten plan? To plan dla ciebie?
BNP 4:00->3:10???? Te 3:10 to dla ciebie chyba ostatnie 50 metrow.
No i 164km??? Zrobiles juz kiedys tyle kilometrow w tygodniu?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
@rolli przeczytaj kilka postów wstecz na blogu:
tam wyraźnie jest napisane, że to jest plan Hipotetyczny dla zawodnika szykującego się na wynik ok 1:01:00 w
półmaratonie
Zrobiłem to jako swoistą formę zabawy
Zdecydowanie to nie jest plan dla mnie
tam wyraźnie jest napisane, że to jest plan Hipotetyczny dla zawodnika szykującego się na wynik ok 1:01:00 w
półmaratonie
Zrobiłem to jako swoistą formę zabawy
Zdecydowanie to nie jest plan dla mnie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
aaa.. skąd mam plan?
autorski bazuję trochę na Danielsie, niektóre pojedyńcze jednostki są zaczerpnięte z internetu, ale
już jako całość układanki.. to sam
autorski bazuję trochę na Danielsie, niektóre pojedyńcze jednostki są zaczerpnięte z internetu, ale
już jako całość układanki.. to sam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
zapraszam do komentowania swoich przygotowań do startu na 5km
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Jo! Po ile planujesz 6x 1000m lecieć?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
po 3:25 jak wejdą to będzie fajnie
Chociaż jeszcze kilka lat temu, gdy trenowałem biegi średnie, to taki trening biegałem
w granicach 3:15....
Chociaż jeszcze kilka lat temu, gdy trenowałem biegi średnie, to taki trening biegałem
w granicach 3:15....
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Z tego poziomu co teraz jesteś i biorąc pod uwagę czas przerwy to spokojnie powinny wlecieć w widełkach 3:22-3:27
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
takie czasy by mnie satysfakcjonowały
ale najpierw (w pon) trening 8*400m p. 3 min
ale najpierw (w pon) trening 8*400m p. 3 min