PROJEKT SUB 9

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12340
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No to już mam 2 wpisy do dokładnego przestudiowania. Może jutro w pracy się uda ;)

Wysłane z mojego SM-A510F .
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12340
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Gdzieś wspominam o wibracjach, więc w trakcie wiercenia klientowi w próchnicy, wpis będzie jak znalazł.
Awatar użytkownika
grejpfrut86
Wyga
Wyga
Posty: 93
Rejestracja: 18 mar 2017, 21:23
Życiówka na 10k: 36:40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Super sprawa. Robert na trzecim ujęciu bardzo fajnie to wygląda. Jest luz, sprężyna, pozazdrościć :usmiech:
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przyznam, że fajnie to wygląda Robert. Gratuluję zacięcia do ćwiczeń, ja niestety mam z tym problem. Robię, ale jak mi się zachce a zachciewa mi się mało niestety :bum: Za to damskie sikanie polubiłem i wszelkie ustawienia pleców nie są mi w nim obce :hahaha:
Roba
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 35
Rejestracja: 01 gru 2017, 10:41
Życiówka na 10k: 35:50
Życiówka w maratonie: 2:59

Nieprzeczytany post

kiedy przyjechałem do Iten do Yacoola z wielką walizką bo nie wiedziałem co spakować i co będziemy robić i minęły 2 wspólne dni podczas których dowiedziałem się kluczowych kwestii, to gdy odjeżdżałem to zrobiło mi się głupio że tyle rzeczy nawiozłem i prawie z nich nie skorzystałem - nie były potrzebne :ojnie:
te kluczowe kwestie to: żyj skromnie, prosto i bądź sobą, bądź szczęśliwy i wyluzowany, nie wymagaj zbyt wiele i celebruj każdą chwilę , te myśli przeniosłem do spaceru menela, potem do domu i pracy i generalnie na cały dzień i tygodnie, bo ruch towarzyszy nam cały czas nie tylko w biegu ... coś w tym jest że Yacool dużo mówi o samym obcowaniu z osobami z elity biegowej jako formy treningu mentalnego "z kim się zadajesz takim się stajesz" - ciałem i umysłem :) ... moi znajomi mówią że moi synowie chodzą jak ja :) genetycznie ? czy wpoili ruch samym obcowaniem przez wiele lat ?

https://www.facebook.com/editeamzgorzelec/
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Roba pisze:moi znajomi mówią że moi synowie chodzą jak ja :) genetycznie ? czy wpoili ruch samym obcowaniem przez wiele lat ?
Myślę, że i jedno i drugie.
Ostatnio spojrzałam na zdjęcie mojego ojca z niedawnego spotkania rodzinnego, i ze zdumieniem stwierdziłam, że gdyby na tym zdjęciu zachować tylko kontury postaci to mogłabym powiedzieć, że to jego matka a moja babcia. Taka sama sylwetka. Ale przecież przez dobre 50lat życia widywał ją rzadko, bo wyprowadził się z rodzinnej wsi. Więc nawet jeśli przejąłby od niej wzór ruch, to przez pierwsze 20 lat życia. Ale ja kolei - podobno - chodzę, jak moja prababcia, której przecież nie znałam.

Zainteresowanym tematem co nas kształtuje - "geny czy środowisko" - polecam prace Roberta Sapolsky'ego.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12340
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Krótka zajawka klimatów, z których można zaczerpnąć inspiracji. Ostatnio oglądałem również dokument o pomysłach na przezwyciężenie chorób i projektowanie ciał od podstaw. Było nieco naiwnie, ale przyznać trzeba, że wielu ludzi zaczyna podzielać pogląd, iż postęp technologiczny w różnych dziedzinach istotnie zmieni obecne życie, z zastąpieniem naszego gatunku, jakąś formą wyższą, włącznie.
To czym się zajmuję na treningach technicznych z zawodnikami ma wpływ nie tylko na bieganie, ale na całe ich życie. Wielu specjalistów od terapii manualnych wspomina o tym, że w tkankach zapisana jest historia życia. Zmiany napięcia, manipulacje, dekompresje itp. techniki potrafią wywołać jakieś przeżycia z przeszłości. Zazwyczaj negatywne przeżycia, bo funkcjonujemy w środowisku stresogennym. Inaczej nie potrzebowalibyśmy tych terapii.
Jeżeli więc próbujemy mobilizować biodra i plecy do skuteczniejszej pracy podczas biegu, to ma to wpływ nie tylko na bieganie. Nie sposób przewidzieć długofalowych reakcji. Nie wiem w kogo przeobraża się Robert, poza tym że załapał sprężynkę. Moja rola sprowadza się do korekt, gdy spotykamy się (najbliższe spotkanie za tydzień), ale pomiędzy korektami są całe tygodnie samodzielnej pracy.

Perspektywa projektowania ciała i umysłu od podstaw jest na razie mrzonką i trzeba ją odłożyć na dekady. Natomiast częściowe przeprojektowywanie odbywa się od dawna, ale teraz rośnie świadomość tego procesu (chociażby dzięki projektowi SUB 9 i waszemu aktywnemu uczestnictwu). Nie mamy gwarancji, że każda zmiana będzie dobra dla ruchu. Najlepszym na to dowodem są występujące kontuzje przeciążeniowe. Mimo to wielu biegaczy nie jest zainteresowanych choćby nikłym poznaniem ich przyczyn. A jedną z głównych przyczyn jest przeciążenie na jakie wystawiamy ciało podczas biegu.
Stąd wniosek, żeby tak projektować ruch, aby na początek łagodzić przeciążenia, a dopiero potem wykorzystywać je do generowania sprężynowania. Gdzieś na samym końcu jest sam bieg, który można już nazwać biegiem. Zdrowa tkanka cechuje się elastycznością i względną symetrią pracy. Każda dysfunkcja natychmiast będzie wpływać i burzyć taki obraz pracy tkanki. Wówczas bieg zamienia się w powszechnie oglądane kalectwo ruchowe.
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Co do zbiegów – jak robię trening typowo krosowy to jest to czasem wytchnienie dla płuc, ale na pewno nie dla nóg. W przygotowaniu do krosowych i górskich biegów – jeśli chodzi o technikę w takim kontekście – to tak, dla mięśni i stawów to jest jednak duże obciążenie i raczej dla przygotowanego już wcześniej aparatu ruchowego. Dopracowanie zbiegów tak, żeby nie rzeźbić ziemi każdym krokiem, a jedynie muskać ją i korzystać z grawitacji – może się przełożyć na fajniejszy lżejszy bieg na asfalcie, ale to tylko jedna z dróg, fajna, tylko nie najłatwiejsza i nie zawsze niestety działa.

@Tomasz W – ten sam Waszkiewicz, który startował w SOG-U w październiku? :)

Tak mi się przypomniało: https://www.youtube.com/watch?v=1aSHK6Q5lcw . I nie wiem, co teraz…

Oglądałam jakiś czas temu film dokumentalny w którym amerykańska studentka w ramach projektu, nie pamiętam dokładnie szczegółów, założyła coś w rodzaju klubu tanecznego. Dla osób chorych na chorobę Heinego-Medina. Ogólnie taniec jest stosowany w terapii tej choroby, najczęściej są to jednak zajęcia z konkretnymi układami choreograficznymi, pacjenci ćwiczą konkretne ruchy, jak nie wychodzi to bywa, że więcej się denerwują niż na tym korzystają. U niej było inaczej - po prostu włączało się muzykę nadającą rytm i tyle było wskazówek. Nie znam mechanizmu choroby – w każdym razie tancerze tańczyli swoje, rozprężali się nie zwracając uwagi na tą swoją dziwność, niezborność dla postronnych, ale po terapii zauważano poprawę koordynacji, kontroli nad ciałem. Efekt był krótkotrwały, czasami na tylko kilka godzin, ale był.
Jeszcze jakiś czas temu w życiu bym się nie przyznała, że w ramach treningu „majgam” sobie ciałem na dziwne sposoby i że przynosi mi to korzyść. A tu proszę - nie siłując się z napiętym ciałem mniej męczę się mięśniowo i więcej mogę. Praca nad rozluźnieniem, uelastycznieniem czy też zmiękczeniem może wydawać się dziwaczna jak niegdyś gacie dla kobiet i bezpieczniej wydaje się iść z prądem i obadanymi przez innych schematami niż szukać nowych ścieżek. Warto nad tym pracować, temat nie tylko dla asfaltowców.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze: Było nieco naiwnie, ale przyznać trzeba, że wielu ludzi zaczyna podzielać pogląd, iż postęp technologiczny w różnych dziedzinach istotnie zmieni obecne życie, z zastąpieniem naszego gatunku, jakąś formą wyższą, włącznie.
Wchodzimy trochę w fantastykę naukową i osiągnięcie "osobliwości technologicznej" która tak przeistoczy nasz gatunek, że osiągniemy transcendencję. Fajnie.

Generalnie Twoje podejście wkracza już trochę w filozofię życiową, a nie tylko trening biegowy :)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12340
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Duże obciążenie albo odciążenie jest zauważalne już przy nachyleniu rzędu 1%. Na takim zbiegu zmiany są na tyle duże, że potrafią zablokować staw biodrowy. Pośladek przestaje się rytmicznie rozciągać i skracać. To jest krótki, gruby mięsień, który trzeba wyjątkowo długo przystosowywać do pracy jakiej od niego się oczekuje.
Podobnie do tematu odciążania można podejść w przypadku pianki w bucie. Im więcej pod śródstopiem tym bardziej przypomina to lekki podbieg w aspekcie odczuwania odciążenia.
Działają tu dwa mechanizmy dające podobny efekt. Na podbiegu spadamy nogą z mniejszej wysokości, a bieg na grubej piance wydłuża czas ładowania nogi podporowej. Jedno i drugie prowadzi do łagodzenia uderzenia i sprzyja nauce skutecznego uruchamiania biodra i pleców.
grzechu_wroc
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 355
Rejestracja: 08 maja 2010, 14:51
Życiówka na 10k: 32:30
Życiówka w maratonie: 2:27:16
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Dobra sprężynka?
https://www.youtube.com/watch?v=vjSohj-Iclc
(R) Boston Dynamics :)
#WrocławskieIten
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12340
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

O ja pierdolę!
Nie widziałem lepszej próby. Dzięki Grzesiek. To jest przełom. Robot prezentuje najlepsze minimum lokalne jakie widziałem.Ten kto zaprojektował ten ruch musiał wcześniej dużo obserwować...
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12340
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ciągle jestem pod wrażeniem ruchu tego robota. To trzeba obejrzeć na kompie w opcji full screen i na prędkości 0,25. To co widzę jest nawet niepokojące. Oni tam naprawdę są blisko tego, co ja próbuję uzyskać z człowiekiem. Dynamiczna stabilizacja. Żadnego przechyłu w "biodrach". Ładowanie "nogi" podporowej takie jakiego bym oczekiwał. "Miednica" i "barki" ustawione frontalnie. Zakładam, że ciągle problemem jest waga baterii, ale niech ktoś mi pokaże lepszą strategię ruchu przy BMI, które szacuję na jakieś 30.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12340
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ODPOWIEDZ